Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noworoczne postanowienia Piotra Rubika

Jacek Andrzej Kwiatkowski
Jacek Andrzej Kwiatkowski
Piotr Rubik
Piotr Rubik Archiwum prywatne Piotra Rubika
Pomiędzy tourne po Stanach Zjednoczonych, a wakacjami w Australii przemknął przez Polskę jak meteor, dając jeden jedyny koncert sylwestrowy i udzielając nam wywiadu. Piotr Rubik opowiada o swoim dzieciństwie, muzyce, rodzinie i pasjach.

Dzieciństwo

Jacek Andrzej Kwiatkowski: Na Twojej stronie internetowej jest kilka zdjęć, także z okresu dość odległego. Jakie było twoje dzieciństwo - łatwe, czy trudne?
Piotr Rubik: Łatwe. Pomimo trudności, mogłem robić to co kocham. Fascynowałem się muzyką, więc rodzice umożliwili mi rozwój mojej pasji i zacząłem uczyć się gry na instrumentach. Kiedyś nie było internetu albo takich zabawek jak teraz, więc miałem jedynie muzykę. Wspierał mnie dziadek i mój pierwszy nauczyciel - profesor Jerzy Ługiewicz.

Na jakim instrumencie zaczynałeś naukę gry?
Na wiolonczeli. To był jeden z instrumentów, dzięki któremu, tak się wtedy nam wydawało, łatwiej można się było dostać do dobrej orkiestry i dzięki temu wyjechać za granicę. Pamiętajmy, że były to czasy żelaznej kurtyny a kariera artystyczna otwierała drzwi na Zachód. Ale lubiłem także grę na pianinie.

W jakim wieku zorientowałeś się, że muzyka to właśnie to, co chcesz w życiu robić?
O ile dobrze pamiętam miałem wtedy około 6 lat.

Intensywny rozwój talentu w tak młodym wieku, to twoim zdaniem strata czy zysk dla dziecka? Czy nie jest to opłacone utratą beztroskiego dzieciństwa?
Osobiście uważam, że to zysk. Potem ciężko jest nadrobić to, czego się nie osiągnęło będąc małym. To z pewnością nie oznacza utraty dzieciństwa, choć są tacy, którzy będą myśleć inaczej.

Muzyka

Jak wygląda praca kompozytora? Niektóre utwory skomponowałeś podczas kilkudziesięciu minut jazdy pociągiem, inne tworzyłeś wyjątkowo długo. Od czego to zależy?
Na to nie ma reguły. Zależy to przede wszystkim od weny, bo ja zawsze czekam na moment, gdy coś fajnego wpadnie mi do głowy. Melodie przychodzą do mnie same, jest to coś w rodzaju olśnienia i jest to najprzyjemniejszy moment w całym procesie twórczym. Dopiero potem zaczyna się ciężka praca. Trzeba wszystko przygotować, zapisać, sprawdzić i wszystkiego dopilnować. Tak było z koncertem sylwestrowym. Tysiące kartek, nut i wiele godzin pracy. Ja nie korzystam z pomocy asystentów. Robię takie rzeczy sam, bo wtedy mam pewność, że wszystko jest jak należy.

Ile godzin dziennie poświęcasz na komponowanie?
Bywa różnie. Większość rzeczy pozostawiam niestety na ostatnią chwilę. Gdy w pracy towarzyszy mi adrenalina, lepiej mi się pracuje. Bywa, że pracuję wtedy nad partyturą po kilkanaście godzin dziennie.

Podobno umiesz zagrać na każdym instrumencie. Dodatkowo dyrygujesz, komponujesz sam
jesteś swoim menadżerem. Człowiek - orkiestra?
Proste utwory potrafię zagrać na większości instrumentów, ale nie na każdym. Ale jest to
umiejętność większości muzyków. Zaś łączenie pracy artystycznej i menadżerskiej - sam nie wiem, jak udaje mi się to wszystko razem pogodzić. Bardzo przydaje się tutaj samodyscyplina. A pracuję sam, bo po wielu złych doświadczeniach wiem, że sam siebie nie oszukam. Żałuję tylko, że tematyki zarządzania w show-biznesie nie uczą w szkołach, bo pozwoliłoby to uniknąć młodym ludziom wielu zawodowych pułapek, w które ja często niestety wpadałem.

W swojej karierze artystycznej miałeś wiele trudnych doświadczeń. Z dnia na dzień opuszczali cię menadżerowie i soliści. Skąd czerpałeś siłę, aby poradzić sobie z takimi problemami?
Tę siłę dają mi nadzieja, rodzina i miłość. I może zabrzmi to nieco banalnie, ale także Bóg.

Chcąc nie chcąc jesteś celebrytą. W jaki sposób wybierasz imprezy, na których bywasz?
Kiedyś zgadzałem się na prawie wszystkie propozycje, bo myślałem że tak jest najlepiej. Media potrafią jednak wykorzystywać takie sytuacje do tworzenia kompletnie nieprawdopodobnych historii, dlatego teraz wybieram głównie te, które dotyczą muzyki. Innych staram się unikać, ale robię wyjątki.

Rodzina

Twoja żona jest o kilkanaście lat młodsza. Jest to bardzo różnie komentowane. Jak do tego
podchodzisz?
Po prostu nie przejmuję się tym. Są inni, którzy w związkach mają o wiele większą różnicę wieku partnerów i są szczęśliwi. Miłość nie pyta się o wiek. A poza tym to strasznie fajne mieć młodą żonę (śmiech).

Poznałeś Agatę na próbach do konkursu Miss Polonia.
Dokładnie tak. Dla Agaty Konkurs Miss Polonia to była doskonała zabawa, nic więcej. Dzięki takim konkursom kobieta może poczuć się piękna i to wszystko, bo potem już nic się więcej nie dzieje. Nie uważam, aby to była szansa na zrobienie kariery zawodowej. Za to można poznać fajnego męża (śmieje się), co zawsze powtarza mi moja żona.

Owocem waszej miłości jest córka Helenka. Co u niej potrafi Cię zauroczyć?
Helenka skończy teraz 20 miesięcy, a kocham ją dosłownie za wszystko. Jest moim dzieckiem - tylko tyle i aż tyle.

Jak w natłoku zajęć zawodowych znajdujesz czas dla rodziny?
Dla rodziny zawsze mam czas. Ona jest dla mnie najważniejsza. Jeśli jest taka potrzeba, zmieniam nawet moje plany zawodowe dla żony i dla córki. Choć trzeba im przyznać, że one też są wyrozumiałe. Gdy nadchodzi premiera i mam szczególnie dużo pracy, dbają o to abym mógł się na niej skupić.

Mówiłeś, że jedziecie na wakacje. Dokąd?Do Australii. Nie jestem zwolennikiem gór i zimy, wolę ocean i ciepły klimat.

Pasje

Na zdjęciach z dawnych lat wyglądasz dość korpulentnie. Jak udało Ci się zrzucić wagę?
Tylko dzięki samodyscyplinie w kwestii jedzenia i dużej ilości ruchu. Ale przede wszystkim dzięki zmianie sposobu myślenia. Faktycznie chciałem schudnąć i dlatego mi się udało. Dzięki temu nauczyłem się dyscypliny, bo osobiście nie wierzę w diety-cud, ani w żadne tabletki. Do dziś zresztą zwracam uwagę na to, co jem i ćwiczę średnio 3 razy w tygodniu po 2 godziny. Lubię też pływać i biegać, choć mam na to mało czasu.

Jakie jeszcze pasje realizujesz w wolnych chwilach?
Muzyka, książki, elektronika, gry komputerowe, motoryzacja. Jest tego trochę.

Nowy Rok to nowe projekty. Uchylisz rąbka tajemnicy?Najnowszym projektem jest musical pt
Niech mówią, który ma być historią powstania utworu Niech mówią, że to nie jest miłość. Libretto napisał Zbigniew Książek.

Będziesz angażował do musicalu nowych wokalistów i tancerzy?
Tańczyć będą tancerze z Kieleckiego Teatru Tańca a co do wokalistów i aktorów, to póki co nie ujawniam składu. Muszę przyznać, że bardzo chętnie słucham wszystkich nadsyłanych do mnie utworów demo. Można je przesyłać do mnie lub chociażby podawać linka do YouTube. Nigdy nie wiadomo, kiedy będę kogoś potrzebował.

Początek stycznia to okres noworocznych postanowień. Noworoczne postanowienia Piotra Rubika?
Postanowienia noworoczne? Pod względem zawodowym chciałbym, żeby ten rok był tak samo dobry, jak poprzedni. Na pewno będę kładł duży nacisk na propagowanie mojej muzyki za granicą. A prywatnie? Mam nadzieję, że w mojej rodzinie wszyscy będą zdrowi. Myślę też o drugim dziecku.

Więcej informacji i zdjęć:
NajlepszeImprezy.eu

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto