Wracając jednak do wątku zapowiedzianej obrony rewolucji komunistycznej, zaznaczyć muszę, że chodzi konkretnie o tą chińską, która damskie nogi sprowadziła do właściwych rozmiarów i fizjologicznego kształtu, za co się nieboszczykowi Mao pomniki i chwała nieustająco należą.
Wiadomo, że odwieczne męskie dążenie do uatrakcyjnienia kobiety jako elementu dekoracyjnie seksualnego i seksualnie dekoracyjnego, skutkowało w Chinach nie tylko wymyślnym strojem, ale nade wszystko torturowaniem kobiet od dziecka: podwijano nieszczęśnicom palce stóp tak, aby stopy skrócić, co zmuszało
okaleczone biedactwa do życia z bólem i chodzenia w specjalnie konstruowanych bucikach krokiem drobnym, eleganckim i wdzięcznym.
Słynna, maleńka chińska stópka była nieustającym powodem bólu, ropni i zakażeń, wrośniętych paznokci, grzybicy i krwawienia, ale dodatkowo - i o to chodziło! - wymuszała takie ustawienie miednicy, które podobno męskiej połowie chińczyków dawało większą satysfakcję i podnosiło atrakcyjność nieszczęsnych chińskich ślicznotek.
Po rewolucji, nie bez oporów i dramatów, zakazano tego potwornego okaleczania, stopy chińskich kobiet nabrały kształtów i rozmiarów fizjologicznych, kobiety zaczęły chodzić normalnym krokiem i stąd moja pochwała wielkiej chińskiej rewolucji w tej jednej, jedynej, zapomnianej, ale jakże wielkiej sprawie. Tyle o Chinkach.
Tymczasem w Europie mężczyźni znaleźli na chińsko-męskie fanaberie sposób mniej bolesny, konstruując dla pań buciki na wysokim obcasie. Eleganckie to, wytworne, ładnie damską nogę eksponuje ale... jak w przypadku wszystkich modowych wynalazków, doszło w ostatnich czasach do kompletnego zwyrodnienia idei. Czego wynikiem są szpilki tak wysokie, że się w nich chodzić zwyczajnie nie da. Męska pomysłowość w konstrukcji ozdoby damskich stóp, doszła do tak absurdalnej wysokości obcasów, że na przykład te, konstruowane przez słynnego hiszpańskiego projektanta, noszą najwytworniejsze damy, które na szczęście mniej w nich chodzą, a bardziej wożą je na swych nogach samochodami. Kogo stać na Blachnika, ten nie chodzi na piechotę. Tak sądzę, bo na przykład niebotycznie wysokie szpilki demonstrują na stojąco i drepcząco nasze śliczne telewizyjne pogodynki, ale kilka kroczków na planie można zrobić nawet na baletowych puentach. Nie sadzę jednak, aby poza planem, prywatnie, któraś z pań szła na zakupy na tych piramidalnych obcasach.
Jeśli już jestem przy telewizji,to każdy z nas może oglądać wieczorami przebogatą kolekcję modnego obuwia pani Olejnik; każdą parę butów rejestruje starannie kamerzysta "Kropki na i" ale czy to kolorowy gumiak, czy szpilka na grubaśnej podeszwie skracająca de facto obcas - wszystko to widzimy wyłącznie na siedząco, przeto jak się pani Monice w tych cudeńkach chodzi - nie wiadomo.
Wracając jednak z kadru telewizyjnego do ulicznej przeciętności, stałam się onegdaj mimowolnym świadkiem takiego oto dialogu:
On: chodźże prędzej, bo nie zdążymy. I czego się cholera tak pochylasz. Idziesz zgarbiona jak jaka stara baba.
Ona: ale no co ty, co ty, coś ty taki...
Słysząc charakterystyczny stukot obejrzałam sobie dziewczynę doświadczonym babskim okiem technika-radiologa i stwierdziłam:
- Bardzo ładna, szczupła, wysoka, czyli laska
- kręgosłup ze zniesioną lordozą lędźwiową
- obcas uniemożliwiający swobodny krok
- plecy pochylone wyrównawczo dla zachowania równowagi
- chód wyraźnie naznaczony bólem paluchów
- płaskostopie do długotrwałej, fachowej korekty
Modna, ładna, pokorna, zaganiana na piechotę przy jełopie wymuszającym krok marszowy. Wczoraj ujrzałam panią Olejnik w butach na nieco niższym słupku. Może idzie stare a damskie modne buty pozwolą na chodzenie bez bólu i
skancerowanych halluxów?
Oby! Oby - to w ramach życzeń świątecznych dla Pań - oby żadna, hołdując przesadnie modzie, nie stała się przedwcześnie pacjentką ortopedy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?