Nastolatkowie powodują coraz więcej wypadków zakończonych śmiercią

Kierowca lanosa, 18-letni mieszkaniec gminy Stanin, podczas mijania się z innym pojazdem, potrącił pieszego. Poszkodowany, 85-letni mężczyzna, zmarł na miejscu. Kierujący samochodem, zdaniem policjantów dokonujących oględzin miejsca wypadku, był trzeźwy.

W sieci natychmiast pojawiły się komentarze: "O matko, współczuję chłopakowi, pewnie dopiero co zdał prawko i taka tragedia ..."; "szkoda młodego człowieka i szkoda starszego...." oraz " jak się nie potrafi ocenić czy można bezpiecznie wyminąć czy wyprzedzić inny pojazd i czy nie ma tam żadnego pieszego czy rowerzysty to się nie podejmuje takich manewrów. Zbytnia pewność siebie za kierownicą bywa zgubna".

- Młodzi kierowcy wysoko oceniają swoje umiejętności, a nawet przeceniają - mówi mi policjant z łukowskiej drogówki. - Jednak w sytuacjach krytycznych na drodze niedoświadczony kierowca potrzebuje aż o 2 sekundy więcej czasu na reakcję niż jego doświadczony kolega.

- Kierowcy w wieku 18-25 lat stanowią tzw. grupę podwyższonego ryzyka, w której sprawstwo wypadków drogowych kończy się zwykle śmiercią lub inwalidztwem – dodaje inny policjant.

Wg nadkomisarza Andrzeja Dudzika, oficera prasowego KPP w Łukowie, musimy zdawać sobie sprawę, że nie jesteśmy jedynymi użytkownikami jezdni, chodników czy ścieżek rowerowych. Dbać trzeba o bezpieczeństwo nie tylko swoje, ale i innych. - Przestrzegajmy zasady ograniczenia zaufania do innych kierujących czy pieszych. Nigdy przecież nie wiemy, jaki manewr zostanie przez kogoś wykonany. Piesi również muszą, zwłaszcza teraz kiedy coraz wcześniej zapada mrok, przed wejściem na jezdnię, prawidłowo ocenić czy ich zachowanie nie spowoduje zagrożenia.

W 2011 r. w policyjnych rejestrach odnotowano 11 144 wypadki z udziałem pieszych /27,8 proc. ogółu /, w których zginęło 1406 osób, w tym 1392 pieszych. Rok później na polskich drogach śmierć poniosło 1138 niestrzeżonych uczestników ruchu drogowego.