Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie mam łatwego życia" - wywiad z prezesem Polonii Bydgoszcz

Paweł Wieczorek
Paweł Wieczorek
Z prawej strony Leszek Tillinger. Z lewej prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz.
Z prawej strony Leszek Tillinger. Z lewej prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz. Paweł Wieczorek
Po zwycięskim meczu 5. kolejki żużlowej ekstraligi postanowiłem zapytać prezesa Żużlowego Klubu Sportowego Polonia Bydgoszcz S.A. Leszka Tillingera o oczekiwaniach na nadchodzące mecze, planowane modernizacje stadionu oraz o kibiców.

Na początek pytanie odnośnie zwycięstwa Polonii w ostatnim meczu ligowym z Falubazem Zielona Góra. Czy jest to zwycięstwo, które podniesie morale drużyny i poprowadzi zespół w górę tabeli?
Leszek Tillinger: Trudno powiedzieć. Czekaliśmy na jakieś przełamanie i w końcu ono nastąpiło, ale nie możemy powiedzieć, że teraz będziemy rządzić w lidze. Na pewno zespół psychicznie się odbuduje i liczę, że w końcu zaczniemy wygrywać. Powinniśmy wygrywać przynajmniej u siebie, bo to jest najważniejsze.

Czy można powiedzieć, że mamy w końcu drużynę a nie tylko indywidualnych zawodników?
L. T. : Nie mamy zespołu, gdzie ta druga linia, gdy się powie, że brakuje nam kilka punktów do zwycięstwa, wykonana zadanie. Pokazuje to przykład Antonio Lindbaecka w meczu z Falubazem. Najpierw zdobył zero, bo być może miał złe przełożenia, ale potem wygrywa bieg i człowiek myśli, że jest już spasowany z torem a tu niestety kolejne zero.

Lindbaecka zastąpił w zdobywaniu punktów nareszcie Tomek Chrzanowski…
L. T. : Tomek był rzeczywiście dobrze dopasowany. Widać było, że chciał. Można powiedzieć, że bardzo chciał zdobywać punkty.

Do jego zwyżki formy, być może przyczyniły się całotygodniowe treningi, których zabrakło w przypadku Lindbaecka?
L. T. : Tomek trenował, dlatego, że testował kilka silników. Sprowadził sobie nowe silniki i „dogadał się” z którymś z tych silników, co było widać.

Jakie są Pańskie oczekiwania na mecz wyjazdowy z Gdańskiem?
L. T. : W meczu z Zieloną Górą ułożyło nam się kilka rzeczy na plus i myślę, że trzeba się teraz dobrze przygotować do Gdańska, bo jest szansa, żeby tam powalczyć.

Panie Prezesie nie ma Pan łatwego życia z kibicami, którzy wywiesili na meczu transparent wzywający do pańskiego odejścia.
L. T. : No nie mam łatwego życia… powiem tak, jest grupa kibiców, którzy są ciągle niezadowoleni, tylko, że Ci kibice nie wiedzą, co to jest klub. Bo oprócz tego, że jest drużyna to są jeszcze inne rzeczy, które trzeba w tym klubie zrobić. Bo to nie jest sprawa tylko zawodników, ale jest również wiele innych spraw, choćby sprawy związane z GP. Mogę dziś powiedzieć, no dobrze pokłócimy się z kibicami, ja mogę powiedzieć dziękuję i odchodzę, ale jest jeszcze ważna sprawa, jaką jest jedna czwarta budżetu z GP… A jeżeli będziemy organizować GP dobrze to jest szansa, że będziemy dalej mieli okazję to robić.

A nie boi się Pan rywalizacji z Toruniem, który posiada teraz najnowocześniejszy obiekt żużlowy na świecie?
L. T. : Ja się nie boję, bo powiem, że w tej chwili z Polskiego Związku Motorowego na wniosek ministerstwa sportu został klub Polonia Bydgoszcz wytypowany, jako priorytet do inwestycji, jaką jest pierwszy etap budowy trybuny na przeciwległej prostej.

Czy może Pan uchylić trochę szczegółów tej inwestycji?
L. T. : Jest propozycja, żeby zdjąć całe wały i podnieść liczebność prostej naprzeciw trybuny głównej o 9 tysięcy miejsc. W tej chwili jest piętnaście rzędów ławek a ma być łącznie trzydzieści. Wysokość pierwszego rzędu ma być na poziomie dwóch i pół metra, co poprawi znacznie komfort oglądania.

Kiedy możemy spodziewać się rozpoczęcia tej modernizacji?
L. T. : Poszło, że na 2010 rok. Również prezydent Bydgoszczy wystąpił do ministra Drzewieckiego z tą datą.

Czyli za rok będziemy mieli znaczną przebudowę prostej?
L. T. : Tego nie mogę zapewnić, bo to dopiero teraz wszystko poszło. Poszło z PZM, poszło od nas i teraz jest sprawa ministerstwa sportu, które samo wystąpiło o to.

Podobne zapowiedzi były jednak już dwa lata temu…
L. T. : Wtedy to nie wypaliło, bo były w Bydgoszczy mistrzostwa świata juniorów na Zawiszy [konkurencyjny stadion lekkoatletyczny w Bydgoszczy - przyp. aut.]. Gdyby tamte pieniądze włożone w Zawiszę były moje i Polonii, to wydałbym je na modernizacje naszego stadionu, ale… ważne jest, że nasza sprawa doszła w końcu do ministerstwa sportu.

Panie Prezesie mówimy tu o dużych inwestycjach a tymczasem od początku sezonu nie możemy uporać się z wadliwie działającą tablicą świetlną…
L. T. : Niby błahy problem, ale niestety nie idzie naprawić tej tablicy. Trzeba by było wymienić wszystkie panele a to jest zbliżone do kosztów nowej tablicy, czyli około 30 tysięcy. Dodatkowo nie ma już Czechów, którzy budowali tą tablicę, dlatego utrudniona jest naprawa.

Sprawna tablica jednak będzie potrzebna…
L. T. : Problem polega również na tym, że w zaplanowanej na 2010 rok budowie wspominanej trybuny ma być też wkomponowany telebim, który wykluczałby zostawienie tej obecnej tablicy. Ta uszkodzona tablica jest dla mnie również policzkiem, ale nie chcemy wyrzucać pieniędzy w błoto. Musimy się troszkę z tym przemęczyć.

Dziękuje i gratuluję zwycięstwa
L. T. : Dziękuje. Ja sobie również gratuluję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto