Tragiczny pożar w Zalasewie. Dom był wystawiony na sprzedaż
W czerwcu ubiegłego roku na jednym z portali aukcyjnych pojawiło się ogłoszenie, w którym nieruchomość, jako zespół budynków obejmujący dom mieszkalny o powierzchni 240 metrów kwadratowych do wykończenia, wyceniono na 1 mln zł. Kilka miesięcy później oferta została opublikowana ponownie. Tym razem nieruchomość kosztowała już 2 mln. zł.
Jak mówiła w rozmowie z dziennikarzami Głosu Wielkopolskiego jedna z mieszkanek Zalasewa i zarazem sąsiadka tragicznie zmarłej rodziny, podczas gdy rodzina przebywała w Niemczech, dom był wynajmowany.
- Wrócili do Zalasewa po 22 latach z dwóją dzieci i zaczęli remontować dom. Zaczęli od dołu. Joasia mówiła, że tak bardzo chciałaby skończyć ten remont, przenieśliby się wszyscy na dół, potem robiliby górę
- opowiadała Pani Elżbieta. Jak wspominała, nic nie zapowiadało tragedii, do której doszło w nocy z poniedziałku na wtorek.
Czytaj też:
Tragedia pod Poznaniem. Czteroosobowa rodzina zginęła w pożarze
Tuż po północy w domu jednorodzinnym przy ul. Równej wybuchł pożar. Ogień błyskawicznie zajął cały dach o powierzchni około 150 metrów kwadratowych. Zginęła czteroosobowa polsko-niemiecka rodzina. Ofiary to 55-letnia Joanna, 61-letni Marian oraz ich dzieci 14-letnia Sunny i 8-letni Jerome. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji, przekazał, że sprawa ma charakter kryminalny, ale nie wiadomo jeszcze, czy doszło do samobójstwa rozszerzonego, czy do zabójstwa.
– Nie wykluczamy udziału osób trzecich, ale najbardziej prawdopodobna wersja dotycząca zdarzenia to tak zwane samobójstwo rozszerzone. Ostateczne wnioski i wyniki naszych prac będziemy mogli poznać po przeprowadzeniu czynności na miejscu zdarzenia, a także po sekcji zwłok
– zaznaczył w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Ostateczne wnioski będą znane po przeprowadzeniu wszystkich czynności, takich jak zebranie dowodów oraz sekcja zwłok ofiar pożaru.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?