Kubek gorącej kawy z mlekiem, podręcznik kierowcy i pół dnia z głowy. Popijam mętny roztwór, który stopniowo pobudza szare komórki. Henryk Próchniewicz stara się wpoić przyszłemu kierowcy zasady poprawnego poruszania się po drogach. W głowie wirują znaki (te poziome i pionowe), ograniczenia prędkości i zasady ustępowania pierwszeństwa...
Nic tak nie determinuje jak wizja egzaminu wewnętrznego, dopuszczającego do podróżowania przed kierownicą "eLki", z instruktorem jazdy po prawicy. Muszę więc zdać za pierwszym podejściem. Kolejne kartki podręcznika uciekają przez palce. Co wolno a czego nie na autostradach? Gdzie obowiązuje strefa zamieszkania? Które to są światła pozycyjne, i do czego służą? W jakiej odległości ustawić odblaskowy trójkąt ostrzegawczy? Jak pomóc ofiarom wypadku? Moja głowa puchnie od nadmiaru informacji...
Odkładam książkę, by włączyć płytę z testami i opcją nauki. Egzaminu nie zdaję przez pytania typu: "Przed uruchomieniem silnika w niskiej temperaturze należy: ustawić dźwignię zmiany biegów w położeniu neutralnym luz, wcisnąć pedał sprzęgła, wyłączyć zbędne odbiorniki prądu" czy "Większą skuteczność hamowania można uzyskać przez: hamowanie na granicy pierwszych objawów poślizgu kół, na spadku - hamowanie silnikiem, na śliskiej powierzchni - hamowanie silnikiem". Czy nie powinnam wcześniej zasiąść za kółko, aby odpowiedzieć na te pytania? Zagadnienia z techniki jazdy mają się nijak do "suchej" teorii. No tak, ale najpierw czeka mnie egzamin wewnętrzny. Gdy przyjdzie czas na ten państwowy, właściwy - wówczas będę już po części praktycznej kursu. Miejmy więc nadzieję, że tego typu pytania nie będą stanowiły dla mnie żadnej trudności.
Tymczasem stoi przede mną inna obawa: Czy jestem typem człowieka "nauczalnego"? Czy instruktor nie wyrzuci mnie z samochodu z wielkim hukiem? Czy "nie zeświruję" na ruchliwym rondzie? Dosyć martwienia się na zapas, wszystko w swoim czasie, wracam do pasjonującej lektury wymijania innych pojazdów...
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?