Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odwiedziny Św. Mikołaja

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Koci Święty Mikołaj
Koci Święty Mikołaj
Ja tam w żadnego Świętego Mikołaja nie wierzę. Prezenty kupuję sobie sama. Coś jednak musi być na rzeczy, bowiem wczoraj wizytę taką miałam...

Za oknami mojej rezydencji było już ciemno choć oko wykol. Od codziennych zajęć w kuchni oderwał mnie dzwonek do drzwi. Co za licho? - pomyślałam sobie, ponieważ żadnych gości nie spodziewałam się tego wieczoru. Drzwi jednak otworzyłam... i zdębiałam!

Na progu mojej rezydencji stał, no kto? Oczywiście! Nie kto inny jak Święty Mikołaj we własnej osobie. - Przywiozłem suchą karmę dla dla kocich bezdomniaków, którymi się pani opiekuje - gość przeszedł od razu do rzeczy. - Zima idzie - dodał. - Kotom też się od Świętego Mikołaja coś należy.

I właściwie w tej całej historyjce nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie drobny szczegół, który przykuł moją uwagę. Spod śnieżnobiałej brody Świętego Mikołaja wyłaniała się całkiem znajoma mi twarz... O kurcze! - pomyślałam sobie. - Skąd ja to szlachetne oblicze znam? Już wiem!. Dodam tylko, że i Wy to oblicze dobrze znacie. Od wczoraj znowu zaczęłam wierzyć w istnienie Świętego Mikołaja. Bo jak tu jednak nie wierzyć?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto