MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Od 17 lat z rakotwórczym grzybem w mieszkaniu. Urzędnicy są niewzruszeni

Redakcja
Wnętrze mieszkania
Wnętrze mieszkania
- Mieszkam w kamienicy w centrum miasta, która wymaga kompletnego remontu. Odpadający tynk, zagrzybione ściany, wilgoć. Dwanaście lat czekam na zamianę mieszkania i doczekać się nie mogę - wzdycha Emilia Rokosz z Krakowa.

Budynek jest własnością Gminy Kraków. Pani Emilia mieszka w nim wraz z synem, jego byłą żoną i wnukami od siedemnastu lat. Na parterze znajdują się kancelarie adwokackie. W 1995 r. złożyła wniosek w Urzędzie Miasta o znalezieniu zastępczego lokum. Wnioski osób ubiegających o zamianę mieszkania, które nie spełnia warunków technicznych, podlegają weryfikacji w oparciu o system kwalifikacji punktowej warunków socjalno - mieszkaniowych.

- W wyniku wizji lokalowej, która odbyła się w dniu 9 maja 2006 r. w kwestionariuszu kwalifikacji punktowej Wnioskodawca uzyskał 82 punkty. Rzeczywiście warunki są złe. Natomiast w sierpniu przedstawiliśmy listę osób zakwalifikowanych do zawarcia umowy najmu lokali mieszkalnych z zasobu Gminy Miejskiej Kraków. Przedmiotową listą objęte zostały osoby, które w wyniku kwalifikacji punktowej uzyskały minimum 100 punktów. Opracowywanie kolejnych list kwalifikujących wnioskodawców do pomocy mieszkaniowej jest wstępnie planowane na przełom roku 2007/2008. - stwierdza Ryszard Parzucha z Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa.

Emilia Rokosz jest niepocieszona. - Wizję lokalową wykonują od lat te same osoby i zawsze rozpatrują moje wnioski negatywnie. A wśród nich są również osoby z Nadzoru Budowlanego. Nie rozumiem tej polityki punktowej. Owszem przyszli zobaczyć mieszkanie, ale przegląd wykonali bardzo pobieżnie. A ja czekam już na nie wystarczająco długo. Ileż można żyć w takich warunkach? Jedenaście osób zmarło już na raka. Jestem przekonana że od tych grzybów. Od zewnątrz wszystko pięknie odnowione, a wewnątrz, szkoda gadać - denerwuje się Rokosz.

Do tej pory wykonano dwie ekspertyzy w roku 2000 i w 2005. Ta ostatnia sporządzona przez prof. zw. Wiesława Barabasza, specjalistę ds. mikrobiologii i mykologii, a także eksperta Polskiej Izby Ekologii, jednoznacznie wykazała duże zagrzybienie pomieszczeń o zdolnościach rakotwórczych. Badania rozpoczęły się 18 lutego 2005 r. i trwały dziesięć dni. Pobrano próbki tynku z miejsc, gdzie pojawiła się jego korozja, do jałowych płytek Petriego z zachowaniem czystości biologicznej. W Katedrze Mikrobiologii Akademii Rolniczej w Krakowie wykonano ogółem 6 analiz. Wynika z nich jednoznacznie, iż mieszkanie nie tylko wymaga całkowitego remontu, ale także zagraża zdrowiu lokatorów. " W wyniku wykonania szczegółowych badań mykologicznych, przy wykorzystaniu standardowych metod analitycznych i zastosowaniu wybiórczych podłóż wykazano, że w badanych pomieszczeniach mieszkania występuje duża ilość różnorodnych grzybów pleśniowych, wśród których dominowały następujące gatunki: Absidia cylindrosporowa, Penicillium notatum, Penicillium implicatum, Fusarium (...) Zwracam również uwagę, że w badanym pomieszczeniu stwierdzono występowanie groźnego grzyba toksynotwórczego (potencjalnie rakotwórczego) Aspergillius ochraceus, który może zagrażać zdrowiu ludzkiemu." - wynika z powyższej ekspertyzy. Warto dodać, iż grzyby cały czas wytwarzają zarodniki, które są szczególnie niebezpieczne dla alergików, młodych ludzi, głównie dzieci. Emilia Rokosz za zagrzybienie lokalu potwierdzone ekspertyzą mikologiczną w kwestionariuszu kwalifikacji punktowej uzyskała 60 punktów - maksymalną ilość.

Marek Kobuz, syn Emilii Rokosz złożył w maju 2003 r. wniosek o udzielenie gminnej pomocy mieszkaniowej. Wniosek nie spełniał jednak wymogów formalnych. Ponowny wniosek mężczyzna złożył w lipcu 2003 r. Nie przedstawił dokumentów potwierdzających wysokość osiągniętego dochodu w 2002 r. przez swoją żonę.
Wniosek odrzucono i rodzina nie znalazła się na liście mieszkaniowej na rok 2004.
- Kwalifikowanie osób do zawarcia umowy najmu odbywa się na podstawie materiałów dokumentujących warunki mieszkaniowe i materialne obojga małżonków i wszystkich innych osób zameldowanych na pobyt stały w lokalu. W dniu 24 stycznia 2005 r. Pan Marek Kozub przedłożył do akt sprawy wyrok rozwodowy z dnia
4 listopada 2004 r., w którym został orzeczony sposób korzystania z mieszkania przez rozwodzących się małżonków. W związku z powyższym pismem z dnia 31 stycznia 2005 r., poinformowaliśmy Wnioskodawcę, iż należy do kręgu osób oczekujących na przyznanie mieszkania komunalnego, a także, że uprawnienie do uzyskania lokalu komunalnego nabędzie z chwilą objęcia ostateczną listą mieszkaniową. W 2006 r. Wnioskodawca uzyskał 82 pkt. Były jednak rodziny bardziej potrzebujące - podkreśla Ryszard Parzucha.

Kobietę poparły Rady Dzielnic, organizacje pozarządowe. Próbował pomóc również Robert Trela, prezes Stowarzyszenia Praworządności i Bezpieczeństwa Publicznego w Krakowie. Trela wysłał pismo z prośbą o przydział nowego mieszkania najpierw do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do prezydenta Miasta Krakowa. Postępowanie administracyjne zakończyło się informacją o ponownym rozpatrzeniu wniosku o przydział na mieszkanie z zasobów Gminy Miejskiej Kraków. Pani Emilia interweniowała w swojej sprawie kilka razy. Wysłała pisma do prezydenta Miasta Krakowa, wojewodów i dyrektorów z Urzędu Mieszkalnictwa. - Jestem chora na serce i mam alergię. Gdy się wprowadzałam byłam okazem zdrowia. Moi sąsiedzi również chorują - wzdycha Rokosz. - Boję się, że nic nie wskóram. Czy wymagam aż tak dużo? Może ten artykuł coś zmieni? Może tym razem nie pozostanę sama z moim losem? Nie stać mnie na kolejne ekspertyzy - dodaje zasmucona.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto