Oprawę muzyczną uroczystości zapewniły Połączone Chóry Wrocławskie, Orkiestra Filharmonii Wrocławskiej, Wrocławska Orkiestra Kameralna Leopoldinum oraz profesorowie i studenci Akademii Muzycznej im. K.Lipińskiego we Wrocławiu. Piękna muzyka i głosy budowały podniosły, poważny, niemal mistyczny nastrój.
Nic nie zakłócało przebiegu mszy. Nawet wiatr ucichł na chwilę. Z głośników padały gorzkie słowa. Naprzemiennie nawołujące do pojednania i łajające tych, co dopiero po śmierci wypowiedzieli dobre słowo o prezydencie.
W ustach dostojnika takie nuty zabrzmiały niepokojąco. Wzbudziły we mnie przeświadczenie, że nic się nie zmieni na lepsze w naszym kraju, skoro nawet skrucha zostaje uznana za teatralny gest i poddana chłoście.
Część słuchaczy przyjęła kazanie oklaskami. Moje ręce nie złożyły się do klaskania ani do modlitwy.
I nie dlatego, że przeszkadzał mi aparat. Ogarnęła mnie smutna refleksja, że nasze społeczeństwo, rozdarte między partie, różniące się w opiniach na temat wszystkich i wszystkiego, łącznie z pochówkiem na Wawelu, nie ma już moralnych autorytetów.
Odeszłam. I tylko piękna pieśń w wykonaniu chóru, którą zrywający się wiatr unosił wysoko nad ratuszową wieżą, pozwalała mi wierzyć, że równie wysoko pożeglowały dusze tragicznie zmarłych patriotów. Cześć Ich pamięci!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?