Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie tylko o zdobywaniu MUX- 1 przez TV Trwam

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
W zasięgu instytucji stojących na straży ładu, porządku i praw człowieka powinny także znaleźć się możliwości wpływania na równowagę dostępu do monitorowania życia publicznego i jego relacjonowania, szerokim rzeszom odbiorców.

Prywatna telewizja Fundacji Lux Veritatis mająca charakter katolicko-narodowy. Jedyna, Polska telewizja - nie dyspozycyjna, nadal jest postponowana. Dzieje się to na oczach - podobno - społeczeństwa w większości katolickiego. I ci dziwne, nie zauważyłem żeby Episkopat Pl. mocno następował na dysponenta miejsc - Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Podobno tylko kilku biskupów wystąpiło z interwencją o przydzielenie miejsca na multipleksie i przyznanie, kilku "gramów" częstotliwości Toruńskim Mediom o. Tadeusza Rydzyka. Słyszałem, że sprawa przyznania koncesji dla TV Trwam oparła się o "bufet" Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Ludzie urządzali marsze poparcia dla TV Trwam. Intensywność akcji poparcia była tak duża, że ludzie napisali 70 tys. listów do KRRiT o przyznanie koncesji - wyznam, żem także napisał i to otwarty. Jakby ktoś chciał poznać jego treść to znajdzie go pod tym linkiem: http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/list-otwarty-do-przewodnicz%C4%85cego-krrit-pana-jana-dworaka

Ale opory przy przydziale koncesji to nie wszystkie przejawy "sympatii do katolików w Polsce. Daje się zauważyć, jak któryś z polskich katolików rzeknie coś złego na przedstawiciela obcego narodu, to zaraz "polskie" media czynią raban, wyzywając go od rasistów, szowinistów, ksenofobów, a nawet faszystów. Natomiast, jak ktoś w katolika walnie - choćby i cegłówką - to "polskie" media sugerują słuszne go potraktowanie. Na pewno, nikt by mu nie przyłożył, gdyby był niewinny - zastrzegają. Nie słyszy się, żeby piętnowano atakującego, nawet większe środowisko katolickie. Słyszy się natomiast, że to katolicy są agresywni i nietolerancyjni. Z tego co słyszę i widzę, to pedofilami są jedynie księża katoliccy. Pewnie ktoś w tym miejscu oburzy się na mnie mówiąc - obrońca księży, pedofilów się znalazł; moralista występuje w obronie zboczenia seksualnego. Zaznaczam. Nie występuję w obronie ludzi zdeprawowanych - niechby byli to i moi najbliżsi. Mnie chodzi o wybiórcze eksponowanie, o natłok na "tablicy ogłoszeń" informacji o nieprawości występującej w jednym środowisku.

Odnoszę wrażenie jakoby "operatorom sceny teatralnej" zależało na wykreowaniu bohatera negatywnego, rodem z Polskiego Kościoła Katolickiego. Znalazłem w sieci artykuł pt. Dominikana rajem dla pedofilów? "To nie przypadek, że tacy księża tutaj przyjeżdżają", a w nim: "został zaś odwołany przez papieża po tym, jak telewizja na Dominikanie nadała reportaż przedstawiający nuncjusza, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich." Pod artykułem zaś "litania opiewająca potworności seksualne czarnuchów", śpiewana przez seksualnych czyścioszków, cnotliwych i bogobojnych komentatorów.

O dziwo, nie spotkałem, żeby któryś wyraził swoje zgorszenie występowaniem, na Dominikanie - miejsc słynących z prostytucji nieletnich. Kolejne wrażenie, jakie odnoszę, jakoby pedofilstwo nikomu nie przeszkadzało, gdyby pedofilami byli - cywile - wzorowi ojcowie dzieciom, mężowie, nie mówiąc już o - pilnujących porządku i ładu w państwie - mężach stanu na Dominikanie. Zastanawia mnie jeszcze jedno - kim są ci, co pedofilię zauważają i piętnują jedynie u polskich katolików i ich księży?

Jeszcze raz przypominam - nie występuję w obronie nikogo, kto popełnia, jakiekolwiek wykroczenie, czy też przestępstwo. Występuję w obronie obiektywizmu, w obronie prześladowanych wyznawców, jakiejkolwiek religii - o ile jej doktryna nie preferuje zachowań niehumanitarnych, zachowań gwałcących prawa natury i zachowań wrogich wobec bliźniego, obok - na ławce życia - siedzącego, tolerujących jego wyzysk i zniewolenie. Występuję także w obronie godności człowieczej, prawości, równości wobec prawa i wzajemnego się wspierania.

Dlatego pozwolę sobie powiedzieć, że istniejące instytucje, tak państwowe, jak i międzynarodowe, rządowe, czy pozarządowe, utworzone w celu stania na straży ładu, porządku i praw człowieka, nie wypełniają swoich obowiązków, są opieszałe w działaniu, mało aktywne i mało skuteczne. To one, przede wszystkim powinny reagować na przypadki gwałcenia praw dziecka - a miejsca prostytucji nieletnich i to w stolicy kraju powinny być obiektem zainteresowania wszystkich, tego typu organizacji.

A że instytucje chroniące prawa człowieka są, tego nie trzeba daleko szukać - wystarczy w pole wyszukiwania Google wpisać hasło: "Instytucje chroniące prawa człowieka i dziecka". Zaraz wyskoczy lista z nazwami - chociażby - takimi jak te: Rada Europy, ONZ, Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Organizacje pozarządowe chroniące prawa człowieka, Amnesty International, Międzynarodowy Komitet Helsiński, Krajowy system ochrony, jak również, przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych Konwencja Praw Dziecka, jako że ono wymaga szczególnej troski i opieki. W ich zasięgu powinny także znaleźć się możliwości wpływania na równowagę dostępu do monitorowania życia publicznego i jego relacjonowania, szerokim rzeszom odbiorców, po to, aby żadna opcja polityczna nie zawładnęła mediami i żaby społeczeństwo, mogło odbierać przekazy, z różnych źródeł, reprezentujących różne poglądy i opcje polityczne. - Tylko w taki sposób można zapobiec manipulowaniu, wywieraniu presji i kształtowaniu opinii publicznej.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto