Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nekrofil i mizogin

Irena Brojek
Irena Brojek
„Dziennikarze to jedna z najbardziej próżnych grup zawodowych na świecie”.

O autorze:
Prawnik z wykształcenia, który wybrał zawód dziennikarza, fotoreportera i producenta filmowego.
Przez dziesięć lat był reporterem sejmowym i korespondentem wojennym radia Zet. Także reporterem głównych wiadomości TVP, reporterem i prowadzącym „Uwagę”. Publikował reportaże w „Polityce”, „Gazecie Wyborczej”, „Przekroju” i prasie kobiecej.
Od sześciu lat jest właścicielem studia filmowego. Ma dwoje dzieci.

O książce:
Na okładce „Notebooka” zacytowano opinię Piotra Najsztuba, ze książka porywa w świat pełen krwi, szeptów i krzyków.
Dziennikarze świetnie potrafią żonglować słowami, mnie nic takiego nie przyszłoby do głowy po lekturze powieści.
Jej akcja zaczyna się 16 maja, kilkanaście dni przed Euro 2012.
W wypadku samochodowym ginie dziennikarka Dagmara Frost.
Śledztwo prowadzi czterdziestoletni prokurator w Piotrkowie Mazowieckim Radosław Bolesta.
Kawaler, którego życie osobiste polega na regularnym odwiedzaniu agencji towarzyskich w stolicy.
Mimo ewidentnych dowodów, że to był wypadek prokurator prowadzi nikomu niepotrzebne śledztwo nielegalnie przeglądając zawartość notebooka ofiary.
Odkrywając powoli życie Dagmary jest coraz bardziej nią zainteresowany. Wręcz obsesyjnie, jakby się w niej zakochał.
Materiały jakie znajduje odkrywają rożne patologie i mogłyby być dowodem na to, że kobieta została zamordowana.
Mamy w książce trzy główne wątki: nielegalne śledztwo połączone z obsesyjną miłością, teorię spiskową oraz męską przyjaźń prokuratora, policjanta i księdza z licznymi odwołaniami do piłki nożnej.
Powieść jest ogromnie mizoginiczna – kobiety w niej istnieją tylko po to, aby: zaliczać je w toalecie, szczypać w tyłek, wikłać w związek bez przyszłości oraz by, jak jedna z bohaterek, wydarła swojego brata z rąk dręczycieli.
Autor szalenie się przejął informacją dotyczącą ogólnoświatowych podsłuchów ale zniosło go w stronę handlu organami i przemocy w domu dziecka.
Nie odmówił sobie też zabawy nazwiskami:
Frost w języku angielskim znaczy mróz, szef agencji reklamowej nosi nazwisko Bucyk, lekarz – Bokser, zasłużony dziennikarz to Oliwa, pułkownik ABW nazywa się Rozwałka, komendant policji – Latarnik no i prokuratorzy: Gębala, Makurat, Tabakiernik.
Mamy też watek biblioteczny – Bolesta zaprzyjaźnił się z księdzem gdy organista zabił swoją żonę bibliotekarkę. Bo za dużo czytała?
Wadą tej pozycji są „wypełniacze”, a już wykład na temat mediów i losów świetnych dziennikarzy wyrywa szczęki z zawiasów.
Zachętą dla młodego czytelnika ma być telefoniczna aplikacja VIUU.
Wpiszcie w Google hasło Dagmara Frost i obejrzyjcie zamieszczone materiały – jeśli macie za dużo wolnego czasu.
Książka jest sprawnie napisana, czyta się ją bez wyciskania intelektualnych siódmych potów ale szkoda, że wydawnictwo nie namówiło autora na dokonanie skrótów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto