Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

''Negocjator'' Jamesa Pattersona

Kamil Bieńko
Kamil Bieńko
Okładka książki
Czy porwanie kilkudziesięciu najsławniejszych ludzi Ameryki dla horrendalnego okupu może być pasjonującym pomysłem na fabułę kryminału?

Dla miłośników tego gatunku nazwisko Jamesa Pattersona znamionuje seryjnie wydawane bestsellery. Niezwykłe tempo akcji, misterna intryga, wyraziste postaci i krótkie, nadające dynamiki rozdziały, to jego znaki rozpoznawcze.

''Negocjator'' to kolejna typowo amerykańska powieść, gdzie rozmach akcji wydaje się tak nieprawdopodobny, jak to, że nasz prezydent doczeka się reelekcji. Otóż w zagadkowych okolicznościach ginie żona prezydenta (tym razem głowy Stanów Zjednoczonych). Na jej pogrzeb przybywa wiele gwiazd polityki, show biznesu, finansjery, sportu. Same wielkie osobistości z równie wielkimi milionami na kontach. Podniosła uroczystość przeistacza się w koszmar.

Do kościoła dostają się naszpikowani bronią napastnicy i biorą na cel ponad 100 zakładników. Demonstrując siłę i agresję zabijają kilku z nich, przemieniając świątynię w swoją twierdze. Od tej pory to oni ustalają twarde warunki gry i nie wahają się okazywać socjopatycznego oblicza.

Po drugiej stronie barykady staje Michael Bennett, policjant wydziału zabójstw, który przejmuje rolę negocjatora. To od niego zależy los nieszczęśników, których zna cała Ameryka. Wszystkie oczy zwrócone są w jego stronę. Czy da sobie radę w heroicznej walce z psychopatami, którzy są bezwzględni i pewni siebie? Cała odpowiedzialność spada na Mike’a w czasie, gdy jego żona umiera w szpitalu.

''Negocjator'' jest napisany do spółki z Michaelem Ledwigem, co zresztą da się wyczuć. Akcja często traci płynność. Są przestoje i brak jej wielowątkowości, i co najważniejsze suspensu. Na pewno wytrawnego czytelnika ta fabuła nie zaskoczy. Jednym słowem to kompletny gniot, na który nie warto tracić czasu.

Jeśli ktoś z was zacznie czytać książki Pattersona od tych najnowszych, może się łatwo zniechęcić. Autor piszę je ''taśmowo'', co ma wpływ na jakość. Fabuła nie jest wyszukana, bo jest mało realistyczna. U Pattersona głównie morduje się pławiące w luksusie gwiazdy, polityków czy inne ważne persony. A sprawcami są najrozmaitsze syndykaty zbrodni. Wszystko to ''polane'' amerykańskim sosem, tak że się chce opróżnić żołądek.

Mam wrażenie, że Patterson już tylko odcina kupony od sławy i daleko mu do jego niezapomnianych dzieł, jak: ''Oto nadchodzi pająk'' (czy ''W sieci pająka'' - różne tłumaczenia), ''Jack i Jill'', ''Wielki zły wilk'', w których głównym bohaterem był sympatyczny, czarnoskóry policjant Alex Cross. Stary dobry Cross...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto