Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NHL: Klęski liderów

Paweł Kaleski
Paweł Kaleski
Liderzy obu Konferencji w lidze NHL doznali dosyć zaskakujących porażek w swoich sobotnich występach. Ottawa Senators z Toronto, zaś Detroit uległo w niecodziennych okolicznościach ekipie "Czarnych Jastrzębi" z Chicago.

Grający w kratkę gracze Toronto Maple Leafs, tym razem sprawili bardzo miły prezent swoim fanom przybyłym w liczbie ponad 19,5 tysiąca do Air Kanada Center. Otóż ograli oni 3:0 najlepszą drużynę NHL w obecnym sezonie jaką jest Ottawa Senators. Dla Senators to była dopiero trzecia porażka w sezonie, ale pierwszy mecz, w którym nie zdobyli ani jednego gola. Toronto z kolei po raz pierwszy w tym sezonie pokonało Ottawę, a był to ich czwarty pojedynek. Tym samym „Klonowe Liście” odniosły swoje ósme zwycięstwo w sezonie.

Pierwsza tercja nie porwała kibiców swoim przebiegiem. Więcej strzałów oddali przyjezdni (7-5), ale obie drużyny zagrały mało skutecznie i żadne bramki nie padły. Nie ma też co ukrywać, że dla gospodarzy nawet remis w tym meczu oznaczał by sukces.

W drugiej odsłonie oba zespoły osiągnęły identyczny bilans strzałów jak w pierwszej z tą różnicą, iż Toronto zdobyło wreszcie gola. Kiedy wszyscy już pogodzili się z myślą, że i w tej tercji nie padną bramki na 40 sekund przed końcem Bryan McCabe podał do napastnika Maple Leafs Darcy Tucker’a i ten pokonał Martina Gerbera. Był to gol w przewadze, bowiem na ławce kar przebywał wtedy za przytrzymywanie Luke Richardson. Ottawa nie zdołała już odpowiedzieć skutecznym atakiem w tej odsłonie.

Do ostatniej części gry gospodarze i ich kibice przystępowali ze sporymi nadziejami na korzystny rezultat końcowy z faworyzowanym zespołem „Senatorów”. Także w trzeciej tercji więcej strzałów oddała Ottawa (10-8), ale nie była w stanie zdobyć choćby jednego gola. Doskonale w bramce Toronto spisywał się Vesa Toskala. Na początku tej części gry Toronto grało ponownie w przewadze (kara dla Wade Redden’a) i raz jeszcze okazało się to dla nich szczęśliwe. Akcję rozegrali Tomas Kaberle i Bryan McCabe, zaś skutecznym strzałem zakończył ją kapitan „Klonowych Liści” Szwed Mats Sundin. Na pięć minut przed końcem meczu nie mogących się odnaleźć na tafli „Senatorów” pognębił Jiri Tlusty po zagraniu Marka Bell’a. Po końcowej syrenie na trybunach fetowano niespodziewane zwycięstwo gospodarzy. Po meczu bramkarz Toronto Vesa Toskala powiedział: ”Właśnie pokonaliśmy prawdopodobnie najlepszą drużynę ligi. Mam wielką nadzieję, że od tego zwycięstwa nasza pewność siebie wzrośnie ponieważ do tej pory graliśmy raz lepiej, raz gorzej”.

W tabeli Northeast Division Ottawa Senators nadal prowadzi z 30 punktami, zaś Toronto Maple Leafs są na czwartym miejscu z 21 „oczkami”.

„Czerwone Skrzydła” uziemione

Ogromny zawód swoim fanom sprawili hokeiści Detroit Red Wings. Przed własną publicznością ulegli
3:5 ekipie Chicago Balckhawks. Ponad 20 tysięcy fanów hokeja w Joe Louis Arena długo nie mogło uwierzyć w to co się stało. W całym spotkaniu Chicago strzelało na bramkę rywali raptem 17 razy, zaś Detroit aż 42.
Już pierwsza tercja pokazała, że nie będzie to normalny mecz. W drugiej minucie meczu grający w osłabieniu goście wyszli na prowadzenie. Szybką kontrę Patricka Sharp’a zakończył golem Rene Bourque. Jednak pięć minut później Kris Draper wyłożył „gumę” do Briana Rafalski’ego i był remis. Mimo ogromnej przewagi w strzałach w tej tercji (12-3), gospodarze nie zdołali strzelić więcej bramek

Druga odsłona to także bardzo aktywna gra zespołu Red Wings. Ponownie bardzo korzystny bilans strzałów (18-3!) i trochę skuteczniejsza gra w ataku. Jednak jako pierwsi w tej tercji ponownie trafili goście. Była to bliźniacza sytuacja do tej, która miała miejsce na początku meczu. Ponownie Rene Bourque strzelił gola w osłabieniu. Tym razem po akcji Brenta Sopel’a i Jamesa Vandermeer’a). Dosłownie kilkanaście sekund później gospodarze zdołali wyrównać. Trafieniem w przewadze popisał się Tomas Holmstrom (asysty: Henrik Zetterberg i Nicklas Lidstroem). Na 30 sekund przed końcem tej odsłony swoją ogromną przewagę Detroit zwieńczyło trzecim trafieniem. To Henrik Zetterberg zaliczył swoją 14 bramkę w sezonie kończąc akcję Pawła Datsyuka i Tomasa Holmstroma.

Ten korzystny rezultat po dwóch tercjach najwyraźniej uśpił czujność „Czerwonych Skrzydeł”. Na ostatnie starcie wyjechali oni, bowiem mocno rozkojarzeni, pewni swego i do tego najwyraźniej zdecydowanie zlekceważyli rywali. Przyszło im za to zapłacić słoną cenę. Mimo, że także i teraz mieli korzystny bilans uderzeń (12-11), to jednak to co wyprawiali w obronie mocno zastanowiło nawet ich największych zwolenników. Goście zdobyli trzy kolejne bramki nie tracąc żadnej i rozstrzygnęli losy spotkania na swoją korzyść. Co ciekawe autorem wszystkich był jeden gracz. I tak do remisu doszło już w 45. minucie spotkania. Rene Bourque i Robert Lang wypracowali doskonałą sytuację dla Patricka Sharp’a i ten pokonał Dominika Haska. Dziesięć minut później goście zdobyli swoją trzecią bramkę w tym meczu, grając w... osłabieniu. Yannic Perrault dostrzegł dobrze ustawionego Patricka Sharp’a i ten wyprowadził Chicago na prowadzenie 4:3. Nie mogąc pokonać Nikołaja Chabibulina w normalnym ustawieniu Detroit w końcówce wycofało bramkarza, aby chociaż uratować remis. Niestety dla ich fanów nie powiodło się to. Krążek padł łupem ekipy przyjezdnych. Duncan Keith posłał go do Patricka Sharp’a i ten skompletował swój hat–trick. Wielu kibiców Detroit opuszczało hale w wielkim szoku po tym co zobaczyli w tym meczu, a zwłaszcza w trzeciej tercji. Bohater zespołu Blackhawks Patrick Sharp po meczu powiedział: ”To było wspaniałe. Po drugiej tercji powiedzieliśmy sobie, że mecz mógł być rozstrzygnięty już po 40 minutach, ale Nikołaj Chabibulin utrzymał nas w grze”.

Mimo porażki Detroit nadal prowadzi w Dywizji Centralnej z dorobkiem 27 punktów. Chicago jest w tej samej tabeli na trzecim miejscu z 23 punktami.

Wyniki i strzelcy bramek 17 listopada (sobota) 2007:

Los Angeles – Phoenix 0:1
Phx: S.Doan

Toronto – Ottawa 3:0
Tor: D.Tucker, M.Sundin, J.Tlusty

Montreal – Boston 7:4
Mon: S.Koivu, T.Kostopoulos, A.Kostsitsyn, G.Latendresse, R.Hamrlik, M.Komisarek, A.Kowaliew
Bos: G.Murray 2, M.Sturm, Z.Chara

Philadelphia – New Jersey 2:6
Phi: M.Richards, S.Upshall
NJD: D.Zubrus, K.Rachunek, P.Elias, J.Pandolfo, B.Gionta, Z.Parise

Carolina – Florida 2:1
Car: R.Brind’Amour 2
Flo: N.Horton

Detroit – Chicago 3:5
Det: B.Rafalski, H.Zetterberg, T.Holmstrom
Chi: P.Sharp 3. R. Bourque 2

Pittsburgh – NY Rangers 3:4, dogrywka
Pit: M.Talbot, S.Crosby, P.Sykora
NYR: M.Rozsival 2, D.Girardi, J.Strudwick

Nashville – St.Louis 2:3, karne
Nsh: A.Radułow, J.Tootoo
SLB: B.Boyes, D.Perron

Edmonton – Calgary 1:3
Edm: A.Cogliano
Cal: M.Lombardi, O.Nolan, C.Conroy

San Jose – Anahiem 1:2, karne
SJS: T.Mitchell
Ana: C.Kunitz

Plan gier na 18 listopada (niedziela) 2007:

Columbus – Detroit
Minnesota – Colorado
Vancouver - Calgary

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto