Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obchody 89. rocznicy Bitwy Warszawskiej w Radomiu

Redakcja
Jazda bolszewicka przed bitwą
Jazda bolszewicka przed bitwą Leszek Stępień
15 sierpnia, od godziny 14 radomski park im. Tadeusza Kościuszki znów rozbrzmiał wybuchami pocisków artyleryjskich, strzałami z karabinów i krzykami żołnierzy. W ten widowiskowy sposób uczczono pamięć wydarzeń sprzed 89 lat.

Radomskie obchody 89. rocznicy "Cudu nad Wisłą" rozpoczęły się mszą o godzinie 12 w kościele garnizonowym. Godzinę później złożone zostały kwiaty na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. O godzinie 14 zaś, w okolicach górki saneczkowej, rozpoczął się festyn historyczno-militarny.

Właśnie od godziny 14 radomianie mogli obejrzeć zainscenizowane epizody z wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. Ale nie tylko. Pierwszą sceną widowiska było bowiem ukazanie, jak wyglądał pobór ochotniczy do wojska. Przed komisją składającą się z kapitana - w tej roli Mariusz Król z Radomskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej i sierżanta - Bartosza Bednarczyka, komendanta radomskiego hufca ZHP, także członka RGRH - przesuwali się kolejno młodzi ochotnicy, których wiek najczęściej nie przekraczał 20 lat.

Jak w filmie, przed oczami widzów rozgrywały się kolejne sceny. Szczególne uznanie wywołał pokaz umiejętności kawaleryjskich w wykonaniu ułanów - ścinanie łóz, skoki przez lance czy wreszcie - choć miejsca było niewiele - szarża.

Następnie rozpoczęły się właściwe "zmagania" obu stron. Jazda kozacka zagarnęła uchodzące przed nawałą kobiety i sanitariuszki, które zostały obrabowane przez piechotę bolszewicką. W tym czasie jazda przypędziła na pole jeńców z polskiej piechoty. Rozkazem dowódcy mieli zostać rozstrzelani na stoku górki, najpierw jednak musieli wysłuchać wraz z żołnierzami bolszewickimi słynnego już dziś rozkazu Michaiła Tuchaczewskiego: "Na Wilno, Mińsk, Warszawę - marsz".

W ostatniej chwili jednak, w iście filmowym stylu, jeńcy zostali uratowani przez polskiego snajpera, który celnym strzałem zlikwidował siedzącego na koniu bolszewickiego oficera mającego właśnie wydać rozkaz. Po kilku strzałach snajpera, Rosjan zaskoczyła polska piechota, która wyłoniła się zza wzgórza, obsadziła umocnienia i rozpoczęła ostrzał nieprzyjaciela z karabinów. Następnie uderzyła na wycofujących się w nieładzie wrogów. W tym też czasie doszło do starć kawaleryjskich.

Kolejne epizody to obrazy polskiego odwrotu na linię Wisły, ciężkich walk w okopach - gdzie siły polskie wspierane były artylerią - i wreszcie ostatecznej ofensywy i zwycięstwa Polaków.

Jednakże nie był to - szczególnie dla młodszych widzów - koniec atrakcji. Po bitwie mogli wejść na pole, zebrać łuski pozostałe po wystrzałach z broni czy obejrzeć ekspozycje zorganizowane w namiotach między innymi przez radomski oddział Związku Strzeleckiego "Strzelec" oraz Muzeum Orła Białego w Skarżysku Kamiennej (które to Muzeum udostępniło również ze swych zbiorów armatę, użytą podczas bitwy).

Na najmłodszych zaś czekało najwięcej atrakcji - między innymi wypełnianie karty poborowej, wykonywanie określonych zadań, by zdobyć pieczątkę, rzut granatem czy strzelnica. Strzelcy zorganizowali bieg na czas w oporządzeniu wojskowym - kamizelce, hełmie i z bronią w ręku. Dzieci mogły również skorzystać z okazji i przejechać się na grzbiecie kucyków. Wszyscy uczestnicy tych zabaw otrzymali pamiątkowe odznaki.

Widzowie byli zachwyceni całością imprezy. - Było super - mówi Piotr Dobrasiewicz, który na widowisko przybył z żoną i dziećmi. - Wszystko wspaniale. Dzieci zadowolone, to dla nich wielka atrakcja. Przedstawienie fantastyczne.
Wtóruje mu Anna Sawa: - Widowisko bardzo nam się podobało. Fajnie było.

A co sądzą uczestnicy? - Widowiska propagujące patriotyzm i miłość do Ojczyzny są jak najbardziej potrzebne - twierdzi z kolei uczestnik widowiska, noszący polski mundur piechoty z 1920 roku Wojtek Kołodziejczak. - Jest to jednocześnie lekcja historii. I to lepsza lekcja. Lepsza, bo żywa.

Widowisku - a jest to ostatnie, odbywające się w Parku, który czeka przebudowa - sprzyjała i pogoda i publiczność, która przybyła tłumnie, by podziwiać zmagania z bolszewicką nawałą. Przygotowania do bitwy trwały kilka tygodni, zaś samo pole bitwy - czyli umocnienia oraz barierki oddzielające publiczność od pola - były gotowe już od piątku. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Na głodnych czekała wojskowa grochówka lub dania z grilla. Zapewniona była opieka medyczna, ochrona i bezpieczeństwo zarówno i przede wszystkim widzów jak i uczestników.

Kolejne, lecz znacznie większe i bardziej widowiskowe, obchody - już za rok.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto