Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O, kałach! Czyli poznajmy Czesię.

Rafał Kawalec
Rafał Kawalec
CZ SA vz.58
CZ SA vz.58 Jan Hrdonka
O, kałach! mogłyby krzyknąć osoby niezorientowane. Wręcz przeciwnie, koło kałacha to najwyżej leży w prywatnych szafkach strzelców całego świata. To tylko Czesia - dziewczyna wielu polskich strzelców.

Polacy zwykli patrzyć na Czechow z lekką wyższością. Bo to mały kraik, bo śmiesznie mówią, bo nie mieli jakiejś specjalnie zorganizowanej partyzantki (Niemcy zakazali), a tak w ogóle to oni wszyscy przypominają dobrego wojaka Szwejka i lata świetności to mieli, jak nas chrzcili.

Tymczasem ten niepozorny kraj ma jeden z wyższych współczynników uzbrojenia społeczeństwa (38 miejsce na świecie. Dla porównania w tym samym rankingu Polska zajmuje miejsce 142) i bardzo prężnie działający przemysł zbrojeniowy. Gdy polska Fabryka Broni z triumfem ogłosiła, że w końcu założy w USA firmę trudniącą się dystrybucją ich wyrobów, to CZ-USA (amerykańska filia Ceskiej Zbrojowki) obchodziła 17 urodziny.

By właściwie ukazać rozmach z jakim pracuje Czeska Zbrojeniówka porównajmy ją z naszą Fabryką Broni.

Radomska Fabryka Broni ma w stałej ofercie
2 modele karabinków maszynowych
2 modele pistoletów maszynowych
3 modele pistoletów
3 modele broni sportowej (czyli dwa karabinki maszynowe pozbawione ognia ciągłego i jeden pistolet maszynowy pozbawiony ognia ciągłego)

Tymczasem na klientów fabryki z Uherskiego Brodu oraz jej spółki zależnej z Brna czeka:
15 modeli karabinów bocznego zapłonu (do strzelania sportowego na bliskie dystanse, a poza Polską także do polowania na drobną zwierzynę)
28 modeli pistoletów
30 modeli sztucerów (do polowań i sportu)
13 modeli strzelb
3 modele karabinków maszynowych
1 model pistoletu maszynowego
1 model karabinu snajperskiego
4 modele broni sportowej w postaci broni maszynowej pozbawionej opcji ognia ciągłego. I w tej właśnie kategorii znajduje się nasza bohaterka, bardzo często spotykana na naszych strzelnicach "Czesia" czyli CZ 858 Tactical.

Skąd ten sukces

Czesia to Czechosłowacki karabinek maszynowy SA vz.58 z mechanizmem spustowym przebudowanym tak, by uniemożliwić strzelanie seriami. Jest to też chyba jedyny przypadek, by państwo zrzeszone w Układzie Warszawskim, zamiast zakupić od Moskwy licencję na kałasznikowy, opracowało własną konstrukcję strzelecką, co więcej konstrukcję zdaniem wielu użytkowników (w tym niżej podpisanego) lepszą.

Jednakże powód dla którego Czesia jest tak popularna na Polskich strzelnicach jest znacznie prostszy. Jest nim słynna zasada CCC (Cena Czyni Cuda). Jeżeli przeciętny Kowalski zapragnie kupić coś uniwersalnego, zarówno do strzelania statycznego jak i dynamicznego, marzy mu się broń fabrycznie nowa i nie dysponuje zbyt poważnym budżetem, to jego wybór jest ograniczony.
Praktycznie można od razu zapomnieć o wizycie w radomskiej Fabryce Broni, gdyż sportowe wersje Beryli kosztują około 3800 zł. Kolejną opcją są firmy które składają cywilne wersje klasycznych kałasznikowów, bądź wykupują z wojska egzemplarze zakonserwowane w magazynach i przerabiają na wersje cywilne (Works 11, Top Gun, Ryszard Tobys). To już wydatek rzędu 2200-2700 zł. Tymczasem Czesia prosto z fabryki to wydatek rzędu 1400-1500 zł.

Dodatkowo ostatnie podrygi patriotyzmu nakazującego wspieranie państwowej FB w Radomiu skutecznie likwiduje cena amunicji. Amunicja .223 REM z której strzelają sportowe Beryle kosztuje w hurcie ok 1,2 zł za nabój. Tymczasem dzięki wdrożeniu przez ZSRR zasady "chcesz pokoju, szykuj się do wojny", wojskowe składy na całym świecie wciąż zawalone są kałachowym kalibrem 7,62x39, co nawet na rynku cywilnym utrzymuje jej hurtową cenę w granicach 0,65 zł za nabój.

W praktyce oznacza to, że przeciętny Kowalski uzbrojony w Cześkę (lub klasycznego cywilnego kałacha), wystrzeliwujący na strzelnicy co niedzielę 50 naboi, wydaje na swoje hobby mniej, niż nałogowy palacz na papierosy.

W czym jeszcze jest lepsza od AK?

Pozostawiając na boku różnice konstrukcyjne z punktu widzenia przeciętnego strzelca Cześka góruje nad AK:
1. Ciężarem - załadowana CZ 858 jest o ok. 1 kg lżejsza od załadowanego kałasznikowa.
2. Bezpiecznikiem - o ile zabezpieczenie i odbezpieczenie AK wymaga trochę zachodu, o tyle bezpiecznik w CZ858 chodzi lekko i przyjemnie
3. Zamek zostaje w tyle - w przypadku karabinka AK strzelec dynamiczny, o ile nie policzy dobrze pocisków, o fakcie, że skończyła mu się amunicja dowiaduje się, gdy po kolejnym naciśnięciu spustu strzał nie pada. W CZ 858 zamek zostaje w tylnym położeniu, przez co nie tylko od razu wiadomo o konieczności przeładowania, ale i można dokonać szybkiego ładowania magazynka z łódki.
4. Celność - choć to być może subiektywne odczucie, jednakże posiadacze czesiek zgodnie twierdzą, że ich zabawki pod tym względem są znacznie lepsze od AK.
Jak zdobyć Cześkę?
Wg Polskiego prawa Cześkę mogą nabyć posiadacze pozwolenia sportowego, łowieckiego lub kolekcjonerskiego. A ponieważ każdy szanujący się myśliwy z daleka ominie broń, która przy przeładowaniu wydaje hałas, który skutecznie płoszy zwierzynę z odległości kilkuset metrów, ta droga raczej odpada (w końcu nie potrzeba nam myśliwych nie szanujących się) W pozostałych przypadkach należy:
1. Zapisać się do klubu sportowego zrzeszonego w PZSS, zdać egzamin na patent strzelecki, wykupić licencję zawodnika i wystąpić o pozwolenie na broń do celów sportowych.
2. Przystąpić do stowarzyszenia o charakterze kolekcjonerskim i wystąpić o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich i zdać egzamin na policji z przepisów, zasad zachowania się na strzelnicy oraz umiejętności bezpiecznego rozkładania i składania broni. Jednakże egzamin nie obowiązuje wszystkich. Np. sportowcy z ważną licencją, którzy pragną kolekcjonować wyłącznie broń dopuszczoną na pozwolenia sportowe, są z egzaminu zwolnieni.

Od 2011 r. podjęcie tych kroków gwarantuje uzyskanie pozwolenia, choć nie bez oporów i szykan ze strony niektórych Komend Wojewódzkich Policji (np słynne WPA KWP Katowice). Należy jednak pamiętać, że zarówno prawo jak i rozsądek nakazują, by Cześki nie ładować i nie używać poza strzelnicą. Na szczęście praktycznie wszędzie można jakąś strzelnicę znaleźć. Ale o tym następnym razem.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto