Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nasza klasa" - to czego nie widzimy lub zobaczyć nie chcemy

Ewelina Berlińska
Ewelina Berlińska
screen ze strony www.filmweb.pl
Poziom przemocy w szkołach cały czas wzrasta. Wielu uczniów staje się ofiarami kolegów ze szkoły. Nie każdy potrafi sobie z tym poradzić. Jak pokazał w swoim filmie Ilmar Raag, bezsilność gnębionych może prowadzić do prawdziwej tragedii.

"Nasza klasa"... Już dawno żaden film nie wywołał we mnie tak burzliwych emocji. Przyznam szczerze, że mimo iż jestem przeciwko przemocy, to oglądając go, z niecierpliwością czekałam na tragiczny finał. I chyba to właśnie przeraziło mnie najbardziej.

Ilmar Raag - scenarzysta i reżyser "Naszej klasy" - pokazuje w swoim dziele brutalną rzeczywistość dzisiejszych szkół. Bohaterem filmu jest młody chłopak Joosep, który z powodu swojej introwertycznej natury staję się dla kolegów obiektem drwin i przemocy. Tak dzieje się do momentu, w którym jednego z jego prześladowców cała ta sytuacja zaczyna przerastać. Kaspar, mimo sprzeciwu klasy, postanawia pomóc koledze. Staje się jego jedynym sprzymierzeńcem. Płaci za to wysoką cenę - opuszcza go dziewczyna, którą kocha, a dla kolegów z klasy staje się takim samym "zerem", jak Joosep. Coraz nowsze metody znęcania, których pomysłodawcą jest bezwzględny klasowy lider Anders, przybierają na brutalności.

Nauczyciele widzą, że dzieje się coś złego, ale nie potrafią zareagować. Nadchodzi dzień, w którym granice zostaną przekroczone. Udręczeni, upokorzeni chłopcy postanawiają sami wymierzyć sprawiedliwość...

Brutalna rzeczywistość

"Nasza klasa" często kojarzona jest ze "Słoniem" Gusa Van Santa. Obydwa filmy traktują o przemocy w szkole, jednak ich styl jest zupełnie inny. W projekcji Gusa Van Santa nieletnim mordercom brakuje motywu, ich zbrodnia jest bezsensowna - morderstwo dla morderstwa. W przypadku bohaterów "Naszej klasy" jest inaczej. Pomoc, której potrzebują by przetrwać nie nadchodzi. Wszyscy wiedzą, że dzieję się coś złego, ale nikt nie potrafi lub nie chce odpowiednio zareagować.

Najgorsza jest myśl, że takie rzeczy dzieją się naprawdę. Wydaje nam się, że przemoc, samobójstwa, itp. to słaba psychika nastolatków, nieumiejętność radzenia sobie z problemami ich wieku. Pytanie tylko w ilu przypadkach rzeczywiście tak jest, a w ilu dziecko woła o pomoc, ale nie potrafimy w porę tego dostrzec? W ilu jest też tak, że osoby, które wiedzą, że dzieje się coś złego, wolą zachować milczenie, bo tak jest łatwiej?

O tym, że w szkołach dzieje się naprawdę źle, możemy przekonać się poprzez codzienne sytuacje. Październik 2006. 14-letnia Ania z Gdańska popełnia samobójstwo. Podczas śledztwa wychodzi na jaw, że dzień wcześniej została ona upokorzona na oczach klasy przez kolegów, którzy ją molestowali. Nikt z obecnych w klasie nie zareagował. Nikt nie krzyczał, nie wezwał pomocy. Widząc i nie reagując stajemy się współodpowiedzialni tragedii. A to i tak tylko jeden przypadek z wielu, o których ciągle słychać. Pytanie o jak wielu nie mamy pojęcia?

"Kiedyś tylko się przyglądałem"

Ciężko w takich chwilach zrozumieć - dlaczego. Dlaczego dziecko nie powie wprost, że dzieje mu się krzywda, dlaczego nie odebraliśmy w porę sygnałów, że dzieje się coś złego i przede wszystkim dlaczego w takich sytuacjach świadkowie nie reagują? Czy powodem jest szok, strach czy po prostu "znieczulica"?

Czasem łatwiej żyć w swoim bezpiecznym świecie, dopóki złe rzeczy nie dotyczą bezpośrednio nas lub naszych bliskich. Czasem chcemy pozostać w cieniu, by nie czuć się odpowiedzialnym, gdy coś pójdzie nie tak. Gdyby jednak każdy z nas postarał się otworzyć szerzej oczy przynajmniej na swoje otoczenie, to może choć trochę zmniejszyłaby się liczba tragedii, szczególnie tych, które dotykają dzieci.

Zobacz trailer filmu "Nasza klasa"

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto