Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noc grozy i horrorów 3D. Relacja prosto z kinowej sali

Witold Kossakowski
Witold Kossakowski
Weekend grozy i horrorów w Multikinie
Weekend grozy i horrorów w Multikinie Witold Kossakowski
Weekendowa noc grozy i horrorów w Multikinie zapowiadała się bardzo ciekawie. Ta część maratonu składała się z czterech filmów w technologii 3D - Sanktuarium, Oszukać przeznaczenie 4, Oszukać przeznaczenie 5 oraz Pirania.

Multikino przygotowało bardzo fajny zestaw projekcji, podczas których można było się setnie rozerwać. Niektórzy mogli przećwiczyć własne męstwo - nie od parady Platon mawiał, że "odwaga jest to wiedza o tym, czego się bać trzeba, a czego nie".

Nie ukrywajmy, lubimy się bać, a filmy grozy służą właśnie temu, aby wywoływać w nas niepokój, a poprzez odrażające i drastyczne sceny, również strach, wstręt czy nawet przerażenie. Tak więc chodzimy do kina na horrory oczekując znakomitej zabawy. Tak też było i teraz, a wszystko to jeszcze potęgowały efekty 3D!

Na rozgrzewkę premierowo zaserwowano nam Sanktuarium, intelektualnie mało wymagający film ale znakomicie wprowadzający w klimat maratonu. Głównemu bohaterowi Sanktuarium umiera matka, z którą był od lat skłócony. Dziedziczy po niej ośrodek, w którym stosowano kontrowersyjne metody leczenia uzależnień. Gdy wraz z grupą przyjaciół udaje się na miejsce dochodzi do...

Druga w kolejności była czwarta część kultowej już serii "Oszukać przeznaczenie", w której oczywiście króluje śmierć. Nie ważne gdzie uciekniesz czy gdzie się schowasz, śmierci nie oszukasz! Osią fabuły jest makabryczny wypadek, w trakcie wyścigów samochodowych, w którym ginie bardzo wielu widzów. Jednak dzięki pewnej wizji, nie wszyscy, którym to było przeznaczone w tamtej chwili...
Tuż po czwartej części, pokazano piątą, w której dochodzi do katastrofy budowlanej wiszącego mostu i na podobnej zasadzie jak w poprzednich odcinkach serii, wizja jednego z pasażerów autokaru, który poruszał się po feralnym moście, ratuje grupę pracowników pewnej firmy od niechybnej śmierci. Niestety, wraca ona kolejno po każdego z nich...

Na deser wyświetlono Piranię. Na sali, która z początku była wypełniona prawie po brzegi ludźmi w najróżniejszym wieku, choć z przewagą dwudziestolatków, pozostała jeszcze ponad połowa widzów. Ze zdecydowaną przewagą panów. I nie bez powodu! Pirania to połączenie horroru z bardzo lekkim, trochę frywolnym ukazaniem kilkudziesięciu tysięcy "napalonych" nastolatków, którzy jak co roku spotykają się nad brzegiem pewnego jeziora. Ich zabawa jest przednia, do momentu, w którym w wodzie pojawiają się bardzo głodne prehistoryczne ryby, oswobodzone ze swoich podziemnych grot, za sprawą pęknięć w dnie jeziora po wstrząsach tektonicznych...

Podsumowując, noc była udana, a efekty 3D męczyły oczy tylko w bardzo nielicznych fragmentach, kiedy obrazy przesuwały się z zawrotną prędkością. Choć nie jestem stałym widzem filmów w 3D i przed maratonem obawiałem się o stan mojego wzroku, a właściwie głowy po takiej dawce trójwymiaru, to teraz mogę spokojnie polecić każdemu takie atrakcje. Rozumiem, że niektórzy po projekcjach w 3D miewają ból głowy i czują się jak po małym "co nieco" ale z wyjątków nie należy robić zasady!

Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto