Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Sprawiedliwości szuka rozwiązań, by odebrać majątki przestępcom

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Afera związana z Amber Gold i jej szefem Marcinem P. ciągle budzi wiele pytań, domysłów i podejrzeń. Miesza się w niej polityków, głównie z PO oraz organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Wicemarszałek Sejmu, Jerzy Wenderlich jest zdania, że należy szukać w tej sprawie winnych w prokuraturze na Pomorzu, bo "tam widać uchybienia".

W jego opinii prokurator generalny, Andrzej Seremet "zachowuje się dziwnie pasywnie", nie widać w nim chęci, żeby "lepszych umieścić nad gorszymi".

Wobec pani prokurator z Gdańska-Wrzeszcza, która dwukrotnie nie podjęła śledztwa wobec Amber Gold, mimo w jednym przypadku nakazu sądu, prowadzone jest postępowanie wyjaśniające; także wobec 2 kuratorów sądowych. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości - według serwisu RMF24 - podjęło kontrolę w sprawie sędziego ze Słupska, który "wypuszczał szefa Amber Gold, Marcina P. na przepustki". W ocenie Ministerstwo Sprawiedliwości, podejrzany sędzia "mógł złamać przy tym procedury".

Minister Jarosław Gowin, w programie RMF FM zapowiada, że będzie konfiskata mienia przestępców. Równocześnie snuje podejrzenia: "Za tą aferą stoi świat przestępczy. Część postkomunistycznego biznesu mogła chcieć wysadzić z siodła Donalda Tuska" – mówił w programie Kontrwywiadu RMF FM.

Zdaniem ministra "część majątku zainwestowanego w Amber Gold uda się odzyskać". "Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowuje rozwiązanie, które umożliwi odbieranie majątków przestępców" - ujawnia minister Jarosław Gowin. "Większość Polaków temu przyklaśnie" – podkreśla z przekonaniem.

Z nieoficjalnych informacji dziennikarzy RMF FM, zdobytych w Ministerstwie Sprawiedliwości, sędzia ze Słupska mógł wykazać się w swoim działaniu niekompetencją lub nawet dopuścić się korupcji. Resort – na razie - nie przesądza o winie sędziego, ale chce dokładnie wiedzieć, jak to się stało, że Marcin P. "dostawał przepustki i ostatecznie zawieszono mu karę"?

Szef Amber Gold - Marcin P. odsiadywał karę więzienia trzy razy: w roku 2006, 2007 i 2009. Podejrzenia budzi ten trzeci raz, z 2009 roku, kiedy Marcin P. spędził w więzieniu 4 miesiące - "za wyłudzenia kredytów". Miał siedzieć – według RMF FM - dłużej, ale "sąd wypuszczał go na przepustki i ostatecznie odwiesił karę". Wtedy podobno Marcin P. przekonał sędziego, że jest jedynym żywicielem rodziny i "musi zarabiać".

Zdaniem przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości - Marcin P. miał wówczas skłamać, bo zamiast uczciwie pomagać rodzinie - "rozkręcał właśnie Amber Gold i robił to z naruszeniem prawa". Minister sprawiedliwości zlecił w związku z tym kontrolę, z podejrzenia, że sędzia słupski, który "wypuszczał Marcina P. na wolność, mógł albo nie dopełnić obowiązków i nie sprawdzić, co robi jego podopieczny, albo co gorsza - mógł dopuścić się korupcji".

Marcin P. usłyszał kilka dni temu siódmy zarzut prokuratorski - tym razem planowanego z góry "oszustwa wobec wielu osób, na kwotę co najmniej 181 milionów złotych". Zarzut postawiono na podstawie szczegółowej analizy dokumentów finansowo-księgowych, zabezpieczonych przez śledczych w siedzibie Amber Gold. Marcinowi P. grozi w związku z tym nawet 15 lat więzienia.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto