Nieudany plener w Domu Pomocy Społecznej w Mieni

3 października do domu opieki społecznej "św. Józefa" w Mieni koło Mińska Mazowieckiego, jako wolontariusz oraz wieloletni przyjaciel tego domu opieki, przywiozłem nowego artystę - Słomianego Twórcę. W ramach programu międzynarodowego Centrum Sztuki ART BRUT, miał on przeprowadzić pokaz swojej twórczości oraz ustalić datę pleneru. Miał on uaktywnić życie artystyczne mieszkańców DPS oraz całej okolicy.

Jako główny organizator, ściągnąłbym na ten plener całą elitę artystycznego środowiska oraz kilku szkół. Skończyło się na tym, że pracownicy domu opieki społecznej, nie zrozumieli co się do nich mówi. Kilkakrotnie odradzali mi ,
żeby nie robić żadnych pokazów i nie organizować pleneru. Tłumaczyli, że mieszkańcy tego DPS żyją "bez mózgu".

Skończyło się na tym, że odbyli pogaduszkę ze Słomianym Twórcą. A ja, żeby uratować całą sytuację, poprowadziłem zajęcia z mieszkańcami DPS. Odbyła się lekcja rysunku - najpierw mieszkańcy pokazali co potrafią, a później zademonstrowałem im jak w technice ART BRUT rysować kredkami drzewa.

Podczas kilkugodzinnego pobytu, zacząłem obserwować życie mieszkańców tego domu i zauważyłem, że ich egzystencja ogranicza się do oczekiwania w kolejce po śmierć. Jedyne zajęcie jakie mają, to siedzenie przed telewizorem lub na ławeczce i jadalni. Jedna rozrywka dla pensjonariuszy, to co tygodniowa, niedzielna wycieczka do 200-letniej kapliczki, dookoła której znajduje się nieco zieleni oraz stoi żuraw do grillowania. W powietrzu unosi się zapach gnojówki z pobliskiej fermy.

Zrozumieliśmy, że skoro personel ma takie podejście do chorych i starych ludzi, to nie ma sensu czegokolwiek organizować, dopóki ich postawa się nie zmieni.