Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nowotwór to jeszcze nie wyrok". Promocja książki ks. Gretkowskiego

Izabela Kostun
Izabela Kostun
W ramach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej w Książnicy Płockiej odbyła się promocja książki ks. Andrzeja Gretkowskiego "Nowotwór to jeszcze nie wyrok" .

15 października obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem Piersi. - Książka księdza Gretkowskiego stanowi tylko pretekst do rozmowy na szerszy temat jakim są choroby nowotworowe - podkreślała dyrektor Książnicy Maria Zalewska – Mikulska.

- W dzisiejszym świecie często boimy się rozmawiać na ten temat, a ja uważam, że należy
już w szkołach podstawowych wprowadzić przedmiot wychowanie do śmierci - komentował ks. Andrzej Gretkowski.

"Nowotwór to jeszcze nie wyrok" zadedykowana jest tym, którzy wygrali i przegrali walkę z rakiem. Ważne jest aby dodać ,że nie jest to pozycja smutna. Jak już sam tytuł wskazuje nowotwór to jeszcze nie wyrok i właśnie w ten sposób należy ją traktować.

Dyrektorka Książnicy przytoczyła słowa Krystyny Kofty, która przy okazji jednego ze spotkań powiedziała: gdy zachorowałam przestały dzwonić telefony. Z mężem i synem zostaliśmy sami, ludzie nie dzwonili, bo nie wiedzieli jak się mają zachować. A ja chciałam przede wszystkim żyć normalnie, rozmawiać na inne tematy dotyczące np. życia kulturalnego.

Wśród przybyłych do Książnicy gości byli zarówno bohaterowie książki, którzy zmierzyli się z tą chorobą, jak i ci, którzy nie zetknęli się z nią bezpośrednio.

Kasia Królikowska bohaterka książki "Nowotwór to jeszcze nie wyrok" stwierdziła: -Postanowiłam wyciągnąć z tej choroby wszystko co najlepsze. Bardzo wspierali mnie przyjaciele, a była to różna pomoc kiedyś ktoś przyszedł z miską pełną kotletów, a innym razem ktoś wpadł umyć okna, kiedy ja leżałam bezsilna. Jeżeli myślisz, że nie potrafisz pomóc, to po prostu bądź
- dodawała. - To dziwne, ale rak był jedną z lepszych rzeczy, która mnie w życiu spotkała. Zaczęłam dzielić życie na to przed rakiem i po raku. To po raku bardziej mi się podoba; teraz wiem lepiej czego chcę, a czego nie chcę.

- Mój synek miał pięć lat, kiedy przyszło nam się zetknąć z rakiem - opowiadał następny bohater książki ks. Gretkowskiego. Na Marszałkowskiej spotkałem swojego anioła. Był tam pewien chłopiec, który poczuł się na tyle źle, że przewieziono go do izolatki. Przez szybę dzieci mogły obserwować to co działo się na korytarzu. Nasze spotkanie było więc nieuniknione, popatrzyliśmy na siebie długo. W tym co zobaczyłem nie było rozpaczy, pretensji, smutku, ale był jeden przekaz jesteś po tamtej stronie drzwi: jeszcze możesz wszystko zrobić dla siebie, dla innych. To jest tak jakby człowiek zobaczył swojego anioła, który zna nas bardzo dobrze i od nas tylko zależy co z tym zrobimy.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto