Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niech Mirek Breguła żyje w naszych myślach...

Anna Zagalska
Anna Zagalska
Mirek Foto: Artur Hoeftmann
Mirek Foto: Artur Hoeftmann Artur Hoeftmann
W pierwszą rocznicę śmierci Mirosława Breguły, 2 listopada o godzinie 11 w kościele pw. św. Marii Magdaleny przy ulicy Bożogrobców w Chorzowie Starym odbędzie się msza św. w jego intencji, czuwanie i spotkanie przy jego grobie.

Listopad to czas zadumy i refleksji, a dla fanów Universe dodatkowo szczególny czas wspomnień założyciela i lidera zespołu, Mirosława Breguły, o którego tragicznej śmierci dowiedzieliśmy się 2 listopada 2007 r. Wierni fani i przyjaciele pamiętają o nim każdego dnia, czują jego obecność, modlą się o zbawienie jego duszy podczas comiesięcznych czuwań, zamawiają msze św. w jego intencji w różnych rejonach Polski, często odwiedzają miejsce jego spoczynku. Ze szczegółami tych i innych działań można się zapoznać na oficjalnej stronie internetowej zespołu Universe

www.universe.pl

Tragiczna śmierć Mirka

Rok temu, rankiem 2 listopada w mediach pojawiła się wiadomość o śmierci Mirosława Breguły, polskiego wokalisty, gitarzysty i kompozytora, współzałożyciela i lidera zespołu Universe. Jakże trudno było w to uwierzyć, jakże szokująca to była wiadomość! Polało się morze łez, a głębokie przerażenie i smutek ogarnęły wszystkich jego bliskich, zarówno tych z rodziny, jak i tych z różnych zakątków Polski i zagranicy – wiernych fanów, których od 25 lat sycił swoim wspaniałym głosem. Trudno było uświadomić to sobie i pogodzić się z tym, że już nigdy więcej na żywo nie dotrze do naszych uszu tembr głosu Mirka, jego dźwięk i nuta. Na pogrzeb Mirosława Breguły przybyło około 5 tys. osób. Każdy starał się, jak tylko mógł, by towarzyszyć mu w tej ostatniej drodze. Jego muzyczni przyjaciele też nie zawiedli. Nie tylko pojawili się na pogrzebie, ale także wyśpiewali piękne, wzruszające pieśni.

Młody, zdolny, z sercem na dłoni

Był muzykiem, który ze strun swojej gitary wydobywał dźwięki marzeń, wzmocnione wyjątkową barwą głosu, wypływającego z głębi wnętrza jego wrażliwej duszy, zakorzeniające się w umysły słuchaczy, przenikając je i poruszając ich do dna świadomości, by pozostać w nich wiecznie żywe na zawsze i rozkwitać miłością do Boga, ludzi i świata.

Śpiewał: „Młody był, głodny cudów świata i serce miał na dłoni…”. Jakże te słowa pasują do jego osoby…bo on właśnie taki był, młody, głodny cudów świata, z sercem na dłoni. To ostatnie określenie można usłyszeć w wypowiedziach wielu osób, które go znały, miały z nim bezpośredni kontakt i doświadczyły z jego strony pomocy. Pragnął „W czyimś sercu mieć swój kąt, I jak człowiek z Bogiem żyć”, śpiewał, że „Żyje się tylko jeden raz, a czasu coraz mniej, żyje się tylko jeden raz, mijasz z każdym dniem, zwolnij więc…”. Jego życie miało sens, gdyż „Jeśli dzięki jakiemuś człowiekowi było na ziemi trochę więcej miłości i dobra, światła i prawdy, to jego życie miało sens”, jak powiedział Alfred Delp. A przecież słowa jego piosenek pobudzały zawsze ludzi do miłości, dobra, światła i prawdy, którymi starają się dzielić z innymi do dziś.

Co dalej z zespołem Universe?

Mimo że umarł, żył będzie wiecznie, bo „Nie umiera ten, kto trwa w pamięci i sercach naszych”, a rodzina, przyjaciele, wierni fani i koledzy z zespołu nie mają zamiaru o nim zapomnieć. Trwa nieustannie w ich myślach, sercach i pamięci. Kiedy odszedł do wieczności, na ustach wielu padało pytanie, co dalej z zespołem, co z muzyką Mirka, z piosenkami przepełnionymi wieloma wartościami i wskazówkami? Przecież nie mogą tak nagle zniknąć!

I nie zniknęły. Zespół Universe nadal istnieje, gra, koncertuje, a Mirek wraz z nimi, lecz teraz w duchowej obecności. Można go wyczuć podczas każdego koncertu, a nawet usłyszeć. Jak to możliwe? Każdy, kto był na koncercie Universe wie, a kto nie był, niech się wybierze i przekona osobiście.

"Mijam jak deszcz" - hołdem ku czci Mirka
Ponadto zespół Universe w 2008 roku wydał płytę „Mijam jak deszcz”, będącą hołdem ku czci Mirosława Breguły. We wkładce do płyty czytamy:

„Płyta „Mijam jak deszcz” jest hołdem złożonym zmarłemu Mirkowi Bregule - współzałożycielowi i wokaliście zespołu „Universe”, niezwykle uzdolnionemu kompozytorowi, aranżerowi, autorowi tekstów, wokaliście o charakterystycznej barwie głosu. Mirek pozostawił po sobie niezliczoną ilość piosenek, wiele z nich stało się przebojami w kraju i za granicą (zwłaszcza te z przełomu lat 80. i 90.). Jest również wiele takich, które nie są znane szerszej publiczności, a warto je przypomnieć. Mamy nadzieję, że właśnie kilka takich utworów umieszczonych na tej płycie pozwoli krytykom i słuchaczom docenić stratę, jaką poniosła polska kultura wraz z odejściem Mirka.

Dopełnieniem płyty są trzy premierowe piosenki nagrane przez Mirka, na dwa miesiące przed śmiercią, z towarzyszeniem samej gitary. Z zespołem, zaprzyjaźnionymi muzykami i realizatorem dźwięku spróbowaliśmy zaaranżować je „po Mirkowemu”. Czy nam się udało? Oceńcie sami.
Utwory te mogą stanowić próbę odpowiedzi na nurtujące wielu z nas pytanie – dlaczego tak się stało?”

Płyta dla każdego człowieka

Moim zdaniem płyta „Mijam jak deszcz” powinna znaleźć miejsce w płytotece każdego człowieka, zarówno tego zagubionego, jak i tego, któremu niczego nie brakuje. To swoiste epitafium stworzone w hołdzie dla Mirka Breguły, stanowi nie tylko naprowadzenie słuchacza na przyczyny śmierci solisty Universe, ale jest także wyrażeniem myśli osób zagubionych w sobie, które Mirek odważył się zaśpiewać głośno, by wykrzyczeć je całemu światu. Teksty te są również wskazówką dla ludzi, którym niczego nie brakuje i są zadowoleni ze swojego życia, by mogli poczuć, dowiedzieć się i usłyszeć, co czują zagubieni w sobie, co czuje każdy z nas, gdy taki moment zagubienia nas dopadnie. Myślę, że nie ma człowieka, który by w jakimkolwiek momencie swojego życia nie przeżywał rozterek, o których Mirek śpiewa w swoich piosenkach na płycie:
1. „Mr Lennon” – „Skąd więc brać wiarę w lepsze dni, kto wie, kto wie, czy warto dalej żyć?”- jakże często takie pytania przechodzą nam przez głowę!
2. „Raz wróg, raz brat” – „Raz fart, raz dół – zawsze jest pół na pół. Co pisane nam, nikt nie wie, a w powszednim chlebie trudno znaleźć swój sens”– jakże często doświadczamy tego w naszym życiu!
3. „Miałem sen” – „Gdybym w środku miasta konał w środku dnia, co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie ja?” – jakże często zastanawiamy się nad tym, widząc otaczającą nas często znieczulicę społeczną!
4. „Byle było” – „Gdy nadzieja jest już wszystkim, bo odchodzi ktoś, z kimś chciałeś być, zostaje tylko ból, nieproszony, ale swój, więc masz go w sercu”– jakże często nosimy w sercu taki ból, jak dobrze znamy jego posmak!
5. „Pewnie też to znasz” – „I znów gdzieś uciekam, znów nadzieję mam, znów na coś czekam, znów jak palec sam” – jakże często mamy ochotę uciec przed złem tego świata, tkwiąc samotnie w tym co dobre, czekając z nadzieją, że świat się odmieni!
6. „Ciągle szukam drogi” – „Wiem dokąd idę, choć spalam się, bo ciągle szukam drogi. Wcale nie! Proszę Cię, pomóż, pomóż Boże! Pozwól znowu mi wstać! Pozwól z serca coś dać!” – jakże często szukamy właściwej drogi na ścieżkach naszego życia, prosząc Boga o pomoc, siły i jasność umysłu!
7. „Syn wyklęty” – „Młody był, głodny cudów świata i serce miał na dłoni… A wiatr całował niebo i w wielkie trąby dął, bo wreszcie kogoś tak dobrego w potwora zmienił siłą swą” - jakże często zdarza się, że ktoś z nas, będąc dobrym człowiekiem, nagle nie wiadomo dlaczego, popada w zło!
8. „Kusi mnie grzech” – „Kusi mnie grzech, jak owoc, zaprasza dzikość ciał… czym jest ciemność, a czym jest biel? Którym księgom wierzyć, którym nie?” – jakże często zdarza się, że z każdej strony kusi nas grzech i trudno nam wybrać to, co dobre i nie wiemy już w co wierzyć!
9. „Żyje się tylko jeden raz” – „Żyje się tylko jeden raz, a czasu jest coraz mniej, Żyje się tylko jeden raz, mijasz z każdym dniem, zwolnij więc”- jakże często zapominamy o tym, że żyje się tylko raz i gonimy w pędzie naszego życia, zamiast zwolnić i zastanowić się, czy ta gonitwa ma jakiś sens!
10. „Tacy byliśmy” – „Więc czekam po blady świt, na tych kilka słów, weź się w garść, wytrzyj łzy” – jakże często zdarza się, że czekamy na przychylne słowa wsparcia: „Weź się w garść, wytrzyj łzy”, bo samym nam trudno sobie z tym poradzić!
11. „Noc i ja” – „Tylko noc i ja, zapatrzona w siebie para smutnych dusz, Tylko noc i ja, splątanych myśli bluszcz”– jakże często noc jest dla nas porą zamyśleń o ciężkim dniu i całym naszym życiu!
12. „Mijam jak deszcz” – „Jak? Jakim cudem cofnąć czas? Jak odnaleźć w sobie siebie? Tego nie wiem…” – jakże często zadajemy sobie właśnie takie pytania i tak jak Mirek, nie potrafimy na nie znaleźć odpowiedzi!
Czyż zacytowane powyżej urywki słów piosenek nie są nam bliskie? To tylko garstka z całej prawdy wewnętrznych przeżyć i rozterek Mirka, które zawiera płyta. Niech zachęcą one Was do zakupienia jej i wysłuchania w całości. Symfoniczne wersje piosenek „Mr Lennon” i „Mijam jak deszcz”, dodają tym utworom jeszcze większej powagi i brzmią dosłownie jak epitafium, a szokujące i zaskakujące zakończenie płyty, następujące po piosence „Mijam jak deszcz”, już całkowicie ściska za serce, wywołując łzy. Trudno opisać dokładnie każdą z piosenek, każdy tekst, gdyż są one wyjątkowe, niepowtarzalne i bardzo ważne. Tą płytę po prostu trzeba kupić i słuchać w zamyśleniu, od początku do samiutkiego końca, najlepiej przez słuchawki, by zawarty na niej przekaz jeszcze głębiej przeniknął wnętrze słuchacza, uświadamiając mu własne przeżycia lub rozterki ludzi z najbliższego otoczenia, którzy cierpią tak, jak Mirek. Pamiętajmy o nich i nie pozwólmy im tracić nadziei! Pamiętajmy również o Mirku, który już niestety więcej nic nowego dla nas nie zaśpiewa. Niech to bezcenne pożegnanie z jego głosem pojawi się pośród naszych płyt jako pamiątka po tym utalentowanym i wrażliwym człowieku. Ku jego pamięci!

Ważne i cenne przesłanie tekstów
Gibran napisał kiedyś: „Żegnając Przyjaciela nie płacz, ponieważ jego nieobecność ukaże Ci
to, co najbardziej w nim kochasz”. I właśnie teraz większość ludzi dostrzega te cechy, które może były niezauważalne podczas jego życia. „Czasami trzeba odejść, by być blisko”. Teraz może być blisko każdego, kto tej jego bliskości potrzebuje i pragnie, jak również każdy może być w każdej chwili blisko Mirka, wystarczy o nim pomyśleć. Uczył nas przywiązania do ziemi rodzinnej, śpiewając „Gdzieś tam za rzeką jest łatwiej niż tu, lecz wolę ten kamień – bo mój”
Słowa jego piosenek często stanowiły cenne przesłanie dla ludzkości, które aktualne będzie w każdym czasie i przestrzeni. Dodawał nam energii i radości życia, wspierając słowami i naprowadzając we właściwym kierunku, zwracając uwagę na sprawy ważne i cenne: „Zanim się skończy czas, odpowiedz sam sobie, co wiesz o miłości. Nie żałuj straconych szans, bo będą jak kamień dla serca lekkości.”
Śpiewał: "Nieistotne jest, co było, ważne to, że widzę Cię Miłość, którą w sercu swoim masz"
Te słowa, jak i wiele innych, których nie sposób tu wszystkich zacytować, uwidaczniają i wyraźnie podkreślają, jak bardzo ważne i cenne dla Mirka było przebaczenie i miłość. Tak bardzo chciał, by ludziom jej nie brakowało, by dzielili się nią z innymi. Poprzez te słowa zwrócił naszą uwagę na osoby, które popełniają w życiu błędy, a potem ich żałują, chcą się poprawić. Tak ważnym jest wybaczenie im błędów z przeszłości i powiedzenie słów, które zawarł w powyższym cytacie. Pewnie i On chciał usłyszeć od innych, że nie jest ważne co było, ale ważne, że jest, choć teraz w innym świecie. Miłość miał w sobie do końca, bo pisał o niej także w swoim pożegnalnym liście... Mimo że teraz nie widzimy go fizycznie, pojawia się w naszej wyobraźni. Dostrzegamy sytuacje, którymi jakby to on kierował. Pewnie spogląda na nas gdzieś z góry i uśmiecha się do każdego.

Tak wiele tekstów napisał, a każdy z nich jest dla nas przesłaniem, wskazówką, wezwaniem do miłości…Należą mu się wielkie podziękowania za te słowa. I tylko żal i ból trawi serce, że to, co piękne, ważne, cenne i wartościowe nie jest we współczesnym świecie popularne i zostaje skazane na porażkę. Wierzę jednak, że przyjdzie taki czas, kiedy te słowa przebiją się przez ciemny gąszcz show-biznesu, a wartości duchowe staną się ważniejsze od materialnych.

Niech Mirek żyje w naszych myślach i nigdy nie umiera, a słowa jego piosenek niech będą dla nas przesłaniem i drogą ku miłości i dobroci wobec drugiego człowieka. Nie pozwólmy zmarnować tego, nad czym pracował przez 25 lat istnienia zespołu Universe, co nam przekazywał i do czego namawiał. Zostań z Bogiem Mirku, niech On już wiecznie przytula Cię do swego serca, byś nigdy nie poczuł samotności.

Źródło: www.universe.pl, płyta "Mijam jak deszcz"

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto