Nasza Loteria

Nowoczesny "Wieczór Trzech Króli" w Teatrze Polskim w Warszawie

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Wieczór Trzech Króli
Wieczór Trzech Króli Krzysztof Bieliński, Teatr Polski
Komedia omyłek Williama Szekspira opowiada o sile miłości, która jest w stanie przezwyciężyć każdą przeszkodę.

Spektakl "Wieczór Trzech Króli" w reżyserii Dana Jemmetta jest uwspółcześnioną adaptacją komedii Williama Szekspira. W oryginale statek rozbija się u wybrzeży fikcyjnej krainy o nazwie Iliria. Na jego pokładzie podróżują Viola i jej brat bliźniak, Sebastian (Lidia Sadowa). Zaraz po katastrofie rodzeństwo traci ze sobą kontakt i każde z nich myśli, że to drugie zginęło w morskiej toni.

Viola, aby odszukać brata, postanawia przebrać się za mężczyznę, nadaje sobie imię Cesario i udaje się na służbę do księcia Orsina (Maksymilian Rogacki). Jednak władca Ilirii ma wobec nowego sługi swoje plany. Chce, aby ten stał się posłańcem między nim a Olivią (Agnieszka Grochowska), piękną damą, w której jest szaleńczo zakochany. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że Viola w męskim przebraniu się w nim podkochuje…

Pod wpływem wizji brytyjskiego reżysera katastrofa statku zmienia się w katastrofę lotniczą, akcja rozgrywa się w ruinach starego teatru, a bohaterowie wyglądają, jakby wrócili z wakacji - panowie w krótkich kolorowych spodenkach, a panie w kostiumach kąpielowych, wszyscy z walizkami na kółkach. Muszę przyznać, że zaskoczyły mnie te pomysły - w pozytywnym sensie.

Natomiast niezbyt trafionym pomysłem było moim zdaniem to, by Violę i Sebastiana grała ta sama osoba. Szczególnie dziwnie wyglądało to w scenie finałowej, gdy obie postacie musiały się pokazać w jednym miejscu i czasie. Zdecydowanie lepiej wyglądałoby to w duecie.

Na prośbę Andrzeja Seweryna również uwspółcześniony został sam tekst, by trafił także do młodzieży. Najsłynniejszymi tłumaczami dzieł Szekspira byli Józef Paszkowski, Maciej Słomczyński i Stanisław Barańczak. Jednak na potrzeby spektaklu, utwór XVII-wiecznego dramaturga zyskał nowe tłumaczenie Piotra Kamińskiego, który postawił na lekkość, prostotę oraz inteligentny humor. Co ciekawe, zamiast piosenek śpiewanych przez błazna, widzowie mogą usłyszeć współczesne dowcipy - z cyklu przychodzi baba do lekarza.
Jeśli chodzi o grę aktorską, to największe brawa należą się Agnieszce Grochowskiej, która wcieliła się w Olivię, damę niewzruszoną zalotami Orsina oraz Maksymilian Rogacki jako Orsino, książę Ilirii, zakochany bez pamięci w Olivii.

Bardzo podobali mi się także Lidia Sadowa w podwójnej roli - Violi i Sebastiana, pary bliźniąt, których rozdziela los, Jarosław Gajewski w roli Malvolia, zabawnego sługi Olivii (szczególnie jego żółty kostium i taniec zapamiętam na długo) oraz Paweł Krucz jako błazen, który z poważną miną opowiadał żarty oraz puszczał współczesną muzykę rozrywkową.

Warto wspomnieć także o zaskakującej scenografii Dicka Birda, przedstawiającej ruiny teatru, w którym schronili się rozbitkowie oraz kostiumach Sylvie Martin-Hyszki - m.in. krótkie spodenki i stroje kąpielowe, które w niczym nie przypominają strojów w epoki Szekspira.

Choć nie wszystkie innowacje mi się podobały, był to udany wieczór z klasyką w nowym wydaniu. Polecam te spektakl szczególnie miłośnikom Williama Szekspira.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

NaM - Podlaskie ligawki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto