Nasz kraj stanął potulnie pod pręgierzem Komisji Europejskiej (KE). Ma słuchać, cierpieć i znosić cierpienia finansowych batów. Nadchodzi, więc czas zaciskania pasa – zapowiada Mateusz Szczurek minister finansów. Polska będzie ograniczać wydatki publiczne przez następne dwa lata - podkreśla. Nie ma wyjścia. Musi. - Rząd utrzyma ścisłą dyscyplinę fiskalną, bez względu na fakt, że zbliżają się wybory – zapewnia minister.
Polska, objęta przez Komisję Europejską ścisłą procedurą nadmiernego deficytu, zobowiązała się do zmniejszenia deficytu budżetowego do około trzech procent PKB do 2015 roku, z około 4,8 proc. w 2013 roku.
- Kolejne dwa lata będą czasem zaciskania pasa i cięcia wydatków publicznych - mówił Mateusz Szczurek na spotkaniu Amerykańskiej Izby Handlowej. Wykluczył absolutnie nawet najmniejsze poluzowanie polityki oszczędnościowej, ze względu na zbliżające się wybory, aby przekonać do siebie elektorat.
Wyraził też opinię w sprawie naszej obecności w strefie euro. W imieniu rządu powtórzył kolejny raz, że nasz kraj nie śpieszy się do członkostwa w strefie euro i przyjęcia unijnej waluty. Stosunkowo słaby złoty, wbrew temu co można sądzić, przynosi korzyści - napędza eksport. - Wsparcie dla przyjęcia euro w Polsce jest najniższe w historii - podkreślił minister resortu finansów.
Na pytanie, kiedy Polska powinna przystąpić do strefy euro, moja odpowiedź brzmi: Wtedy, gdy będzie to bezpieczne i opłacalne – powiedział szef ministerstwa finansów.
Świat postrzega nasz kraj i polską walutę jako odporne na globalne turbulencje - komentuje ekonomista Witold Orłowski.
Stanisław Cybruch
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?