Na wystawie „Viva Mexico!” można zobaczyć prace trzydziestu dziewięciu twórców wywodzących się z różnych środowisk artystycznych México City, Monterrey, Guadalajary, Tijuany/San Diego oraz Los Angeles. Prezentowane są fotografie, instalacje, projekcje wideo, rysunki, malarstwo, performance, relacje z akcji artystycznych; niektóre dzieła sytuują się na pograniczu kilku sztuk. Wszystkie odnoszą się do „wątków latynoskich” – codziennego życia, problemów społecznych, politycznych, kultury popularnej, lokalnej tradycji lub historii Meksyku.
Kiedy wystawa gościła w warszawskiej Zachęcie, grupa TOROLAB z Tijuany, starająca się o poprawę warunków życia ludzi, przeprowadziła akcję „COMA”. Artyści karmili publiczność meksykańskimi specjałami, ucząc jednocześnie, jak zdrowo zestawiać produkty. O życiu w stanie ciągłego zagrożenia mówi instalacja Daniela Ruanovy „Zegar”, składająca się z dwunastu karabinów ułożonych w koło, jak tarcza zegara, oraz umieszczonego pośrodku zegarka kwarcowego. Lordes Grobet, zafascynowany światem meksykańskich zapasów, mieszczących się na granicy sportu i widowiska, zaprezentował w Polsce fotografie – portrety kilku największych gwiazd tej dyscypliny.
Damián Ortega przedstawił dwie prace poświęcone Volkswagenowi garbusowi – symbolowi Meksyku. Jedna z nich to film, druga to rzeźba, szkielet z czterdziestu czterech części samochodu rozłożonych na podłodze („Konstrukcja samochodowa II [silnik]”). Natomiast Irma Sofia Poeter („Trzy Nie-Gracje”) i Tania Candiani („Liposukcja”) pokazały prace, za pomocą których chcą wyrazić swój sprzeciw w kwestii lansowania wzorców wyglądu kobiety idealnej.
Instalacja „Kina przeszłości, projekcje przyszłości” Julio Orozco, zakochanego w kinie, składająca się z plakatów oraz filmu wideo, opowiada o „odchodzeniu w przeszłość starego sposobu uprawiania i oglądania kina”. Inną instalację zaprezentowała Gabriela Galván Rojas, jej „Sny niewinności i perwersji" to konstrukcja z poduszek, światła, kształtów i kolorów, inspirowana kulturą popularną i światem dzieci.
W całej galerii, niemal w każdym miejscu można zobaczyć paprotki. Kwiaty zwisają z sufitu, stoją na schodach i podłodze. To również instalacja – „Poważna infekcja paprotkowa” Hectora Zamory, przedstawiająca budynek, którym zawładnęła natura (w tym przypadku paprocie traktowane jako pasożyty). W holu galerii, pod paprotkami, ustawiono dziwne drzwi z wyciętym otworem. Ich autorem jest Pedro Reyes, łączący sztuki wizualne, design i socjologię. „Peruwiańskie drzwi” to gra w całowanie się z nieznajomą osobą znajdującą się po drugiej stronie.
To tylko mała część prac meksykańskich artystów, które można oglądać w galerii Awangarda we Wrocławiu. Niektóre z nich wymagają poświęcenia im swojego czasu, dłuższego zastanowienia. Sztuka współczesna bywa niełatwa w odbiorze i budzi sprzeczne emocje. Wystawa „Viva Mexico!” pokazuje nie tylko jaka jest współczesna sztuka meksykańska, ale jaka jest sztuka w ogóle. I czym jest.
Wystawa „Viva Mexico!”, galeria Awangarda, ul. Wita Stwosza (czynne codziennie oprócz poniedziałków w godz. 11-18). Ceny biletów: 8 i 4 zł.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?