Po wielu wątpliwościach związanych ze sposobem sprowadzenia na ziemię figury króla Zygmunta Augusta, która ponad pięćdziesiąt lat ozdabiała ratuszową wieżę i nieudanej czwartkowej próbie, dzisiaj władca stanął na pewnym gruncie. Akcja rozpoczęła się przed godziną dziesiątą rano, kiedy to trzej alpiniści zostali w specjalnym koszu podniesieni ku górze. Umożliwił to potężny żuraw, którego ramię tymczasowo zarysowało się w panoramie miasta. Ku zadowoleniu zgromadzonych widzów, a przede wszystkim organizatorów przedsięwzięcia, już po ponad godzinie, król zaczął powoli zjeżdżać w kierunku ul. Długiej. O godzinie 11.10 władca rzucił okiem na zegar wieżowy i chwilę później dotknął ziemi. Mimo taśm ograniczających dostęp do strefy zero i obecności strażników miejskich, każdy kto miał w ręku aparat fotograficzny lub odrobinę sprytu, ruszył w kierunku króla, bynajmniej nie w celu zdrapania warstwy złota pokrywającej figurę. Radość gdańszczan była nie do opanowania i udzieliła się również stróżom porządku.
Król jaki jest każdy widzi
Początkowo król wydawał się być onieśmielony zaistniałą, nową dla niego sytuacją i dość bezradnie tkwił na środku ulicy w … majtkach (z ochronnej tkaniny), ale po bliższym przyjrzeniu się rozochoconym gdańszczanom, pozbył się pruderii i stanął w całej swojej okazałości. Mieszkańcy byli zdziwieni jego niewielką posturą, która jednak, w opinii najbliżej stojących, była zrównoważona prawdziwie królewskiej wielkości … resztą.
Pracownicy Muzeum Historycznego Miasta Gdańska przez ponad pół godziny pozwolili gdańszczanom cieszyć się bliskością króla, pokrytego dwoma kilogramami szczerego złota. Władca cierpliwie dawał się obfotografowywać i głaskać rozentuzjazmowanym mieszkańcom. Być może jedynie przenikliwy wzrok konserwatora zabytków z Bazyliki Mariackiej, który nie mógł się oprzeć natychmiastowej potrzebie dokładnego oceniania cery króla, mógł go speszyć. W opinii zwykłych mieszkańców Zygmunt August wygląda znakomicie, mimo iż ponad pięćdziesiąt lat wystawiony był na przenikliwe wiatry, opady atmosferyczne, mróz i palące słońce na przemian.
Głowa w koronie
Wśród fotoreporterów obserwujących dzisiejsze święto w Gdańsku nie mogło zabraknąć Maćka Kosycarza, którego stosunek do postaci króla jest zabarwiony szczególnym rodzajem emocji. Moment montowania w minionym stuleciu figury króla, dokumentował jego nieżyjący już ojciec, mistrz fotografii prasowej - Zbigniew.
Starsi mieszkańcy Gdańska pamiętają zdjęcie przedstawiające Zbigniewa Kosycarza w koronie, która teraz tkwi na głowie Zygmunta Augusta. Czy masz szansę na podobne ujęcie?
- Tak, myślałem o tym i wstępnie rozmawiałem już z dyrektorem muzeum. Wszystko na to wskazuje, że będę miał taką okazję - odpowiedział znany i charakterystyczny trójmiejski fotoreporter.
Czas na wypoczynek
Kiedy władca poczuł się zmęczony, nadeszła chwila rozstania. Król został obrócony do pozycji horyzontalnej i przeniesiony w kierunku drzwi ratusza, które pokonał … nogami do przodu.
Zastępca dyrektora ds. administracji w Muzeum Historii Miasta Gdańska Lidia Rogaczewska, zaprosiła do kolejnego spotkania z królem już w przyszłym tygodniu, kiedy to zostanie wystawiony w Wielkiej Sali Wety Ratusza Głównego Miasta. Po gruntownej renowacji powróci na wieżę, co powinno nastąpić w przyszłym roku, po zakończeniu sezonu turystycznego.
Czy jednak te nogi do przodu nie będą złą wróżbą? Oby nie. Tymczasem w Gdańsku zapanowało bezkrólewie …
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?