Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od chrześcijańskiej mistyczki do islamskiego terrorysty, czyli dzieje perwersji

Marta Jenner
Marta Jenner
Okładka 1
Okładka 1 Marta Jenner
Czy istnieje wspólny pierwiastek, łączący średniowiecznych ascetów i flagelantów ze sprawcami zamachu z 11 września 2001 r.? Élizabeth Roudinesco uważa, że tak...

"Nasza mroczna strona. Z dziejów perwersji" Élizabeth Roudinesco może zmylić nabywcę szukającego na księgarskich półkach taniej sensacji. Sięgnie po nią skuszony zarówno tytułem, jak i okładką, na której widnieje fragment grafiki "Pornokraci" autorstwa belgijskiego symbolisty i dekadenta, Féliciena Ropsa.

Bardziej wyrobiony klient zwróci uwagę, że książkę wydała Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik", oficyna o profilu literacko-humanistycznym, zaliczywszy ją do zainaugurowanej w końcu lat 90-tych serii Pejzaże Kultury. Zauważy również, że autorka jest psychoanalitykiem i historykiem - być może zetknął się nawet z jej pracą "Jacques Lacan. Jego życie i myśl", poświęconą twórcy francuskiej szkoły psychoanalizy.

U podstaw książki legł wykład, który Élizabeth Roudinesco wygłosiła w 2004 r. w Belo Horizonte na otwarcie dorocznego sympozjum International Federation of Psychoanalytic Societies poświęconego perwersji. Przyjęta przez autorkę forma eseju pozwala dokonać selekcji zagadnień, naświetlić je w sposób łączący subiektywizm z refleksją i pozostawić wnioski odbiorcy.

Roudinesco stawia tezy, które niejednemu czytelnikowi mogą się wydać ryzykowne i budzić jego sprzeciw. Przekonuje, że perwersja, podobnie jak zbrodnia, jest jednym z wyróżników rodzaju ludzkiego - nie występuje bowiem w świecie zwierząt.

Jako działanie sprzeczne z naturalnym porządkiem pojawiła się dopiero wtedy, gdy człowiek określił i zwerbalizował normy. Łamanie świeckich bądź religijnych zakazów stało się wyzwaniem, którego podejmowanie od wieków budzi fascynację.

Osoby perwersyjne są społeczeństwu niezbędne niczym wentyl bezpieczeństwa, gdyż ich czyny eksponują i pozwalają wyjaśniać ową mroczna stronę człowieczeństwa, tak starannie ukrywaną i wypieraną przez każdego z nas. Perwersja ma charakter ponadczasowy i mimo wysiłków nauki do dziś nie udało się jej wykorzenić. Zmienia się tylko naukowy opis zjawiska oraz stosunek prawodawców do perwersyjnych praktyk, a nazwę o łacińskiej etymologii, sugerującą wynaturzenie i zepsucie, zastąpiło wywodzące się z greki określenie parafilia o znacznie łagodniejszym pierwotnym znaczeniu (para - obok, poza czymś, filia - miłość).

Mało tego, Roudinesco twierdzi, że perwersja może być zarówno wzniosła, zrodzona z namiętności do najwyższego dobra, jak i haniebna, podyktowana nieodpartym pociągiem do zła. Spożywanie fekaliów przez mistyczkę Małgorzatę Marię Alacoque, katowanie własnego ciała przez św. Ludwinę ze Schiedam, samobiczowanie się pochwalane przez św. Piotra Damianiego i zbrodnie z lubieżności Gilles’a de Rais czy terrorystyczne zamachy wojowników Osamy bin Ladena to według niej dwa różne oblicza tego samego zjawiska. W "Złotej księdze", trzynastowiecznym zbiorze żywotów świętych pióra Jakuba de Voragine, widzi zapowiedź krwawych seksualnych ekscesów, które pięć stuleci później pojawią się w "Stu dniach Sodomy" osławionego markiza de Sade. Przypomina, że pod koniec XIX w. psychiatrzy i seksuolodzy uznali biczowanie za prototyp perwersji seksualnej o sadomasochistycznym podłożu.

Ilustrując swoje rozważania, odwołuje się do wielu znanych postaci, wśród których są zarówno ludzie z krwi i kości, jak i bohaterowie mitologiczni, literaccy i filmowi. Jej oko psychoanalityka tropi perwersję na kartach powieści Balzaka, Flauberta i Hugo, sugerując literaturoznawcy inne spojrzenie na te dzieła. Sięga po wspomnienia Rudolfa Hössa, by zrozumieć fenomen ludobójców. Nie epatuje okrucieństwem, lecz nie ucieka od drastycznych cytatów i opisów. Dodatkowym atutem są przypisy, zawierające bogatą informację z dziedziny historii, literatury i medycyny.

Pozycja przeznaczona dla czytelników, którzy książkę traktują nie tylko jako źródło rozrywki, ale też jako inspirację do własnych przemyśleń. Kompatybilna z "Historią piękna" i "Historią brzydoty" Umberto Eco.

Gorąco zachęcam do zapoznania się z recenzją autorstwa Beaty Sobieckiej: link

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto