Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Not Festival - cztery dni muzyki w barokowym otoczeniu Noto

Natalia Skoczylas
Natalia Skoczylas
Sycylijczycy przygotowali festiwal z wieloma atutami: świetnie dobrany elektroniczny zestaw muzyki osadzony w otoczeniu barokowego miasteczka Noto, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.... A to wszystko między 11 a 14 sierpnia.

Byłam szczerze zaskoczona, kiedy wpadł mi gdzieś w oko plakat reklamujący festiwal Not na Sycylii - byłam już pogodzona z faktem, że poza prowincjonalnymi imprezami (niestety, rzadko można im przypisać wysoką wartość artystyczną - Sycylia jest teoretycznie rajem dla ludzi, miejscem o przepięknych warunkach, które jednak dzięki dość skomplikowanej gmatwaninie relacji ludzkich i mentalnych schematów lubi zabijać cały artystyczny potencjał, jaki posiada) i alternatywnymi przedsięwzięciami, na międzynarodowe festiwale nie mogę liczyć. I chociaż coraz częściej słychać o ciekawych cyrkowych przedsięwzięciach (mały festiwal, o którym opowiem wkrótce), nielegalnie otwieranych teatrach i oddolnych inicjatywach, to jednak brakuje Sycylijczykom dostępu do międzynarodowej muzyki, która dalej niż do Milanu zazwyczaj we Włoszech nie zagląda.

Okazuje się jednak, że w Katanii, jednym z najpiękniejszym miast na wyspie, jest grupa entuzjastów, którzy pracują w klubie Mercati Generali (zajrzyjcie na ich śliczną stronę, na której widać, że nie tylko jednorazowo biorą się do pracy, ale jednak zachęcili czymś i Dinosaur Jr, i The Whitest Boy Alive, i My Brightest Diamond, do zapuszczenia się w urokliwe ustronia Sycylii), postanowili zrobić coś wielkiego. I oto jest festiwal, który nazywa się Nie-festival (Not Festival), który może zwabić wielu poszukiwaczy muzyki na żywo, liczących też na coś więcej niż muzykę. Tym czymś więcej jest murowana (do granic absurdu tudzież obłędu) pogoda z ciepłem godnym Afryki (w końcu to już bardzo blisko) i równie obłędnym otoczeniem: festiwal odbędzie się w jednym z historycznych miast Sycylii, barokowym Noto, otoczonym naturalnymi rezerwatami, niedaleko cudnej urody Syrakuz, u podnóża gór Hybleańskich. Miasto liczy sobie dwa tysiąclecia i kilka stuleci i wciąż posiada ślady starych osad greckich, bizantyjskie miejsca pochówków, i przepyszne pałace i świątynie w wyjątkowym stylu sycylijskiego baroku.

No dobrze, a co z muzyką?

Pierwszego dnia festiwalu, 11 sierpnia, organizatorzy postanowili połączyć siły z Red Bull Academy (w Polsce współpracują oni często z Tauronem Nową Muzyką) - pojawi się więc brazylijska DJka Joice Muniz, która połączy siły z N8 z amerykańskiego hip-hopowego składu Jungle Brothers, istniejącego od, bagatela, ćwierć wieku. Tego samego dnia na scenie zagości też Holender Martyn, dubstepowy DJ i mieszkaniec Waszyngtonu na co dzień, oraz Nickodemus, Sycylijczyk mieszkający w Nowym Jorku i zajmujący się tam miksowaniem tanecznych brzmień bez ograniczeń.

12 sierpnia na festiwalu zagrają ciekawe przypadki we włoskiej muzyce alternatywnej - trochę ekstrawagancji i awangardy zapewnią Offlaga Disco Pax, którzy pochodzą z Reggio Emillia (słynącego z kontrowersyjnych przekleństwa), i którzy swoją receptę na muzykę oparli na mieszance dyskotekowych i zimnofalowych brzmień połączonych z .... komunistycznymi tekstami, nawiązującymi do Komunistycznej Partii Włoch, komunistycznych postaci w europejskiej polityce, Che Guevary, Stalingradu... Fascynujące doświadczenie, uwierzcie.

Po tym spotkaniu łatwo będzie się przyjmowało mało buntownicze, acz malownicze dla odmiany bałkańskie brzmienia w wykonaniu Shantela i Bucovina Club Orkestar - chyba nie ma osoby, która nie słyszała gdzieś tanecznego hitu "Disco Partizani" Niemca Stefana Hantela... Inną gwiazdą tej nocy będzie Daddy G, znany jako muzyk Massive Attack, który tutaj wystąpi z miksem... trudno przewidzieć, jakim, w każdym razie najlepiej będzie was odesłać do ostatniego wydania DJ Kicks, którego autorem jest właśnie Daddy G, i sprawdzić na własne ucho, w czym jeden z twórców Bristol Sounds czuje się obecnie najlepiej.
Jeśli to jeszcze nie rozpali tancerzy do białości, pozostaje ostatni hit - Benji Boko, który grywał u boku Justice, Deadmau5 i Calvina Harrisa, i któremu już ostatecznie trudno się będzie poddać. Brytyjczyk bez litości miesza bity, by wprawić ludzi w ekstatyczne pląsy.

13 sierpnia zrobi się już mocno międzynarodowo - pojawi się w Noto cudnej urody islandzka wokalistka Sólej, znana ze współpracy z Seabearem (jeden z bardziej znanych zespołów z tej malowniczej wyspy), która niedawno debiutowała autorskim, malowniczym i romantycznym, zwiewnym w sposób typowy dla tamtejszej muzyki albumem "We Sink".

Przedstawicielem sceny berlińskiej jest z kolei Apparat, znany polskiej publiczności ze współpracy z Moderatem pod pseudonimem Modeselektor, i z kontrowersyjnego koncertu rok temu na festiwalu Nowa Muzyka w Katowicach. Trudno powiedzieć, jaką formułę przyjmie Berlińczyk w tym roku - zdecydowanie lubię go na płytach, w instrumentalnych wariacjach już niekoniecznie, mam więc nadzieję, że porzuci świece i gitary i zagra gęsty, elektroniczny koncert.
Jeszcze jeden hit z listy tanecznych zespołów tego dnia - Fujiya and Miyagi, bezwzględni i doskonali w indie-elektronice. Od dwunastu lat praktykują swoją magię na scenie i wiedzą, jak spuściznę zimnej fali połączyć z nieodpartym bitem. Do tego w ubiegłym roku wydali kolejną płytę. Nadciąga długa noc.

Włoskim reprezentantem będzie Colapesce z gościnnym udziałem Meg - duet prezentujący gitarowe granie, popowe przyjemności, którego jakość na tyle jest wysoka, by zapełnić co nieco przepastną dziurę, jaką zieje włoska alternatywa.

Kto dotrwa do ostatniego dnia, ten zobaczy jeszcze więcej: legendarną Francuzkę Miss Kittin, dziewczę o ogromnej popularności i perwersyjnym talencie do tworzenia elektronicznych klasyków, atrakcyjne brzmienia Jessie Evans, która śpiewa i gra na saksofonie, mieszając egzotykę i erotykę w zgrabną całość, która przyciągnęła do niej perkusistów takich zespołów jak Budgie i Iggy Pop.

The Hundred in the Hands uraczą nas z kolei mieszanką zimnofalowej (tak, dość często tutaj pada to określenie) instrumentalnej muzyki z taneczną werwą i punkowym rysem (takim znanym z dokonań Gang of Four czy The Rapture), oraz dramatycznym wokalem panny Everdall. Brzmią i wyglądają obiecująco.

Nie mogło oczywiście zabraknąć włoskich muzyków - na scenie zagrają w uroczej, gitarowej kooperacji Dimartino i Brunori, i to będzie spotkanie Palermitańczyka z przedstawicielem regionu Cosenza (gdzieś na końcu włoskiego buta), którzy bawią się ambitną, popowo-rockową muzyką. Poza nimi - włoski DJ Sisio, pojawiający się na stronach Resident Advisora.

Raz jeszcze - polecam gorąco ten urokliwie zapowiadający się festiwal. Informacje organizacyjne, facebooki, twittery, pomoc w znalezieniu lokum i bilety w cenie 40 Euro za cztery dni można znaleźć na stronie Not Festival. To co, sierpień i muzyka w Noto?

Znajdź nas na Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto