Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na wariackich papierach. Deklinacja na kanikułę

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
Trzeba zrobić komplet badań przed czekającą mnie operacją, więc zasiadam ze stoickim spokojem przed gabinetem mojego lekarza w przestronnej, chłodnej (!) poczekalni. Na wprost – dwie śliczne dziewczyny.

Czysty przypadek – akurat dwie, akurat młodziutkie i akurat śliczne. Blondynka ma lekko poszarzałą buzię i charakterystyczny grymas bólu. Nawiązujemy lekką rozmowę i okazuje się, że młoda kobieta cierpi na migreny, wstąpiła do poradni po kubeczek wody, bo musiała natychmiast zażyć tabletkę i posiedzieć w chłodzie. Wykańcza ją wściekłe gorąco i duchota. Znam draństwo z autopsji, więc współczuję serdecznie.

Brunetka, z włosami modnie wystrzępionymi na długość, przy której jedzenie zupy jest co najmniej utrudnione; buzia z delikatnym, kunsztownym makijażem; modny zestaw letnich ciuszków; mordercze szpilki na nogach; przy dekolcie oryginalna ozdoba, co do której dopiero po dłuższej chwili orientuję się, że jest mikrofonem; do którego dziewczyna cały czas mówi.
Mówi na cały głos, patrząc niewidzącymi oczami w przestrzeń ponad naszymi głowami. Patrzę na ruszające się wargi, słyszę głos i załapuję po chwili, że to monolog skierowany do kogoś w wirtualnej przestrzeni.

Po dobrej chwili dociera do mnie, że w przykrytych włosami uszach tkwią słuchawki, a kabelek do komórki ginie w czeluściach modnej torby. Daję ręką znak - czy pani do doktora S…?
Kiwa głową na „tak” nie przerywając monologu, który mimo woli zaczyna do mnie docierać.

- Nie, jak on chce żebym była dyspozycyjna, to ja kur..a od dziś przestaję cokolwiek robić...Ta, no przecież mówię, zjem na mieście i niech sobie sam gotuje jak wróci... No, tak wymyślił, to niech ma; nie Ricardo nie było... Ja sobie zjem na mieście i cześć... No nie, cztery razy w miesiącu za dużo, mnie z Ricardo …tak … wystarczy dwa. ... Właściwie to ci powiem, że Ricardo dwa razy w miesiącu, tak, mi wystarczy.... No wiesz, bym go odstawiła, ale muszę mieć coś na oku, a najlepiej dwa razy z jednym a dwa razy z drugim... Jak to z jakim drugim… chyba poszukać coś nowego; się zacznę rozglądać... No coś ty, mi już trochę znudził, ale na miejsce Ricardo nie mam, nie mogę tak zostać... No nieeee, jeden ze Śląska, a jakby drugi był z Kielc to by się nie spotkali. ... O ja pier...ę!... To by się dało, wiesz, dwóch, to potem można z Ricardo zerwać i nie zostałabym sama... No co ty, on pracuje, nieeee, nie domyśla… a jak chce żebym była, no to wiesz... Jak chce, to niech sam zakupy robi, a co mi... Nie, Ricardo przestawię na dwa razy i dość będzie. ...A co ja się będę przemęczać... No właśnie, muszę się rozejrzeć, tak, nowym, masz rację... Ty, zadzwonię jeszcze. Wchodzę do doktora.

Śliczna brunetka wyjęła słuchawki z uszu i prostując całą swoją zgrabną smukłość zniknęła w gabinecie.

Blondynka robi do mnie oko. A może mi się tylko tak zdaje, bo dziewczyna ma migrenę
i z tym okiem to może być tik.

Lekko ogłupiała, rozbieram w rozumie treści zasłyszane mimo woli na czynniki pierwsze i dochodzę do wniosku, że słusznie ktoś wymyślił nowe przypadki deklinacji. Jak ulał pasują tu bowiem:
Dziwnik – ke?
Intymnik – kto z kim ?
Powodnik – dlaczego?

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto