Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NHL: Porażka mistrzów. Grad goli w Vancouver

Paweł Kaleski
Paweł Kaleski
Logo NHL
Logo NHL Wikimedia Commons
Tylko dwa mecze, ale za to mnóstwo bramek obejrzeli kibice w środowej kolejce hokejowej ligi NHL. Oba rezultaty były sporym zaskoczeniem. "Pingwiny" przegrały u siebie z Phoenix 0:3, zaś Vancouver zdemolował Montreal Canadiens, aż 7:1.

Środa w NHL była dniem tylko dwóch spotkań. W obu przypadkach padły dość zaskakujące rezultaty. Najpierw niespodziewanej porażki z Phoenix na własnym lodzie doznali mistrzowie ligi z Pittsburgha. A w wieczornym spotkaniu Canucks okazali się lepsi od Montrealu.

Blisko 17 tysięcy widzów w Mellon Arena liczyło, że ich ulubieńcy łatwo uporają się z przybyszami z Arizony. Niestety po blisko trzech godzinach opuszczali hale w minorowych nastrojach. Goście nie tylko stawili zacięty opór mistrzom z poprzedniego sezonu (bilans strzałów 25 - 24 na korzyść Phoenix), ale zagrali też dużo skuteczniej.

Każda z tercji kończyła się jednobramkowym zwycięstwem "Kojotów", co oznaczało, że po końcowej syrenie na tablicy widniał wynik 0:3 dla Coyotes. Gospodarzom nie pomógł super duet Crosby - Małkin. Mimo kilku prób obu graczy bramkarz Phoenix Ilja Bryzgałow zachował czyste konto tego wieczoru.

Wśród "Kojotów" wyróżniali się szczególnie Radim Vrbata i Shane Doan (obaj oddali po 4 uderzenia na bramkę rywali). Vrbata zaliczył gola i asystę, zaś kapitan gości asystował przy trafieniu Eda Jovanovskiego.

Dwie bramki dla Phoenix padły w przewadze, zaś trzecia autorstwa Radima Vrbaty, to gol do pustej bramki pod koniec spotkania.

Vancouver się budzi

Po trzech kolejnych porażkach ekipa Vancouver odniosła pierwsze zwycięstwo
w tegorocznej kampanii. Było to jednocześnie znakomite spotkanie zespołu z zachodniego wybrzeża Kanady. Ofiarą Canucks padli w środę gracze Montreal Canadiens. Najbardziej utytułowana drużyna w historii NHL nie miała wręcz szans w potyczce z Vancouver, a wynik 7:1 mówi sam za siebie.

Do tego znakomitego zwycięstwa Canucks zostali poprowadzeni przez (a jakże by inaczej) braci Sedinów. Henrik zapisał na swoje konto dwa gole i tyleż samo asyst, zaś Daniel trzykrotnie otwierał swoim kolegom z drużyny drogę do bramki rywali. Bramkę i dwie asysty dołożył Ryan Kesler.

Canucks już w pierwszej tercji rozłożyli Canadiens na łopatki i później kontrolowali przebieg spotkania. Wygrali tą część gry 3:0 i osiągnęli znakomity bilans strzałów 14 - 4. Po takim ciosie Montreal już się nie podniósł. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Andriej Kosticzyn.

Ponad 18 tysięcy fanów hokeja opuszczało General Motors Place w nadziei, że to początek zwycięskiej passy ich ulubieńców.

Wyniki i strzelcy bramek w środowych spotkaniach:

Pittsburgh - Phoenix 0:3
Phx: E. Jovanovski, P. Prucha, R. Vrbata

Vancouver - Montreal 7:1
Van: H. Sedin 2, R. Kesler, M. Raymond, S. Bernier, M. Samuelsson, A. Burrows
Mtl: A. Kosticzyn

Mecze zaplanowane na czwartek 8.10.2009:

Boston - Anaheim
Buffalo - Phoenix
Ottawa - NY Islanders
Pittsburgh - Philadelphia
Washington - NY Rangers
Tampa Bay - New Jersey
Detroit - Chicago
St. Louis - Atlanta
Nashville - Colorado
Edmonton - Calgary
Los Angeles - Minnesota
San Jose - Columbus

Źródło wyników i statystyk: www.tsn.com

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto