Niektórzy znają już zakończenie Harry Pottera...

Początek...

Wszystko zaczęło się dziś w nocy od artykułu Damiana Kazaka w gazecie Wiadomości24.pl. Zagorzali fani przygód młodego czarodzieja rozpoczęli intensywne poszukiwanie plików związanych z zakończeniem sagi. Informacje techniczne popularnej wyszukiwarki google.pl podają, że internauci w ciągu całego przedpołudnia (8 - 12) "wstukali" ok. 3 mln haseł o tematyce potterowskiej, by przeczytać materiały dotyczące ostatniej części. To w przybliżeniu połowa wywołań, które zdążyli zrobić internauci od momentu pojawienia się Harrego na świecie!

Potter na P2P

W godzinach południowych pełen zapis przygód Harrego Pottera pojawił się na niemieckich serwerach P2P i był gotowy do ściągnięcia w formacie .pdf. Dlaczego .pdf? Ponieważ w tym formacie można zawrzeć pełną oprawę graficzną, dokładne łamanie książki, a co najważniejsze - książka w tym formacie trafia do drukarni. Czy zatem wycieku dopuścił się drukarz?

Fake?

Fake (ang. podrabiany, sfałszowany), - tak komentują internauci na popularnych portalach. Pojawiają się spekulacje, że wersja Pottera, piracko opublikowana, to jedynie wierna próba podrobienia książki. Ci, którzy ściągnęli plik, nie są do końca skazani na pozbawienie dobrej zabawy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że saga zakończy się inaczej niż w "wycieku".

Ów "fake", trzeba zauważyć, został najprawdopodobniej wykonany przez wiernego fana. Świadczy o tym to, że zastosował się on do wszystkich wytycznych, jakie Rowlling podawała uchylając rąbka tajemnicy. Istnieje również pogłoska, że to jedynie chwyt marketingowy. Celowy zabieg ekipy promocyjnej z Wielkiej Brytanii. Jak widać - udany. Temat jest obecnie na ustach wszystkich fanów (i nie tylko).

Aby jednak uzyskać stuprocentową pewność kto przeżyje, a kto nie, i czy tajemniczy .pdf to oryginał - trzeba poczekać jeszcze kilka nocy.