Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odświeżona waga ciężka

Jakub Szymański
Jakub Szymański
Tyson Fury - nowy mistrz świata w wadze ciężkiej
Tyson Fury - nowy mistrz świata w wadze ciężkiej JSZ
Pięściarska waga ciężka niczym uwolniony z nałogu papierosowego palacz, nareszcie może wziąć głęboki oddech.

Może i porównanie jakiegokolwiek uzależnienia z wieloletnim panowaniem Władimira Kliczki w królewskiej dywizji, na pierwszy rzut oka wydaje się być niesprawiedliwe i głupie, to z pewnością porażka Ukraińca w walce z Tysonem Furym jest dla fanów i pięściarzy wagi ciężkiej pewnego rodzaju wyzwoleniem z nałogu.

Oczywiście, nie umniejszam tego co przez ponad dekadę osiągnął młodszy Kliczko. Wielki mistrz. Zdominował na lata wagę ciężką, powodując, że każdy następny przeciwnik z góry skazywany był na pożarcie. I rzeczywiście byli pożerani, jeden po drugim. Czasami bardziej, czasami mniej efektownie ale zawsze równie efektywnie. Bez żadnych wątpliwości, jeśli nie przed czasem to bezdyskusyjnie na punkty.

Tak w skrócie wyglądało to co działo się w wadze ciężkiej przez ostatnie 11 lat. Nuda, nie tylko dla mnie. Nic jednak nie trwa wiecznie. Znalazł się bowiem taki jeden zuchwalec, Brytyjski olbrzym Tyson Fury. Mistrz śmieciowego gadania a kiedy ma wolne od treningów również amator śmieciowego jedzenia. Do walki z Ukraińcem podszedł jednak bardzo poważnie. Mimo wcześniejszych kabaretów podczas konferencji prasowych, w ringu nie było już wskakiwania w śmieszne wdzianka ani rozwalania arbuzów. „Niech żyje nowy mistrz”, krzyknęło pewnie większość pięściarskiego środowiska po zaskakującej wygranej Brytyjczyka.

Posiadający do niedawna 3 z 4 najważniejszych pasów Kliczko, musiał oddać Furemu trofea a ten prezentując swój wokalny talent na terytorium przeciwnika był żywym zwiastunem nadchodzącej świeżości – zjawiska niespotykanego w wadze ciężkiej od lat.

No i się zaczęło. Krótko po sensacji w Niemczech okazało się, że Władimir miał w kontrakcie klauzulę mówiącą o prawie do natychmiastowego rewanżu. Oczywiście z klauzuli tej skorzystał i rewanż zapowiedziano na kwiecień – maj 2016r. I tutaj rozpoczął się ciekawy epizod z federacją IBF. Włodarze tejże federacji dali do zrozumienia nowemu mistrzowi, że jeśli ten nie podejmie rękawicy w obronie ich pasa przed walką rewanżową z Ukraińcem to po prostu go straci. Oczywiste było, że pieniądze z kolejnej walki z niedawnym dominatorem będą ważniejsze niż ryzyko stoczenia dodatkowego pojedynku z niewygodnym przeciwnikiem w granicach lutego czy marca. Dlatego też Tyson Fury nie robił problemów i po prostu oddał jeden z trzech pasów. Pozostały mu jeszcze dwa, może nawet bardziej prestiżowe i zdecydowanie lepiej płatna walka z Kliczką w pakiecie. Łez na twarzy Furego z powodu owej straty na pewno nie uświadczono.

Co więcej, wszyscy możemy być wdzięczni, bądź co bądź dziwacznym regułom przedstawionym przez IBF, bo zabrany Furemu pas musi przecież do kogoś trafić. Zatem, nadchodzi kolejny nowy mistrz w wadze ciężkiej. Jak się bawić to się bawić.
Numerem jeden w rankingu IBF jest...Ukrainiec, ale spokojnie na pewno nie tak dobry jak dwóch znanych braci z tego kraju. Wieczesław Głazkow bo o nim mowa, przed całym zamieszaniem z pasami Furego miał na początku nadchodzącego roku walczyć o pas z mistrzem świata WBC, Deontayem Wilderem – Amerykaninem, który jako pierwszy przełamał hegemonie barci Kliczko. Choć o żadnym przełamaniu mowy być nie może, bo Witalij oddał pas odchodząc na emeryturę.
Wysoki i silny Wilder w pojedynku z Głazkowem byłby wyraźnym faworytem. Już sobie wyobrażam jak Ukrainiec skakał z radości gdy dowiedział się, że może boksować o zupełnie bezpański pas IBF a jego przeciwnikiem będzie niżej notowany, niedoświadczony, Charles Martin. Decyzja była natychmiastowa, walka z Martinem zaklepana.

Zatem wkrótce oprócz Wildera i Furego mistrzem będzie ktoś ze wspomnianej dwójki Głazkow – Martin. Czy ktoś jeszcze pamięta, że na miejscu tych Panów jakiś czas temu widniało tylko jedno nazwisko?

Głazkow co zrozumiałe uciekł od walki z mistrzem WBC, Fury czeka na rewanż z Kliczką, ale co z Wilderem? Z kim on po tym całym zamieszaniu ma się zmierzyć? Już wiadomo z kim. Z Arturem Szpilką. Konia z rzędem temu który przewidział, że po trzech tegorocznych walkach z leszczami, jak Ty Coob czy jakiś Consuegra, Szpila dostanie walkę o pas. Gdyby wszystko szło starym tempem a trzy pasy wciąż posiadałby Kliczko, powiedziałbym, że Szpila nie zasłużył na walkę z o mistrzostwo świata. Jest przecież wielu pięściarzy, którzy toczyli w tym roku ważniejsze i bardziej zacięte pojedynki niż dwurundowe „sparingi” Szpili.
Jeśli jednak taki Charles Martin, który naprawdę nie boksował z nikim znaczącym, może być niedługo mistrzem, to dlaczego nie dać szansy Szpilce? Ma na rozkładzie Adamka, doświadczenie wyniesione z przegranej walki z solidnym Jenningsem. Tak naprawdę ma wszystko by w obecnej sytuacji zawalczyć o pas.

Polak, który od ponad pół roku mieszka ze swoją narzeczoną w Stanach Zjednoczonych na pewno do walki przygotowany będzie wyśmienicie. Praca z trenerem Rooniem Shieldsem w popularnym amerykańskim ośrodku treningowym Plex Gym wydaje się pompować w Polaka mnóstwo ringowej agresji, siły i niebywałej pewności siebie. Nam, kibicom pozostaje tylko wierzyć i trzymać kciuki za Artura.

Widząc rozwój sytuacji w królewskiej dywizji, najważniejsi decydenci w bokserskim biznesie zareagowali natychmiastowo. Już na początku roku, dokładnie 16 stycznia w Nowym Jorku odbędzie się gala z dwiema wspomnianymi walkami o mistrzowskie pasy. Głazkow – Martin a walce wieczoru Wilder – Szpilka, wyjdą do ringu by przypomnieć wszystkim kibicom pięściarstwa na świecie o wielkich emocjach jakie niegdyś niosły za sobą walki w wadze, gdzie ciosy ważą zdecydowanie najwięcej.

A skoro wśród zawodników, o których wspomniałem w tekście, nie ma wyraźnego dominatora, to o emocje możemy być spokojni. Jeśli dodać do tego ostatnie wydarzenia jak np. efektowna wygrana Luisa Ortiza w walce z Bryantem Jenningsem, po której Kubańczyk wyraził gotowość do największych walk, śmiało można zakomunikować, „będzie się działo”!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto