Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Neonaziści usiłowali dotrzeć do polskiej granicy. Nie udało się

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
Bojówkarze z NPD zapragnęli wskrzesić marsz nacjonalistyczny we Frankfurcie nad Odrą i przejść na granicę z Polską. Policja wraz z grupą antyfaszystów skutecznie to im uniemożliwiła.

Neonaziści w sobotni poranek (10 listopada br.) skrzyknęli się do Frankfurtu nad Odrą, aby – jak podali oficjalnie – namawiać Niemców do wystąpienia z Unii Europejskiej. Ale za tym inicjowanym marszem bojówkarzy kryły się hasła nacjonalistyczne wymierzone w obcokrajowców, w tym Polaków. To nie pierwsza taka próba neonazistów na tym terenie. Nie tak dawno w mieście i na jego obrzeżach pojawiły się obraźliwe plakaty sprzeciwiające się zatrudnianiu Polaków do prac w Niemczech.

Miasto od porannych godzin było sparaliżowane. Z trudem udało mi się przedostać do centrum miasta, gdzie poczęli gromadzić się w kontrdemonstracji frankfurtczycy. Nawet legitymacja prasowa dla policji nie stanowiła należytej przepustki, bowiem, jak jeden z policjantów zaznaczył, osoby spoza miasta nie powinny tutaj przebywać.

Dworzec, na którym spodziewany był masowy przyjazd neofaszystów, został otoczony kordonem policji, wszystkie drogi dojazdowe zostały zamknięte. Policja nie chciała w żadnym przypadku dopuścić do zamieszek. Pasażerowie kolei musieli gęsto tłumaczyć, dlaczego chcą skorzystać z pociągów właśnie w tej chwili.

- W dzisiejszej demonstracji spodziewamy się przyjazdu około 250 członków NPD – powiedział mi Peter Salender z prezydium policji we Frankfurcie. Zarówno on, jak i inni policjanci, nie byli skorzy do rozmów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że posiłki policyjne ściągnięte zostały z innych landów. Także grupy neofaszystów nie pochodzą tylko z Brandenburgii, sąsiadującej z polskim województwem lubuskim, są też z najbliższych landów. - Rocznie w Brandenburgii odnotowujemy do ośmiu, dziewięciu demonstracji skrajnych prawicowych ugrupowań – dodaje Salender.

W mieście zorganizował się sojusz antyfaszystowski „Frankfurt nad Odrą nie jest miejscem dla nazistów”.

- Od kilkunastu dni namawialiśmy mieszkańców do udziału w kontrdemonstracji – mówi Hans Lassau z sojuszu. - Powtarzamy ciągle, że faszyzm to nie wolność słowa, a próby na powrót jego wskrzeszania to jest przestępstwo!

W sojuszu znaleźli się przedstawiciele demokratycznych partii, organizacji społecznych czy związków wyznaniowych. Wszyscy oni pragną przeciwstawić się kolportowaniu nacjonalistycznych haseł.

- Wiemy, że obszar Brandenburgii jest „chłonny” na takie hasła – wyjawia Georg Draht. - Polacy tutaj, mimo swoich znajdujących się, na przykład we Frankfurcie zakładów pracy, są źle u nas traktowani.

Członkowie sojuszu od rana stali w pobliżu dworca kolejowego, oczekując przyjazdu neofaszystów. Przybyła też tutaj grupa Polaków ze Słubic. Grupa polskich związkowców z Inicjatywy Pracowniczej, która chciała z Kostrzyna przedostać się do Frankfurtu, została zatrzymana przed Słubicami do kontroli przez policję i straż graniczną. - I dalej nie pojadą – powiedział nam świadek zdarzenia Tadeusz Borek.

Na frankfurckiej starówce, w oczekiwaniu na neofaszystów, w szeregach blisko 400 kontrdemonstrantów pojawił się nadburmistrz miasta Martin Wilke, a także prezydent Uniwersytetu Viadrina, dr Gunter Pleuger.

- Powinniśmy przecież tutaj być – powiedział nadburmistrz. - To nie tylko nasz obowiązek, to pokazanie, że jakiekolwiek hasła nacjonalistyczne wśród mieszkańców nie znajdą uznania.

NPD-owcy zjawili się na rynku miasta w otoczeniu policji. Neofaszyści chcieli naraz dotrzeć do granicy z Polską na ulice Słubic. Wznosili antypolskie okrzyki.

- Jesteśmy za demokracją, ale nigdy nie pogodzimy się z tym, że od strony przyjezdnych do nas Polaków doznajemy awantur i kradzieży, najzwyklejszego złodziejstwa! - wykrzykuje Ullrich Koglin.

Porządku jednak pilnowały silne oddziały policji. Peter Salender, pytany o liczbę zgromadzonych w mieście policjantów, nie chciał jej jednak ujawnić.

- Tak naprawdę mamy tu do czynienia z dwoma demonstracjami – wypowiada się. - Z jednej strony mamy grupę z NPD, a z drugiej strony większe zgromadzenie mieszkańców miasta.

58-letnia Regina Menzel przyszła na starówkę, aby „zobaczyć tych neofaszystów”: - To tacy sami normalni ludzie, jak mój syn, Martin – mówi teraz. - Niech krzyczą, to młodość, muszą się wyszumieć!
- Tak dużo policjantów dotąd nie widziałem! - informuje mnie 79-letni Walter Sucker. Na demonstrację przybył na namową sąsiada, Rudiego Unglaube równolatka. Obaj, co mocno podkreślają w rozmowie, są tu jedynie osadnikami. W 1945 roku przybyli w okolice Frankfurtu z Weichau (obecnie wieś Wichów w gminie Kożuchów) i z Brunzelwaldau (Broniszów, sąsiadująca wieś w kożuchowskiej gminie). Nie ukrywają, że są „gorącymi” sympatykami NPD. - Pan nic nie wie, co myśmy od bolszewików doznali – mówią na koniec naszej rozmowy.

Tymczasem na frankfurckiej starówce trwała próba sił. Dwie zgromadzone grupy stały naprzeciw siebie w otoczeniu policjantów. Taki stan trwał do czterech godzin. Przekrzykiwano się hasłami.

- Stąd się nie ruszymy! - stwierdza Łukasz Bobowski, przybyły tutaj „spod Słubic”. - Byłem tu w marcu, kiedy ci (…) chcieli przejść ulicami miasta na naszą stronę. Powstrzymaliśmy ich, i teraz to samo uczynimy! - odgraża się. - Tak samo nie tak dawno było w Wolfgast.

Udało się. Już przy zapadającym zmroku policja neofaszystów na powrót odprowadziła na miejski dworzec kolejowy.

- Niech stąd jadą i tu nie powracają! - komentowano w szeregach miejskiego sojuszu.

Policjant Peter Salender odnotował godzinę zakończenia protestu na 17.37.

Narodowodemokratyczna Partia Niemiec – Unia Ludowa (Nationaldemokratische Partei Deutschlands – Die Volksunion) obecne liczy około 8 tys. członków, założona została w Hanowerze 26 listopada 1964 r.. W swoim partyjnym programie akcentuje socjalny dorobek III Rzeszy i jest za rewizją granic z Polską.

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto