Kilka dni grudnia spędziłem w Paryżu. Większość czasu przesiedziałem na salach wykładowych HÔPITAL EUROPÉEN GEORGES POMPIDOU. Na szczęście dane mi było przez kilka wolnych godzin, w ciągu dnia, spacerować po uliczkach miasta, zajadać się bagietkami w przytulnej kawiarence. Napić się wina, popatrzeć z górnego piętra autobusu na przystrojone w świąteczne światła Pola Elizejskie, krążyć po bruku wokół Łuku Triumfalnego. Byłem wszędzie tam gdzie odwiedzający Paryż zwykle pielgrzymują.
I nagle przydarzyło mi się coś niezwykłego. Na jednej z ulic dzielnicy Montparnasse, pod płóciennymi namiotami swoje obrazy i rzeźby wystawiali mieszkający i tworzący w Paryżu artyści. Kiedy dotarłem do końca tej niezwykłej wystawy - zobaczyłem delikatne formy, kołyszące się na grudniowym wietrze - twarze, kwiaty, tańczące baletnice, ptaki i konie. Rzeźby połyskiwały wypolerowanym blaskiem stali, wszystkie w podobny sposób, przekazując zawarte w sobie treści zastygłe w materiale, który kojarzy się raczej z twardością, siłą i niezłomnością. Zostały wykonane z giętych, zespawanych i wyszlifowanych stalowych elementów - prętów i pasków.
Autorka fascynujących figurek, uśmiechnięta kobieta o mocnych dłoniach, opowiedziała mi o swoich dziełach. Urodziła się w 1945 r. w Paryżu, żeby uprawiać sztukę. Od dwudziestu lat fascynuje ją blask polerowanej stali, w której utrwala piękno, ruch, swoje zauroczenie doskonałością otaczającej nas natury. Błyszczące postacie ożywają odbijając kolory otoczenia, zmieniają się w zależności od kąta patrzenia i przez to stają się niepowtarzalne. Byłem zdumiony i oczarowany ich pięknem. Najbardziej jednak zazdrosny. Ja też lubię spawać, wyginać i szlifować stal. Tak samo jak artystka z Paryża myślę o tym materiale, że jest piękny, mocny i trwały.
Moje figurki też chciałyby posiadać te wszystkie walory, które zawarte są w rzeźbach Sophie Raine. Powstały niezależnie od swoich kuzynek. Odróżniają się połączeniami wykonanymi z naturalnie oszlifowanych przez wodę kamieniami, kawałkami drewienek, szkłem i bursztynem, które wyrzuciły na brzeg fale Bałtyku.
Rzeźby pani Sophie i moje figurki rozmawiały przez chwilę ze sobą wśród grudniowego wiatru i deszczu. Może jeszcze kiedyś się spotkają.
Tu możesz zobaczyć dzieła Sophie Raine
http://sraine.free.fr
A to moje rzeźby:
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?