Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obyśmy się też na nowo narodzili... Boże Narodzenie 2011

Robert Butkiewicz
Robert Butkiewicz
w24
W tym roku mamy wyjątkowo krótki okres między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem. Jednak też wystarczająco długi, by zadumać się nad tym co było, jest oraz zebrać siły, by wkroczyć z wiarą i optymizmem w jutro. Bóg się rodzi - człowiek też?

Szczerze mówiąc, to nigdy za bardzo nie lubiłem świąt Bożego Narodzenia, zawsze to Wielkanoc do mnie przemawiała. Triumf Boga nad śmiercią i nadzieja, że tam, parę stóp pod ziemią, nie kończy się nasze życie. Jednak tutaj się wszystko zaczęło. Co rok przeżywamy tę historię na nowo. Przygotowując się podczas rekolekcji czy chodząc na roraty. Nawet, jeżeli ktoś nie jest zbyt religijny, to czuje, że coś tam się "święci". Dobrze, aby tych parę dni, wykorzystał mądrze.

Kilka lat temu zamieściłem krótki artykuł Nie czuję tych świąt od tego czasu nie wiele się zmieniło. Nie dla wszystkich będą to "radosne święta", szczególnie dla rodzin poległych ostatnio żołnierzy w Afganistanie. Bez wątpienia w tych dniach, brak miłości, domu rodzinnego czy też bliskiej/bliskich nam osób (ojca, syna, matki) boli najbardziej. Gdy z założenia rodzinne święta, w zasadzie spędza się samemu ze sobą...

Jakiś czas później, napisałem również "Zmierzać ku doskonałości" - o postanowieniach noworocznych Także w tym roku ten tekst jest aktualny. Człowiek, który nie rozwija się - umiera.

Dziś natomiast jest Wigilia. Pamiątka wydarzeń, sprzed ok 2015 lat. W wielu domach trwają przygotowania. Wieczorem czeka nas uroczysty obiad, a po komercyjnej części a'la święty Mikołaj - wspólne kolędowanie. Przede wszystkim, najważniejszym punktem będzie "Pasterka". O historii, znaczeniu i teologii związanej z tym czasem nie będę mówić - dużo lepiej zrobią to księża, czy artykuły na katolickich portalach jak np. Deon.pl

Chciałbym się skupić na nas samych. W końcu to jeden z nielicznych okresów, gdzie obowiązki, praca i problemy stają się mniej ważne. Warto w ten czas zastanowić się nad minionym rokiem a nawet cofnąć się kilka lat wstecz, do lat dzieciństwa i młodości. Każdy taki zaczynał - od kołyski. Podczas następnych lat: ludzie, rodzice, doświadczenia i wydarzenia kształtowały osobę, którą jesteśmy. Czy jednak ta osoba - człowiek jest szczęśliwy? Ile w nas zostało radości, optymizmu, a ile lęku i agresji które są obecne w naszym życiu?

Jeżeli chciałbym coś zmienić w przyszłym roku - co by to było? W jakich dziedzinach się sprawdzam, a w których poległem? Czego chciałbym spróbować, jakie bariery, schematy i wewnętrzne opory przełamać? Co we mnie umarło przez ten rok, a co się zrodziło? Czy nie byłem hipokrytą w tym co myślałem, mówiłem, robiłem? A jak tak, to dlaczego? Ot, banalne ale ważne pytania.

To samo tyczy się wiary, która bywa spychana na drugi plan. "Święta, święta i po świętach" - powiadają. Kiedyś Adam Mickiewicz pisał: “Wierzysz, że się Bóg zrodził w Betlejemskim żłobie? Lecz biada ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”. Czy nie jest i tak z nami? Bo chyba o to w tym wszystkim chodzi, aby poza nadętym brzuchem, tudzież kacem - zostało w nas coś więcej. Nowa siła, optymizm i wiara z którą wejdziemy w nowy rok. Oby wszystkim było to dane...

Życzę Wam aby Boże Narodzenie i Nowy Rok były nie tylko udane, ale przede wszystkim, abyście zrealizowali swoje plany, przełamali swoje wewnętrzne opory i zaczęli żyć w zgodzie ze sobą. Tym, którzy już to osiągnęli, życzę dalszej wytrwałości - oby wam nie zabrakło sił! Pozdrawiam!

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto