Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NHL: Wyjazdowe zwyciestwo "Panter"

Paweł Kaleski
Paweł Kaleski
Ważne wyjazdowe zwycięstwo odniosła drużyna Florida Panthers pokonując Washington Capitals. Gości do sukcesu poprowadził Olli Jokinen strzelec dwóch goli. Skromne zwycięstwo St.Louis Blues

Ważne wyjazdowe zwycięstwo odnieśli hokeiści Florida Panthers nad Washington Capitals. Dla „Stołecznych” obecny sezon nie zapowiada się, zatem rewelacyjnie. Zamykają tabelę Southeast Division i mają na koncie 12 porażek. Po raz kolejny fani Capitals przeżyli duże rozczarowanie. W Verizon Center zgromadziło się ponad 13 tysięcy widzów, aby dopingować miejscowych graczy. Niestety nic to nie pomogło. Gości do sukcesu poprowadził strzelec dwóch bramek, Olli Jokinen.

W pierwszej tercji aktywniejsi byli gracze Washington oddając jedenaście strzałów, przy ośmiu próbach „Panter”. Jednak to przyjezdni schodzili na przerwę prowadząc. W 4. minucie spotkania Rusłan Salei podał krążek do nadjeżdżającego Davida Booth’a, a ten końcem kija umieścił „gumę” w bramce Olafa Kolziga. Chwilę później grający w osłabieniu gospodarze wyrównali. Indywidualną akcją popisał się Brooks Laich i pokonał Tomasa Vokouna. Kiedy wszyscy myśleli już o końcowej syrenie, Panthers zdołali przeprowadzić jeszcze jeden skuteczny atak. Kilkadziesiąt sekund przed upływem czasu Radek Dvorak podał do Ville Peltonena, a ten obsłużył Kamila Krepsa. Bramkarz gospodarzy nie miał szans.

W drugiej części stroną przeważająca byli zawodnicy „Panter”. Osiągnęli korzystny dla siebie bilans strzałów 11-7 i co najważniejsze zdołali powiększyć przewagę bramkową nad rywalami. W 34. minucie meczu składną akcję przeprowadzili Jozef Stumpel i Richard Zednik, zaś szczęśliwy finał był dziełem Olli Jokinena. Mimo dopingu swoich fanów Washington nie znalazł drogi do bramki Floridy w tej tercji.

Na trzecią tercję gospodarze wyjechali z nożem na gardle i rzucili się do licznych ataków. Jednak bardzo szybko zapomnieli o obronie. Po siedmiu minutach ostatniego starcia było już 4:1 dla przyjezdnych. „Stołecznych” tym razem skarcił Olli Jokinen, ponownie kończąc akcję duetu Stumpel – Zednik. Niemający nic do stracenia w takiej sytuacji gracze Washington nadal nacierali na bramkę strzeżoną przez Tomasa Vokouna.

W 49. minucie Michael Nylander zapoczątkował akcję, przekazał krążek do Tomasa Fleischmann’a, a ten posłał go do Alexandra Semina. Napastnik gospodarzy dołożył tylko kij i było 2:4. Zespół Capitals zdobył się jeszcze na jeden skuteczny atak. W 54. minucie miejscowi grali w przewadze (na ławce kar przebywał Jay Bouwmeester za nie przepisowe przytrzymywanie) i zdobyli gola. Alexander Owieczkin zagrał do Chrisa Clarck’a i ten strzałem z backhand’u ustalił wynik spotkania.

Po meczu bramkarz gości Tomas Vokoun mimo zwycięstwa swojej ekipy miał jednak kilka krytycznych uwag. W wypowiedzi dla sieci ESPN stwierdził: - Mieliśmy okazję, żeby wygrać ten mecz, tak jak należało. Prowadziliśmy 4:1 i nie wiele brakowało a był by remis. Bez względu na powody coś takiego nie powinno się zdarzyć. Także strzelec dwóch goli dla Panthers Olli Jokinen zwrócił uwagę na słabszą postawę w końcówce: - Nie wiem dlaczego się tak rozluźniliśmy.

Kibice „Stołecznych” opuszczali halę ze świadomością, że jak tak dalej pójdzie, to ich ulubieńców zabraknie w play off. Obecnie Washington zamyka tabelę Southeast Division z 13 punktami, zaś „Pantery” z Florydy są czwarte z 17 „oczkami”, w tej samej grupie.

Blues lepsi od Predators

W innym poniedziałkowym meczu St.Louis, Blues pokonali u siebie zespół Nashville Predators 2:1. W obecności ponad 15 tysięcy widzów w Scottrade Center gospodarze odnieśli skromne, bo skromne, ale zawsze zwycięstwo.

W pierwszej odsłonie przewagę osiągnęli goście. Oddali 10 strzałów na bramkę Emmanuela Legace’a, zaś gospodarze zmusili goalkeepera przyjezdnych (Chris Mason) do sześciu interwencji. Mimo to kibice nie doczekali się na bramki w pierwszym starciu. Jedynym widowiskowym momentem tej części gry była piętnasta minuta, kiedy to sędziowie jednocześnie odesłali na ławkę kar trzech graczy. Byli to: Shea Weber i Jordin Tootoo z Nashville i David Perron z St.Louis.

Druga tercja także nie obfitowała w okazje do zdobycia goli (strzały 8-6 dla Blues), ale mimo to gospodarze wyszli na prowadzenie. Zapewniła im to akcja z 29. minuty. Wtedy to mając jednego gracza na lodzie więcej (kara za podcięcie rywala dla Grega Zanon’a) przeprowadzili skuteczny atak. Eric Johnson podał do Paula Kariya i ten umieścił krążek w bramce gości. Dzięki konsekwentnej grze w obronie St.Louis utrzymało to prowadzenie do końca tercji.

Trzecie starcie lepiej rozpoczęli gospodarze. W 47. minucie Keith Tkachuk i Paul Kariya rozegrali umiejętnie krążek i Brad Boyes podwyższył na 2:0. Taki obrót sprawy zmusił do odważniejszej gry przyjezdnych. Kontaktowego gola zdobyli oni na 63 sekundy przed końcem meczu. Autorem trafienia został Radek Bonk (asysty: Marek Zidlicky i Shea Weber). Jednak mimo zdjęcia bramkarza i wprowadzenia dodatkowego napastnika goście nie doprowadzili już do remisu. Dzięki temu St.Louis mogło świętować swoje 10 zwycięstwo w sezonie.

W tabeli Central Division Nashville jest trzecie z 22pkt., zaś St.Louis zajmuje ostatnie, piąte miejsce z dorobkiem 20 ”oczek”.

Wyniki i strzelcy bramek 20 listopada (poniedziałek) 2007:

NY Rangers – NY Islanders 1:2
NYR: M.Rozsival
NYI: R.Fedotenko, J.Vasicek

Washington – Florida 3:4
Wsh: B.Laich, A.Semin, C.Clarck
Flo: O.Jokkinen, D.Booth, K.Kreps

Atlanta – Tampa Bay 4:3, dogrywka
Atl: B.Larsen, B.Little, I.Kowalczuk, T.White
TBL: J.Hlavac, V.Lecavalier, M.St.Louis

Montreal – Ottawa 2:4
Mon: G.Latendresse, C.Higgins
Ott: P.Eaves, C.Neil, D.Heatley, C.Kelly

St.Louis – Nashville 2:1
SLB: P.Kariya, B.Boyes
Nsh: R.Bonk

Dallas – Los Angeles 3:0
Dal: S.Ott, N.Hagman, J.Lehtinen

Plan gier na 21 listopada (wtorek) 2007:

Toronto – Boston
Edmonton – Vancouver
Calgary - Colorado

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto