Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni wzięli we władanie Rudę Śląską

Redakcja
Niepełnosprawni przez "okrągły" tydzień rządzili Ruda Śląską. Oddali klucze do miasta prezydentowi Stani, dopiero po fajerwerkowym festynie.

Przez siedem dni Rudą Śląską niepodzielnie rządzili niepełnosprawni. Po raz siódmy obchodzono w mieście Tydzień Godności Osób Niepełnosprawnych, pod honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Stani i dyrektora Caritas Archidiecezji katowickiej ks. dr. Krzysztofa Bąka.
Zaczęło się w poniedzialek 18 maja od konferencji Zrozumieć chorego, podczas której niepełnosprawni odebrali klucze do miasta. Zwrócili je włodarzom grodu dopiero w niedzielę 24 maja, wieczorem podczas zorganizowanego w ogrodach Miejskiego Centrum Kultury im. Henryka Bisty.

Gospodarzem imprezy był Ośrodek dla Niepełnosprawnych "Najświętsze Serce Jezusa" w Halembie, a szalejącym konferansjerem, porywającym tłumy do zabawy
zastępca dyrektora placówki Witold Hanke.

Pogoda dopisała. Najpierw w niebo poszybowały różnokolorowe baloniki, wieszcząc światu, że Ruda Śląska jest miastem wrażliwym na dole i niedole niepełnosprawnych. W zeszłym roku, jeden z wypuszczonych w podobnych okolicznościach baloników dotarł ponoć aż na Arktykę. A nawet jeśli to tylko żart, nic nie zmienia postaci rzeczy, że w Ruda Śląska autentycznie przejmuje sie problemami osób niepełnosprawnych. Niedawno magistrat rudzki został laureatem prestiżowego wyróżnienia Lodołamacze. Tu także odbyła się poważna debata pod hasłem: Równe szanse - równy start, z udziałem posłów na Sejm Marka Plury i Kazimierza Kutza, kandydata na szefa Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka i Janka Meli znanego, niepełnosprawnego globtrotera.

Powróćmy jednak do festynu, na którym pokazano rzeczy niesamowite. Zaprezentowano dorobek plastyczny i artystyczny ośrodków pomocowych i terapeutycznych. Rozegrano moc konkursów: dojenia cygi (kozy) szczylonia ze szlojdra do łokna rechtórki, lotonia w miechu, ciepania balem do cylu, kulonia felgi, karaoke bez tekstu. Fto chcioł móg porajtować na konikach, dosionść moplika, pocingnonć fanty na loteryji, zjyść za darmo chlyba ze tustym i ogórkiem ze buncloka, a na talony dostać żymła ze wusztem abo krupnikiem i zymftem. Oj, smakowało, smakowało!!! Kosztowali mali i duzi. A na scenie durś działo się i działo.

Grażyna Dziedzic, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej podzieliła tort ufundowany na Abrahama, czyli 50-te urodziny miasta. Zanim słodkie kąski zniknęły w zachłannych ustach dzieciarni, odśpiewano Rudzie Śląskiej gromkie "Sto lat". Z brawurową wirtuozerią wokalno-instrumentalną wystąpił zespół rajców miejskich (zdradzamy personalia, gdyż sława tego teamu obiegła cały świat i dotychczas nie wróciła: Wyżgoł, Pierończyk, Domżalski, Osmenda i Hanke). Śpiewali, że trzymają sztama na Abrahama! Potem występowały zespoły niepełnosprawnych, prezentując swe niesamowite talenty i umiejętności.

A więc zespół Od Serca, potem Skrzoty z śpiewanką,
Na śląskiej granicy, zespół DPS z Kochłowic z pokazem - na światowym poziomie, tańców: kawalerów maltańskich, menueta i wreszcie ABBA, która jak się okazało ma swoje rudzkie, a nie żadne szwedzkie korzenie, w szałowym przeboju Body men (Waterloo), czyli po śląsku łaziebny. Zaprzyjaźniony zespół - Bez Nazwy grał przeboje własne i kabaretu RAK. Słynni kabareciarze rudzcy zrzekli się tantiemów, bo mimo wielkiego pragnienia osobistego wystąpienia na festynie, musieli ćwiczyć w pocie czoła do telewizyjnego show: Jak łuni leżom bykiem po ślonskim łobiedzie.

Był też konkurs godki po naszymu, w kerym nagrodami były Słowniki gwar śląskich napisane przez blank goroli: Barbarę i Adama Podgórskich, czyli Ślązaczkę w Łasku i Ślązaka z Łowicza. Oj, napocili się, napocili uczestnicy, miedzy innymi posłanka Danuta Pietraszewska, tłumacząc z naszego na polski trudny tekst o rudzkiej rupieciarni.

Boł tam akordion i krzipka, wypolstrowane szakety,
Bisynhalter bez kneflika i stary drajrad bez kety.
Były przeżgane dwa bale i z mesingowym grifym hok,
Ździebko zdeptane zandale, pół zisty i z radiskow sok,
Drzewniane łożko z kulami, drajfus i biksa z teksami,
Ornszicer, holcbajn i kryka, i brele z rubymi szklami.

W tej samej konwencji Julka Hanke wystąpiła z powiarką o łutopkach, a Jan Wyżgoł o strzygach, zmorach, diobłach i inkszych rudzkich stroszkach, kere downiyj ludziom błoznowaly.
Odbyło sie również pokazowy jedyn szpil we szkata, zaś na końcu, trwający do nocy, występ zespołu Bayery.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto