Jeżeli doktor Chazan, dyrektor Szpitala św. Rodziny, podpisał umowę o pracę, powinien wywiązać się z zobowiązania. Inaczej wprowadzałby w błąd pracodawcę i pacjentów – precyzuje zarzuty wobec lekarzy preferujących sumienie profesor Szostek, etyk.
Wcześniejsze zarzuty uczonego z KUL dotyczyły pochopnej – jego zdaniem analogii z III Rzeszą oraz charakteru uczestnictwa w aborcyjnej zbrodni za sprawą poinformowania pacjentek o możliwościach dokonania zabiegu przerwania ciąży.
Czytaj więcej: Deklaracja lekarzy dzieli nas po połowie
Ksiądz etyk uważa, że prawo godziwe to takie, które można dyskutować. Analogia z prawem Trzeciej Rzeszy nie wchodzi w grę, ponieważ tam wolność wypowiedzi była zduszona a my cieszymy się wolnością słowa. - Taką apoteozę prawa stanowionego przez demokrację, uznawanie demokracji za okoliczność wyłączającą konieczność odwoływania się do Prawa Bożego, uważam za łamanie już nawet nie piątego przykazania Dekalogu (jak to jest w przypadku aborcji), ale pierwszego - protestował prawnik, Jarosław Dudała.
Dyskusję o istocie państwa totalitarnego, które łamie sumienie jednostek ksiądz profesor zawiesił. Złagodził również stanowisko o poinformowaniu. - Oczywiście, lekarz może uznać, że obowiązujące regulacje prawne dotyczące stosowania klauzuli sumienia, w tym zwłaszcza obowiązek poinformowania o miejscu, gdzie legalna aborcja może zostać przeprowadzona, łamią jego sumienie i nie może on z racji moralnych ich respektować – stwierdził ceniony etyk. Proponuje przy tym rozwiązanie takiej sytuacji. - Niech to więc lekarz ogłosi, pisząc na drzwiach swego gabinetu: "Tu nie przeprowadza się aborcji, ani nie udziela się informacji, gdzie przeprowadza się aborcję dopuszczaną obecnie obowiązującym prawem" – zaznaczył.
Czytaj więcej: Leszek Miller za prawem do adopcji dla gejów
Teraz chodzi mu o uczciwe stawianie sprawy ze strony lekarza. Jeżeli ten decyduje się na warunki umowy zawarte w kontrakcie z pracodawcą (nie musi nim być państwo) powinien ich przestrzegać. Pracę podejmuje się z dobrodziejstwem całego inwentarza – sugeruje etyk.
W praktyce w wielu krajach dla ludzi kierujących się zasadą pierwszeństwa wolności swojego wyznania i światopoglądu kariera w wielu zawodach została zamknięta.
Czytaj więcej: Dziecko, które nie chciał abortować Chazan pochodziło z in vitro
W Wielkiej Brytanii pyta się uprzednio kandydatów do specjalizacji medycznych o zdanie na temat aborcji. Jeśli przyszli lekarze mają jakiekolwiek wątpliwości, nie zostaną w tym kraju ginekologami.
"Jestem zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji aborcji – pisze w oświadczeniu dla prasy prof. Szostek - także w tych przypadkach, które dziś prawo polskie dopuszcza. Dlatego nawołuję do dyskusji nad tym prawem, a nie do jego ukrytego (bo nie wyrażanego wprost) łamania".
Etyk jest przychylny dla Deklaracji Wiary środowiska medycznego zainicjowanej przez dr Wandę Półtawską.
Czytaj więcej: Dziś przejdą marsze dla życia. Po co?
Co profesor sądzi o zamknięciu ścieżki specjalizacyjnej dla katolików? Dyskryminacja wierzących jest ochroną pacjenta czy zmuszaniem do wyrzeczenia się wiedzy o ludzkim statusie embrionu?
W konsekwencji nie jedyny raz państwo staje przed dylematem: co jest pierwszorzędne: wolność wyznania i sumienia czy równość wobec prawa? Drobne i praktyczne rozstrzygnięcia nieuchronnie stawiają władzę i etyków przed zasadniczymi wyborami.
Im mniej państwa, tym lepiej? Czekamy na dalsze wyjaśnienia profesora Adma Szostka.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?