Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemieckie media: Co Tusk zrobi z synem - "zadrapanym zderzakiem"

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Polski premier Donald Tusk dotąd był dobrze oceniany a nawet chwalony przez niemiecką prasę. Tymczasem najnowszy "Frankfurter Allgemeine Zeitung", wyróżnił się krytycznym komentarzem, o naszym szefie rządu. Co się stało - dlaczego?

Premier Donald Tusk zaczyna być krytykowany nie tylko przez polską opozycję, ale też przez niemieckie media.

Jak pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung", Donald Tusk długo uchodził w Polsce za "miłego chłopaka", takiego który nieśmiało uśmiecha się do kamery i gra w piłkę z kolegami. "Potem okazało się, że ten miły chłopiec, potrafi być zły" – czytamy w serwisie polskieradio.pl.

Według dziennika, Donald Tusk bez wahania jako szef rządu odwoływał ministrów, którzy nawet w niewielkim stopniu byli zamieszani czy uwikłani w afery korupcyjne. Gazeta podkreśla, że polski premier nadał członkom rządu miano "zderzaków", które należy wymieniać, gdy "zostaną zadrapane".

Zdaniem "FAZ", do tej pory premier Tusk dobrze wychodził na tej strategii, gdyż po głośnych i dramatycznych aferach korupcyjnych minionego dziesięciolecia,
opinia publiczna "alergicznie reaguje na każdy przejaw nepotyzmu". Dzięki strategii odwoływania ministrów udało się Tuskowi "uchodzić za czystego człowieka".

Wszystko dzieje się do czasu – i teraz ma on problem. "Zadrapany został zderzak, którego nie może wymienić, a mianowicie jego syn" - pisze "FAZ", nawiązując do współpracy Michała Tuska z liniami lotniczymi OLT Express i pracą w Porcie Lotniczym w Gdańsku. Dziennik podkreśla związany z tym konflikt interesów. "Tusk junior siedzi w samym oku cyklonu" - ocenia.

Jak twierdzi komentator dziennika, "gdyby Michał Tusk był ministrem swego ojca, a nie jego synem, Donald Tusk pewnie dawno zrobiłby to, co zawsze czynił, gdy w jakimś miejscu odchodził lakier - wyraźnie zdystansowałby się od postawy swego syna. Zamiast tego wygłosił na konferencji prasowej jedynie okrągłe oświadczenia, że ma pełne zaufanie do syna" - akcentuje dziennik "FAZ".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung", wydawany od ponad 60 lat we Frankfurcie nad Menem, jako dziennik o charakterze konserwatywnym, należy do opiniotwórczych gazet niemieckich, szczególnie w dziedzinie gospodarki i kultury. Opinia krytyczna o polskim premierze stała się w tym przypadku wyjątkiem w tradycyjnej regule.

"Frankfurter Allgemeine Zeitung", wpisał się swoim komentarzem w nurt krytyki Donalda Tuska, naszej opozycji, głównie konserwatywnej. W "Rzeczpospolitej" Tomasz Wróblewski pisze m. in., że wizerunkowo to fatalny przykład tego, jak widziana jest i oceniana administracja państwowa i koalicja rządowa. Mariusz Ziomecki, publicysta "Przekroju" mówił w radiowej Trójce, że premier – w związku z synem - znajduje się obecnie "w takiej nietypowej sytuacji, że jest pewne pytanie i obie odpowiedzi o nim źle świadczą". Pytanie brzmi: Afera to, czy błahostka?

Premier, na konferencji prasowej przyznał, że to dla jego syna "bolesna lekcja życia". Ocenił, że kłopoty, w jakie wpadł jego syn, są m.in. "skutkiem tego, że wybrał drogę samodzielną". To zdanie co najmniej zastanawia. Niemiecki pisarz Jean Paul rzekł kiedyś, iż dzieci i zegarki nie mogą być stale nakręcane. Trzeba im także pozwolić chodzić. Nie określił jednak jakimi drogami.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niemieckie media: Co Tusk zrobi z synem - "zadrapanym zderzakiem" - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto