Alicja MP

avatarAlicja MP

Polska
"Jestem kim jestem, niepojęty przypadek jak każdy przypadek" cyt. Wisława Szymborska Zapraszam także na mój blog - www.mozgojazda.wordpress.com

Warszawski upał...

2019-06-16 22:12:28

Warszawa rozgrzana, trudna, ale... da się żyć ;-)
Mamy nareszcie wyczekane… wiosenne lato i upał jakiego chyba nie spodziewaliśmy się. W pracy mamy różnie, w domu też, ale przecież kiedyś trzeba wyjść na rozpalone miasto, dopaść często zbyt daleko zaparkowanego auta… albo do – oby! - klimatyzowanego autobusu. W metrze trochę jest chłodniej.
Wsiąść do samochodu nie daje się tak od razu, jeśli stał na słońcu przez wiele godzin – to wnętrze jest jak rozgrzany piekarnik! Nie zawsze można otworzyć wszystkie drzwi tak by zrobić przewiew i nieco schłodzić wnętrze.
Nie ma wyboru! Wsiadam – koszmar! Włączam silnik, klima na full i jedziemy… Zależy jaka klima – u mnie dopiero po kilku minutach można „odzyskać” pełny oddech.
Jadę, jest OK. Koniec jazdy – oto „mój ulubiony” korek na Wisłostradzie. Miałam nadzieję, że będzie lepiej, ale nie jest. Stoimy, kawałek jedziemy, stoimy… i tak przez chyba 15 minut. Obok śmiga motocyklista - takiemu to dobrze.
W samochodzie jest już przyjemnie chłodno, na następnej „stójce” sięgam po cukierka. Gra miła, znakomita muzyka – płyta „December Avenue” – Tomasza Stańki. Korek mniejszy, jadę. Dojechałam do domu, jest miejsce, parkuję. Jestem zmęczona, ale jakbym nieco odpoczęła, oderwałam się od codzienności… w warszawskim korku! – tej codzienności Warszawiaków. Kto by pomyślał, ale w Warszawie wszystko jest możliwe ;-)

A teraz coś przyjemniejszego. Lubisz może tzw. szprycery? Są fajne na upalny wakacyjny, a także miejski wieczór. Przypuszczam, że każdy ma własny sposób, opowiem o moim – jak zrobić, aby szprycer był dobry w smaku i spełnił swoje zadanie, czyli ugasił pragnienie.
Do szprycera używam wodę gazowaną najlepiej zrobioną w syfonie, bo mineralna ma przecież różne smaki, ale minerałka też może być. Woda powinna być zimna, a wino mocno schłodzone. Szprycer po prostu spełnia swoją rolę gdy jest zimny.
Jakie wino? Chętnie wybieram jakiś Riesling, albo lekko słodkawe, owocowe, może różowe, zwykle półwytrawne, lub inne wytrawne, białe takie jakie lubicie. Wino do szprycera może być tańsze, polecam całkiem sympatyczne np. tzw. zielone wino. Do szprycera wolę białe wina, ale wiele osób lubi także z czerwonym winem – też OK.
Kolejna sprawa to proporcje wody i wina. Moim zdaniem każdy powinien metodą prób i błędów znaleźć swój ulubiony, najbardziej pasujący smak. Zwykle robię ok. 70% wody i 30% wina. Niektórzy wolą 80, 90% wody i resztę wina – też dobre. Warto zrobić szprycera wcześniej, aby go dobrze schłodzić przed podaniem.
Podaję w szklanym dzbanie z kostkami lodu, często z jakimiś owocami np. z malinami, albo z krążkami cytryny, limonka raczej do bardziej słodkiego szprycera.
Smacznego! Na ochłodę!

Jesteś na profilu Alicja MP - stronie mieszkańca miasta Polska. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj