Po tych dramatycznych przejściach w grudniu 1970 roku, PRL odrodził się Gierkiem. Pierwszy sekretarz PZPR miał wizję. Ale potrzebował zrozumienia i pomocy. Potrzebował poparcia i zaufania. Spytał się narodu na początku 1971 roku pamiętnymi słowy: "No to jak, towarzysze, pomożecie?".
A ludzie zaufali. Uwierzyli. Poparli.
Potem okazało się, że doradcy byli źli ,a jeszcze później, że i sam Gierek był "be".
Minęły dziesiątki lat
Mamy teraz 2011 rok. Ale szerokość i długość geograficzna ta sama.
Może już nie wszyscy pamiętają kraju zieloności i pięknego wzrostu.
Choć to tylko 4 lata wstecz.
Kraj pięknego wzrostu... kosztem 300 miliardów zadłużenia. Dla tych, którym brakuje wyobraźni, lub nie chce się odrobić prostego działania matematycznego: to kredyt, który każdy z nas - pracujących, musi spłacić kwotą 500 złotych miesięcznie przez lat około siedmiu. Jednoznaczne jest to z tym, że nasze dzisiejsze zarobki są już o 500 złotych za wysokie.
Właśnie niedawno chóralnie krzyknęliśmy: POMOŻEMY.
W Europie słychać natomiast już inne krzyki - że nie będzie łożyć na długi "głupich i leniwych Polaczków. Niech zaciskają swojego tylko pasa, a nie pasa europejskiego. A w ogóle, to co oni robią w naszej Unii?"
Czy pretensje do Greków są uzasadnione?
Kto udaje Greka?
Premier pracuje nad expose. Już napomykał: "Przychodzi druga fala kryzysu, poważniejsza niż ta z 2008 roku. Naprawdę przychodzi czas bardzo poważnej próby".
My jednak możemy nadal spać spokojnie, bo przecież przez ostatnie cztery lata Premier przygotował nas do gładkiego pokonania wszelkich przeciwności.
A może nie przygotował? A może się nas zapyta, czy pomożemy? Czy wzbudzi entuzjazm jak kiedyś I sekretarz? Czy o cokolwiek nas spyta?
Pamiętam warcholstwo radomskiej ulicy. A później autokarowe wycieczki poparcia i medialna propagandę.
W 1976 kluł się KOR. Śpiewał Kelus.
Dziś wycieczki poparcia wciąż oglądamy w niezależnych mediach.
Miesiąc temu krzyknęliśmy: "POMOŻEMY".
Czy rzeczywiście jesteśmy gotowi? Czy każdy ma już metr kartofli, worek cukru i mąki - mając na uwadze tylko sprawy egzystencji? A zdecydowanie trudniej zawsze jest z esencją.. Czy rzeczywiście jesteśmy już gotowi? Mamy pełne zaufanie do kapitana?
Warto spojrzeć:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Edward_Gierek
https://www.youtube.com/watch?v=dv8TaCpoauk
http://www.rp.pl/artykul/71439.html
Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?