Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na wariackich papierach. Moje biznes plany

Jadwiga Hejdysz
Jadwiga Hejdysz
W kraju wielkim, dumnym, z granicami w kształcie prawie kolistym, nad rzeką, która przecina ów kraj zygzakiem leży stolica, a w niej, jak na stolicę przystało - dzieją się rzeczy wiekopomne, historyczne i ważące na losach obywateli.

Najnowszym wydarzeniem jest trwający kongres kobiet, które są (te kobiety) obiektem zażartej dyskusji we własnym, męskim oraz mieszanym gronie; chodzi o prawa ogólne, oraz szczególne: samodzielność, udział w zarządzaniu czymkolwiek, samodzielność w biznesie i w ogóle...

Jako kobieta przedsiębiorcza i emerytka w rozkwicie swej emeryckości, postanowiłam skonsumować swoje babskie uprawnienia i założyć biznes. Do tego, jak wiadomo, potrzebny jest pierwszy milion, który postanowiłam zdobyć wypróbowanym, amerykańskim sposobem, mając w pamięci twierdzenie, że pieniądze leżą na ulicy.

Niestety, na ulicach mojego miasteczka nie znalazłam ani grosza, przeszłam więc do planu B. czyli pucybuta. Po przeprowadzeniu badania rynku na rynku i pobocznych ulicach stwierdziłam, że aktualna moda preferuje szmaciaki lub sztuczna skórę, na która każdy sobie sam napluje i rękawem przetrze. Plan B. też nie wypalił.

Pełna, mimo wszystko, niewyczerpanego zapału postanowiłam założyć sklep ze zwykłym proszkiem do prania bo reklamowane przez pana Hajzera wprawdzie piorą znakomicie, ale przecież jest cała masa gospodyń mniej zasobnych i te preferować będą proszek zwykły. Obdzwaniając hurtownie i składy celne wygaszałam rozpaloną nadzieję do własnego biznesu, aż pozostały tylko zapałki i
garść popiołu.

Nic to Baśka - poleciałam małym rycerzem i zaczęłam przeszukiwać w rozumie konotacje rodzinne, szukając bogatego krewnego. Tu już przeszłam na styl angielski i pomyślałam, że mogę wszak stać się przedsiębiorczą (aczkolwiek uboga) rezydentką i - wzorem ciotki kuzyna szwagra, którego nakryła na ohydnym morderstwie panna Marple - mogę zaproponować układanie kwiatów, lub zapowiadanie gości, których mogłabym zapraszać dla podtrzymania splendoru rezydencji całkiem samodzielnie.

Niestety, jedyna bogata kuzynka jaka mi przyszła do głowy, przynależy do koleżanki, a poza tym babsko za żadne skarby nie przyznało by się do ciotki z prowincji. Tu potrzebny stary angielski sznyt oraz jaśniepański gest; jaśniepańskość jest, ale stylu na własnej skórze badać nie będę. A nuż mi się trafi, jak rasowemu psu buda i plany zostania elegancką, acz skromną rezydentką w rezydencji spalą na panewce.

Niezrażona brakiem plonów na niwie przedsiębiorczości, podjęłam działania twarde, samodzielne i równoprawne z każdym osobnikiem płci przeciwnej:
liczne telefoniczne oferty nie do odrzucenia - odrzucam, stosy ulotek namawiających mnie do łatwego pożyczenia pieniędzy - wrzucam samodzielnie do pojemnika z napisem „papier” i - jak każdy porządny obywatel, dobrowolnie zanoszę do recyklingu butelki wszelkie.

Teraz będzie mniej szklanych, bo w Czechach panika, trucizna pewnie doszła już na południe Polski, ja poniżej 20 proc. nie używam, bo to dobre dla tych ze świetlicy AA, którzy po seansach terapeutycznych zostawiają na schodach puszki dla kolegi opornego na perswazje, upał, mróz i inne przeciwności losu.

Dotychczasowe próby zawiodły, ale nadzieja umiera ostatnia, przeto w najbliższych dniach mam zamiar odbyć spotkanie biznesowe z kolorowym, samobieżnym pluszakiem, reklamującym nowiutki i elegancki oddział Kasy Stefczyka; sądząc z wyglądu organoleptycznego, nie trudno będzie pluszaka przekonać, aby rano, w przebraniu (to nawet lepiej) wySKOKnął z torbą gotówki zamiast ulotek.

Wtedy założymy spółkę bez żadnej odpowiedzialności, ze zwykłym proszkiem do prania, albo nawet Białym Jeleniem. Może mieć prezes biznes plan po całości?
Mogę mieć i ja, własny, detaliczny. Jak na przedsiębiorczą, aktywną i samodzielną kobietę przystało.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto