Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O komunikacji miejskiej z (niezbędnym) przymrużeniem oka...

Anna Dragańska vel Dragan-Tomczak
Anna Dragańska vel Dragan-Tomczak
O urokach komunikacji miejskiej (a raczej ich braku) wypowiadano się już niejednokrotnie i jeszcze nie raz ktoś ten temat uzna za wart opisania. Dlaczego? To pytanie retoryczne.

Wśród tych najbardziej zainteresowanych, korzystających z komunikacji miejskiej to temat-rzeka, który nic nie traci na aktualności, niestety... I nie ma czemu się dziwić, bo kto choć raz chciał lub musiał skorzystać z transportu publicznego wie czym to pachnie - w przenośni i dosłownie.
Nie będę się rozwodzić nad fikcyjnymi rozkładami jazdy, które nie obowiązują nawet w niedzielę ani nad tłokiem
sięgającym czasami granic absurdu. Nad bezpieczeństwem równie fikcyjnym jak wspomniane rozkłady też się nie zatrzymam. Co do komfortu, czy raczej dyskomfortu wspomnę tylko że okna których w zimie nie można zamknąć, w lecie nie dają się otworzyć. Najgorsze jest jednak to, że za to wszystko trzeba jeszcze płacić...
Tych którzy komunikację miejską podziwiają tylko zza szyb aut zapewniam, że nie demonizuję.
Ale gdzie to tytułowe przymrużenie oka? No więc właśnie to robię - przymykam oko na niedogodności, karnie kasuję bilet i ruszam w dwugodzinną podróż do pracy z Warszawy do... Warszawy!
Wszystkim "nieszczęśnikom"
korzystającym codziennie z drogich i wątpliwych uroków takich eskapad, z konieczności czy też świadomego wyboru, powodowanych np. ekologią życzę wiele optymizmu i jeszcze więcej cierpliwości, bo bez przymrużenia oka lepiej pomaszerować pieszo...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto