MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

OPINIE: Kaczyński na fali, czyli kampania popłynęła

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik
W sobotę Jarosław Kaczyński oficjalnie wystartował z kampanią prezydencką. Pomimo iż twierdził, że ważniejszą w tej chwili jest sytuacja związana z powodzią, to nie trudno było dostrzec, że start kampanii oparł właśnie na niej.

Sobotnim przemówieniem na Placu Teatralnym w Warszawie, Jarosław Kaczyński miał oficjalnie rozpocząć swoją kampanię prezydencką. Na wstępie Kaczyński zaznaczył, że miał to być wiec wyborczy i programowe wystąpienie. Jednakże ze względu na dramatyczną sytuację związaną z powodzią, jego przebieg ograniczono do koncertu charytatywnego dla ofiar żywiołu, a prezes PIS nawoływał zebranych, tylko i wyłącznie do obrony Warszawy przed wielką wodą. Przybyli na Plac Teatralny, odśpiewali hymn państwowy i wymachując flagami narodowymi, krzyczeli – ''Zwyciężymy! Zwyciężymy!''. Nie wiadomo czy mieli na myśli zwycięstwo nad powodzią, czy też zwycięstwo wyborcze kandydata. Nie zauważono jednak, aby flagi wymieniano na łopaty i tłumnie, po ułańsku rzucano się do obrony wałów. Należy więc domniemywać, że raczej chodziło o to pierwsze i zgromadzeni sercem całym, chcieliby dla kandydata – prezydenckiego stolca.

Kandydat zdecydowanie odciął się od pierwotnego charakteru wystąpienia, jakim miało być przedstawienie programu wyborczego, a skoncentrował się na sytuacji powodziowej w kraju.
Zapewnił, że bardzo dobrze zna tą sytuację, był na terenach dotkniętych powodzią i rozumie tragedię i rozpacz poszkodowanych. Ze swym rozumieniem jest chyba w opozycji do poszkodowanych, którzy jak Polska długa i szeroka, za nic nie rozumieją, ba, pojęcia bladego nie mają, jak do tego mogło dojść. Należy więc przypuszczać, że prezes jest albo ponad nimi w swej wiedzy, albo kłamie, albo gówno wie.

Nade wszystko jednak Jarosław Kaczyński podkreślał to, że zrezygnował z prezentacji programu wyborczego na rzecz dramatycznej powodzi, która to rzeczą jest teraz ważniejszą od politycznych aspiracji. Jak to powiedział – ''Nie czas po temu''. No i chwała mu za to, jeśli prawda to była. Ale rzecz jasna, że prawdą być nie mogło. Bo oto Kaczyński płynął na fali powodzi, wykorzystując ją do... kampanii właśnie. Jakże łatwo było w tonie patosu, zapewniać o zrozumieniu, o cierpieniu i priorytetach państwa. Przecież powódź w kontekście wystąpienia Kaczyńskiego, okazała się być świetną osnową tegoż. Była okazją do obarczenia odpowiedzialnością za skutki żywiołu, obecnie rządzących i nawet nie trzeba było specjalnie stawiać się w roli tego, który do dramatu tego by nie dopuścił, to wynikało samo z siebie.

Dla mnie występ Kaczyńskiego był kampanią wyborczą i jej startem, chociaż występujący zapierał się rękoma i nogami, że on tutaj, prawda, z innego powodu. Bo powódź, bo larum grają, ojczyzna w potrzebie. Więc on, mąż stanu, do walki z żywiołem nawołuje, rodaków na wały wysyła i jeno po to tu przybył.

Ktoś mało przytomny mógłby wzruszyć się szczerze, myśląc jaki to z Kaczyńskiego porządny człek, chłopina gotów by czekać z kampanią do całkowitego wyschnięcia zalanych terenów. Mało przytomny. Bo gdyby Kaczyński wszedł na mównicę i powiedział mnie więcej tak:
''Warszawiacy, ludzie, rodacy, ze względu na dramatyczną sytuację powodziową, wzywam Was – ruszajcie na wały, jako i ja ruszam, ratujmy kraj przed żywiołem. W tym miejscu miałem rozpocząć dziś kampanię wyborczą, ale są rzeczy ważniejsze. Dla nie mogących brać udziału w ratowaniu wałów, przewidziano koncert charytatywny, pozostali kto żyw, za mną!''
Miałoby to wtedy jakiś pozytywny wydźwięk, znamiona prawdy.

Panie Kaczyński zgodnie z hasłem wiecu – ''Bądźmy razem”, to w odniesieniu do bycia razem przy urnach wyborczych, czy z łopatami na wałach?

Ja dostrzegam i rozgraniczam umiejętność mówienia od byle jakiego pitolenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto