Off Festival 2013 - padła jedna kluczowa nazwa

Wystarczyło podać tą jedną nazwę, by wprawić w szaleństwo tysiące polskich fanów, którzy dawno już zwątpili, że Kevina Shieldsa z ferajną zobaczą kiedykolwiek na żywo. Nie dość, że zespół rozpadł się dość dawno, szamocąc się w obietnicach, że w końcu wyda kolejną płytę (po genialnym "Loveless"ryzykowali bardzo dużo - albumowi trudno sprostać, a nagrane na nim dźwięki przecierały szlaki wielu nowatorskim pomysłom, którego brzmienie było niedoścignionym ideałem), to jeszcze kiedy wreszcie zaczął koncertować kilka lat temu, działo się to na takich imprezach, jak ATP - a więc i tak mało kogo stać było na wycieczki do Nowego Jorku chociażby, by posłuchać ukochanej muzyki.

I kiedy nagle, już bez gadania i bez kokietowania publiczności (Kevin jest megalomanem pierwszej próby, więc gra wstępna przed wydaniem płyty po dwudziestu latach obiecanek wcale by nie dziwiła) - na stronie zespołu tak po prostu pojawił się świeży materiał My Bloody Valentine, zatytułowany po prostu "m.b.v". Wieści rozeszły się błyskawicznie, a płyta sprostała wymaganiom - jest po prostu kawałkiem dopracowanego, mocnego, shoegaze'owego mięcha.

I takiej formy spodziewamy się teraz po MBV na żywo - mieszanki starych i nowych, z wrodzonym i charakterystycznym dla nich
ładunkiem dynamitu. I taki koncert zapewne dadzą podczas swojej pierwszej , historycznej zarazem wizyty w Polsce.

Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce i czas dla tego wydarzenia - Off Festival od początku pracuje na takim poziomie artystycznym, że właściwie tylko na tym festiwalu, poszukującym ciekawych brzmień i nawiązującym chętnie do wielkich tradycji alternatywy, mógł się pojawić ten amerykański klasyk.

A bilety są do nabycia w Off Sklepie, na Ticketpro.pl, ebilet.pl i salonach Empik oraz zagranicą – w seetickets.com, festicket.com i planetfestival.co.uk. A sam festiwal już całkiem niedługo - w pierwszy weekend sierpnia w Dolinie Trzech Stawów w Katowicach.
Zapraszamy i polecamy!