Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od tarki ręcznej do automatu

Janina Ewa Lampert
Janina Ewa Lampert
Urząd Pocztwowy na Nikiszowcu
Urząd Pocztwowy na Nikiszowcu
W epoce pralek automatycznych trudno wytłumaczyć młodszym pokoleniom, jak to dawniej wyglądało, kiedy nie było takiego sprzętu...Opowiadania o tarce czy ręcznej pralce brzmią jak historie "science fiction" ;)

Jak to dawniej bywało, jak się żyło i walczyło z brudem, świetnie prezentuje wystawa muzealna w katowickim Nikiszowcu. Muzeum znajduje się w dawnej pralni górniczej dzielnicy Nikiszowiec, przy ul.Rymarskiej (oddział katowickiego muzeum). Mimo upływu czasu, czerwone kamienice tutejszego osiedla jakby zatrzymują klimat z dawnych lat. Wszystko zajmuje niewielki obszar: zakład pracy (KWK. "Wieczorek"), kościół, urząd pocztowy, apteka, sklepy, cukiernia, a wszystko to mieści się w charakterystycznych tradycyjnych śląskich familokach. Dawniej była też pralnia, suszarnia i magiel z których korzystali mieszkańcy osiedla. Tu kobiety przynosiły kosze z brudną bielizną i ubraniami, korzystając z wody kopalnianej ciepłowni, gotowały bieliznę w specjalnych kotłach, prały ręcznie na tarkach czy w udoskonalonych z czasem pralkach ręcznych. Wyprane, mokre rzeczy suszyły w miejscowej suszarni lub na strychu domu w którym mieszkały, potem udawały się do magla by doprowadzić wszystko do estetycznej gładkości. Cenniejsze materiały prasowano.Tego typu zajęcia pochłaniały sporo czasu i kosztowały niemałego wysiłku fizycznego.
Z biegiem lat gdy pojawiły się pierwsze pralki elektryczne, coraz rzadziej korzystano z publicznej pralni. Młode kobiety zdecydowanie wolały nowoczesne rozwiązania. Przede wszystkim w epoce domowych pralek, pranie odbywało się na miejscu i nie trzeba było nigdzie wychodzić; zaoszczędzono czas i siły fizyczne.
W publicznej pralni oprócz zajęć jakie każda kobieta musiała wykonać, podczas kilkugodzinnego oczekiwania na swoją kolej kwitło również życie towarzyskie. Pralnia była miejscem pogawędek, wymiany porad, przepisów, nowinek,...Tu można było dowiedzieć się o wszystkich "ciekawych" sprawach mieszkańców osiedla, usłyszeć dobre wieści i złe wieści.
Przeniesienie prania na domowe podwórko wiązało się w pewnym stopniu z odizolowaniem się od grupy. Każdy dosł."prał brudy" w swoim domu.
Posiadanie pralki elektrycznej przez jakiś czas było luksusem którym nie wszyscy mogli się pochwalić, podobnie było z maglem...
Podstawowym środkiem do prania było mydło. Do najbardziej znanych i powszechnie stosowanych, należały:"Biały Jeleń", "Jeleń"-"Schicht" i mydło górnicze "Młotek i perlik". Hasło wystawy: "Woda i mydło najlepsze bielidło" - wyjaśnia tajemnicę starej, sprawdzonej sztuki prania. Mimo iż w tamtych czasach nie było tylu rodzajów proszków i płynów do "wyboru", z brudem radzono sobie nie gorzej niż obecnie, nieznane też były alergie ani pokrzywki.Choć niektóre nazwy mydeł zachowały się do dnia dzisiejszego, nie bardzo dorównują tamtym, kopalnianym, zwanym potocznie: "grubskimi'...

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto