Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

My jako Ladies D.

Magdalena Wróbel
Magdalena Wróbel
Gala Lady D. 2010
Gala Lady D. 2010 Jacek Antonowicz
Podczas gali Lady D. w Katowicach, w miniony poniedziałek, odebrałyśmy to prestiżowe wyróżnienie z rąk posła Marka Plury i senator Krystyny Bochenek, w obecności wielu dostojnych gości.

Kiedyś przypadkowo natrafiłyśmy na informację o tym wyróżnieniu. Wpadł nam wtedy do głowy pomysł, żeby zrobić relację z tego wydarzenia. Naszym marzeniem było poznać, zobaczyć te panie, które tak świetnie radzą sobie w życiu, a co więcej: myślą i robią coś dla innych! Nigdy, nawet przez chwilę nie pomyślałyśmy, że któraś z nas mogłaby być laureatką Lady D.

Telefon z informacją bardzo nas zaskoczył. Gdy zobaczyłam Martę ze szklącymi się oczami, to pomyślałam, że stało się coś złego. A jednak jej mina mówiła coś innego. Pierwsza myśl: przecież my nie zasługujemy na taką nagrodę, jest tyle innych pań, które robią więcej...

Wyjazd do Katowic okazał się wielkim wyzwaniem. Pociągiem można się tam dostać od nas tylko z przesiadkami, a autobusem to aż 8 godzin jazdy w jedną stronę. Ale to nic... Dla tych chwil warto było!

W nowoczesnym gmachu Biblioteki Śląskiej zaskoczyła nas duża ilość gości przybyłych na tę uroczystość oraz towarzyszący jej wernisaż wystawy "Patrzeć z nadzieją".

- Lady's D. to nie są miss piękności, a jednak w swoich dziedzinach są prawdziwymi gwiazdami, których światło ducha i talentu prowadzi przez życie wiele osób - powiedział Marek Plura otwierając galę. W napięciu czekałyśmy na moment, kiedy ogłoszono laureatki Lady D. 2010. I przyszła ta chwila...

- Chorują na dziecięce porażenie mózgowe, są absolwentkami socjologii, dziennikarkami obywatelskimi, które publikują na portalu Wiadomości24.pl teksty o osobach niepełnosprawnych, ich problemach i sukcesach, zachęcają innych do samodzielności, do nauki i rozwoju, piszą o sposobach na integracje, wydały mini poradnik, realizują z sukcesem wiele akcji pomocy - tak przewodnicząca Kapituły, Wicemarszałek Senatu, pani Krystyna Bochenek uzasadniła nasze wyróżnienie. Potem były dyplomy, kwiaty, upominki, gratulacje, oklaski i wspólne z innymi laureatkami zdjęcia.

Wyróżnienie to jest dla nas bardzo ważne i jest takim motorem napędowym do dalszego działania. Nagroda w pełni nas przekonuje, że to co robimy ma sens. I choć w swoich artykułach poruszamy tematy osób wykluczonych społecznie, to wierzymy, że nasza praca jest dostrzegana tam, gdzie dostrzegana być powinna. A problemy osób niepełnosprawnych, chorych, ubogich są ważne i zauważane.

Podczas gali Lady D. znalazłyśmy się w gronie wspaniałych kobiet, które mimo problemów zdrowotnych i własnej niepełnosprawności swoją postawą udowadniają, że można żyć pięknie i godnie w Polsce, że można pokonywać mentalne przeszkody w myśleniu ludzi, a choroba - jeśli jest się upartym i zdeterminowanym - nie jest w stanie odebrać marzeń.

Będąc w Katowicach miałyśmy ogromną przyjemność poznać pana posła Marka Plurę - pomysłodawcę wyróżnień. Zrobił on na nas bardzo pozytywne wrażenie, przede wszystkim dlatego, że własnym przykładem pokazuje, nie tylko niepełnosprawnym, jak mimo przeciwności losu można i warto walczyć o poprawę losu ludzi słabszych, wykluczonych społecznie.

Parę dni temu, kiedy zastanawiałyśmy się czy jesteśmy godne wyróżnienia Lady D. nasz znajomy powiedział nam: "Nie sztuka radzić sobie gdy nie ma problemów,
sztuka to radzić sobie wtedy, kiedy o wiele rzeczy trzeba walczyć, a z wielu
trzeba rezygnować". I my zakończymy tym zdaniem, bo w nim jest ogromna mądrość...

Współautor artykułu:

  • Marta Wróbel
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto