Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła metamorfoza łódzkiego Widzewa w Łęcznej

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Gwiazda Widzewa - Bartłomiej Grzelak. | Fot. Grzegorz Gałasiński Dziennik Łódzki.
Gwiazda Widzewa - Bartłomiej Grzelak. | Fot. Grzegorz Gałasiński Dziennik Łódzki.
Piłkarze Widzewa Łódź po słabej postawie w ostatnich meczach zajmowali przed 10. kolejką dopiero 12. miejsce w ligowej tabeli. Mieli na koncie tylko siedem strzelonych bramek. Dzisiaj dołożyli kolejne pięć i pewnie wygrali w Łęcznej.

Zastanawiające jest pytanie: Skąd tak nagła przemiana u zawodników Michała Probierza?
Czy miał na to wpływ mocno przebudowany skład? W pierwszej jedenastce wybiegli na boisko bowiem tacy piłkarze, jak Bartłomiej Konieczny, Piotr Kuklis czy Stefano Napoleoni, którzy dotychczas niezbyt często pojawiali się na murawach Orange Ekstraklasy. Co więcej, dla 19-letniego Włocha pojedynek z Górnikiem był debiutem w widzewskich barwach w pierwszej lidze.

Czy nastroje w łódzkiej drużynie poprawiła przerwa reprezentacyjna, podczas której zawodnicy rozegrali remisowy sparing z ówczesnym liderem ekstraklasy - Koroną Kielce? Czy wreszcie piłkarze przestraszyli się wizji walki o utrzymanie, która stałaby się coraz bardziej realna w przypadku straty punktów w Łęcznej? Czy po dzisiejszym meczu wreszcie przebudził się największy gwiazdor Widzewa, król strzelców II ligi Bartłomiej Grzelak? Do tej pory popularny "Grzelu" miał na swoim koncie zaledwie jedno trafienie, lecz dzisiaj powiększył dorobek o aż trzy gole.

Odpowiedzi na tego typu zagadnienia jest niezwykle wiele, lecz ciężko wskazać tą jedyną i słuszną. Niewątpliwie jednak postawa wszystkich piłkarzy łódzkiej jedenastki może cieszyć trenera Probierza, który może już spokojniej przygotowywać się na ciężką przeprawę z Lechem Poznań

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto