OE: Wielkie święto w Poznaniu, Lech gra z Legią!

Lech Poznań - Legia Warszawa: 19 maja, 19.30

Nie sposób ująć słowami skali i rangi wydarzeń, jakie będą miały miejsce dziś w stolicy Wielkopolski. Jeszcze przed startem ligowych rozgrywek zarówno Lech, jak i Legia typowane były do walki o mistrzostwo Polski. Spokojna sytuacja finansowa czy zasoby kadrowe przemawiały na korzyść obu klubów, jednak wszelkie ambicje szybko zweryfikowało boisko. Dziś poznaniacy kończący się sezon muszą uznać za stracony. Choć piąta lokata, zajmowana przez poznaniaków, wciąż daje nadzieje na udany finisz zespołu, to nie może oddawać aspiracji działaczy i kibiców. Legioniści plasują się na trzecim miejscu, a ich szanse na dogonienie przodujących w tabeli BOT-u GKS Bełchatów i Zagłębia Lubin są już czysto matematyczne. Wszystkie grzechy ostatnich miesięcy stają się jednak całkowicie nieistotne wobec sobotniego pojedynku.

Starcia Lecha z Legią już dawno weszły do kanonu klasyków ekstraklasy, elektryzując piłkarską Polskę i przynosząc emocje, godne największych europejskich hitów. - Wiem już co znaczy tu mecz z Legią. Gdy trenowałem Wisłę czy Widzew również były to najważniejsze mecze w sezonie - mówi trener gospodarzy, Franciszek Smuda. - Czujemy, że czeka nas wyjątkowy mecz. Sam jestem z Poznania wiem, że jest to „Święta Wojna", spotkanie o najwyższą stawkę - wtóruje szkoleniowcowi rezerwowy bramkarz Paweł Linka.
Szczególnego smaku dzisiejszej potyczce dodaje forma obu drużyn. Lechici z ostatnich sześciu spotkań wygrali aż pięć, w większości z nich prezentując świetną skuteczność. Olbrzymia w tym zasługa kapitana, lidera klasyfikacji strzelców, Piotra Reissa, który przekroczył już magiczne sto ligowych bramek. Legia kontynuuje serię trzech kolejnych zwycięstw (z Pogonią Szczecin, Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź), a gra warszawian wreszcie przypomina postawę godną mistrzów Polski. - Najbliższe spotkanie może być jednym z najbardziej efektownych w tej rundzie. Lech i my podnieśliśmy się po kryzysie - zaznacza trenujący legionistów Jacek Zieliński.

Olbrzymim atutem gospodarzy będzie doping kibiców - na trybunach stadionu przy ul. Bułgarskiej zasiądzie, astronomiczny jak na polskie warunki, komplet 25.000 fanów, a bilety rozeszły się w jeden dzień! - Na mecz z Legią szykujemy oprawę na niespotykaną dotąd w Polsce skalę. Mogę na razie tylko zdradzić, że jest ona przygotowywana z wielkim rozmachem i była bardzo droga. Całość kosztowała 25 tys. zł i została sfinansowana ze środków Stowarzyszenia Wiara Lecha. Część tych pieniędzy pochodzi ze zbiórek prowadzonych na stadionie podczas meczów rundy wiosennej, podczas których kibice wrzucili do puszek łącznie 12 tys. zł. Nie jest to - niestety - kwota oszałamiająca i mamy nadzieję, że w następnych latach takie zbiórki na oprawę, będą cieszyły się większym zainteresowaniem ze strony kibiców - mówi na oficjalnej stronie Lecha Patryk Batura z Lech Poznań Ultras.
Trudno jednoznacznie wskazać faworyta dzisiejszego meczu. Oba kluby wyjdą na boisko bez poważnych osłabień, zaś z niezwykłymi pokładami mobilizacji i z zamiarem walki o zwycięstwo. Cały Poznań szykuje się na wielki spektakl tak w sferze piłkarskiej, jak i kibicowskiej.

Przewidywane składy:
Lech: Kotorowski - Kikut (Kucharski), Tanevski, Drzymont, Wilk - Zakrzewski, Murawski, Bosacki, Quinteros, Pitry - Reiss
Legia: Fabiański - Bronowicki, Szala, Choto, Kiełbowicz - Radović, Surma, Vuković, Roger - Grzelak, Włodarczyk

Widzew Łódź - Odra Wodzisław: 19 maja, 18.00

W Łodzi miejscowy Widzew podejmować będzie będącą w świetnej formie Odrę Wodzisław. Wodzisławianie muszą być uznawani za rewelację rundy wiosennej - zespół Jacka Zielińskiego wygrał ostatnie sześć spotkań, a goryczy porażki nie zaznał już od dziewięciu pojedynków. Jeszcze do niedawna broniący się przed spadkiem z ligi zespół zajmuje dziś pewną, dziesiątą pozycję, a doskonała gra pozwala snuć nadzieję o marszu w górę tabeli.
W odmiennych nastrojach do sobotniego meczu przystąpią widzewiacy. Podopieczni Michała Probierza mają za sobą kompromitujące przegrane z Lechem i Legią, a kibiców bardziej od straconych punktów boleć może bezbarwna postawa drużyny. W Widzewie zawiedli niemal wszyscy, od bramkarza Bartosza Fabiniaka, poprzez obrońców, na niewidocznych pomocnikach i napastnikach skończywszy.

Zawodnicy będą chcieli jednak zrewanżować się rywalom za pojedynek z rundy jesiennej, kiedy to łodzianie ulegli Odrze aż 0:3 (wszystkie bramki zdobył grający dziś w Sparcie Braga Marcin Chmiest) i dobrze zaprezentować się w konfrontacji z rozpędzonym zespołem z Wodzisławia. Spotkanie to będzie okazją do sentymentalnego powrotu do Łodzi Bartosza Iwana. 23-letni pomocnik jeszcze niedawno bronił barw klubu z al. Piłsudskiego, lecz nie znajdował uznania w oczach trenera Probierza. Wątpliwe jednak, by Iwan pojawił się dziś na placu gry.
Do składu Widzewa powraca Joseph Dayo Oshadogan. Na boisku nie zobaczymy natomiast, pauzującego za kartki, Marcina Nowaka oraz Krzysztofa Sokalskiego, Jakuba Rzeźniczaka i Marcina Rackiewicza, dla których zabrakło miejsca w meczowej kadrze. Pod znakiem zapytania stoi także występ narzekającego na kontuzję Fabiniaka.

Przewidywane składy:
Widzew: Fabiniak (Hładowczak) - Kłos, Stawarczyk, Oshadogan, Broź - Budka, Juszkiewicz, Kuklis, Wawrzyniak - Bogunović, Napoleoni
Odra: Skaba - Dudek, Dymkowski, Kowalczyk, Szary - Woś, Malinowski, Muszalik, Rygel - Czerkas, Grzegorzewski
Pozostałe sobotnie spotkania 28. kolejki Orange Ekstraklasy:
Wisła Kraków - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski: 19 maja, 18.00
Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków: 19 maja, 18.00
Arka Gdynia - Górnik Zabrze: 19 maja, 18.00
Wisła Płock - ŁKS Łódź: 19 maja, 18.00
Grali w piątek:
Kolporter Korona Kielce 5:3 BOT GKS Bełchatów
Górnik Łęczna 2:1 Zagłębie Lubin