Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Normalni nienormalni

Marta Jenner
Marta Jenner
Autoportret z rodziną (1825) http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Blank-autoportret-z-rodzina.jpg
Autoportret z rodziną (1825) http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Blank-autoportret-z-rodzina.jpg Jan Antoni Blank-Białecki
Należę do seksualnej większości, co stawia mnie w komfortowej sytuacji - daje gwarancję, że jestem Matką - Polką, która wychowuje dzieci w poszanowaniu tradycyjnych wartości.

Nie ukrywam, że do napisania tego tekstu zainspirowały mnie pojawiające się w Wiadomosciach24 dyskusje na temat homoseksualizmu. Nie zamierzam rozpoczynać kolejnej, bo ktoś już przytomnie zauważył, że przekształcają się one w niekończące się spory pełne agresji i personalnych przytyków.

Pragnę natomiast wytrącić seksualną większość z błogiego stanu samozadowolenia i skłonić do przemyśleń. Obawiam się bowiem, że homoseksualizm staje się tematem zastępczym, pozwalającym skutecznie odwrócić uwagę od naszej własnej kondycji moralnej.

Najwyższą społeczną wartością jest dla mnie rodzina. W niej człowiek uczy się darzyć innych miłością i szacunkiem, otaczać opieką. Uczy się odpowiedzialności za drugiego człowieka. Zastanawiam się, ilu z nas, heteroseksualnych, ma dzisiaj prawo nazywać siebie normalnymi i deklarować, że stworzą modelową rodzinę, w której potomstwu zostaną przekazane właściwe wzorce.

Od dłuższego czasu przeraża mnie powszechne przyzwolenie na stopniowy rozpad tradycyjnej rodziny. Na porządku dziennym staje się beztroskie podejście do prokreacji - kobiety decydują się na potomstwo z kolejnymi partnerami, z którymi łączy je tylko przelotny związek. Równie łatwo podejmuje się decyzję o rozwodzie, co rodzi problem dzieci "twoich, moich, naszych".
"Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską" - przysięgamy przed ołtarzem. "Uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe" - obiecujemy w Urzędzie Stanu Cywilnego. Słowa, słowa, słowa...

Kiedy pojawia się pierwszy kryzys, małżonkowie nie walczą o przetrwanie związku, tylko o jak najszybsze uwolnienie się od niewygodnego partnera. Jeśli są zbyt leniwi na załatwianie rozwodowych formalności albo rozwód byłby niewygodny ze względów majątkowych, zawsze można poszukać kogoś, kto uatrakcyjni małżeńską nudę. Najlepiej, jeśli będzie to znudzony cudzy mąż czy żona...

Zamężna kobieta w ciąży z "tym trzecim" czy mąż porzucający najbliższych dla kochanki nie budzą negatywnych emocji, bo tabloidy przyzwyczaiły nas do takich sytuacji w rodzinach celebrytów. Zazdrościmy Małgorzacie Foremniak, podziwiamy odwagę "idącej za głosem serca" Tamary Arciuch, krytykujemy żonę Jacka Borkowskiego - złośliwą babę, która z krzywdą dla "nowych" dzieci tak długo nie chciała dać mężowi rozwodu...

Rozwód jest kłopotliwy, jeszcze trudniej uzyskać unieważnienie ślubu kościelnego, więc coraz modniejsze stają się wolne związki "bez zobowiązań". Dziecko bywa wtedy niemiłą komplikacją, na szczęście mimo "średniowiecznego prawa" zawsze znajdzie się przyjazny kobiecie ginekolog.
Z czasem dziecko staje się pożądanym dodatkiem do rodziny (podobnie jak dobry samochód i markowy sprzęt RTV), ale jego wychowanie najlepiej powierzyć specjalistom - niani, przedszkolance, nauczycielom, psychologom. Dzięki temu kariera zawodowa rodziców może przebiegać bez zakłóceń.

A to przecież niezmiernie ważne, żebyśmy w wieku emerytalnym mogli opłacić sobie pobyt w luksusowym domu starców i nie przeszkadzali wdzięcznym potomkom w powielaniu naszego modelu życia.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto