Orient podbija rynek mody europejskiej

Elżbieta Jaroś: Zafascynowanie modą orientalną wśród europejskich projektantów i konsumentów to świadomy wybór społeczeństwa czy bezrefleksyjna popularyzacja trendów islamskich w efekcie ubocznym ekspansji?
Dr Aldona Piwko: - To jest raczej zainteresowanie. Moda stale ewaluuje: co roku czy co sezon pojawia się nowy trend. Jednak kreatywność człowieka jest ograniczona i w tym momencie można zaobserwować powrót do zafascynowania orientem. Przeżywaliśmy to już w XVIII wieku.

W Koranie zostało napisane, że kobieta nie powinna przyciągać uwagi zewnętrznego otoczenia. Zgodnie z tym, w mediach najczęściej można zobaczyć muzułmankę spowitą w czerń, która zasłania swoje ciało pełną lub niepełną burką czy inną obszerną szatą. Dlaczego ten obraz miałby fascynować wyzwolone, europejskie kobiety? Czy raczej nie powinien nastąpić proces odwrotny, w którym to muzułmanki byłyby zainteresowane zachodnią modą?
- To jest bardziej skomplikowane. Z jednej strony są kobiety żyjące w krajach, gdzie ściśle obowiązują zasady powściągliwości. Na przykład w Iranie czy w Arabii Saudyjskiej. One mogą być zafascynowane tym, co jest na Zachodzie - naszym wyzwoleniem, zwłaszcza w kwestiach ubioru. Oczywiście, niekoniecznie musi się to podobać ich mężom czy męskim opiekunom.
Z drugiej strony geograficznego świata muzułmańskiego - w Maroko, panuje odwrotna sytuacja.
Maroko jako kraj muzułmański jest bardzo liberalny, mimo to kobiety i często dobrze wykształcone, młode dziewczyny, chcąc zamanifestować czy też podkreślić przywiązanie do tradycji religijnej, zaczynają coraz częściej nosić chustki na głowach i luźne ubrania, odchodząc od europejskiego stylu. Oczywiście, może to być też modne pomieszanie obu kultur, na przykład zestawienie popularnych na Zachodzie jeansów z żakietem oraz tradycyjnym muzułmańskim hidżabem na głowie.

Czytaj także: Jestem muzułmanką a nie terrorystką

Muzułmanki zgodnie twierdzą, że to ich strój daje kobiecie wyzwolenie....
- Nam, Europejkom wychowanym w zachodniej kulturze, nie narzuca się zasadniczo konkretnego ubioru czy zachowania. To od odbioru społecznego zależy czy coś jest właściwe czy nie. Po interwencji w Afganistanie, świat zachodni dowiedział się o burce i o kobietach, które cały czas żyją za zasłoną i "za kratami". Dla nas wydaje się, że to brzemię muzułmanek. Tymczasem w ich kulturze żywy jest pogląd, że tradycyjny strój muzułmański stanowi dla kobiety to, czym jest małża dla perły. Gdyby perła była wystawiona na widok publiczny i każdy mógłby ją dotknąć, to zostałaby porysowana i zabrudzona. Kobieta jest drogocenną perłą, przeznaczoną tylko i wyłącznie dla wybranego mężczyzny. Zaś ubiór, który dla obserwatora jest toporny i mało seksowny, chroni kobiece piękno.

Jak wygląda życie kobiet w krajach islamskich?

Jednak pomimo tego, bardzo często zwraca ona na siebie uwagę otoczenia zewnętrznego - nie tylko przez swój oryginalny, w stosunku do mody europejskiej, strój - ale również przez biżuterię i makijaż.
- Muzułmanka nie może być atrakcyjna dla mężczyzn i całego otoczenia. W Koranie jest napisane, że kobiety mają powściągliwie spuszczać wzrok oraz nie prowokować i nie kokietować mężczyzn swoim zachowaniem. Jednak kobieta ma być atrakcyjna dla swojego męża, by nie chciał zmieniać żony. Dlatego też muzułmanka może nosić dużo biżuterii, mieć dobry makijaż i chodzić do ekskluzywnych salonów piękności. Warto dodać, że Bliski Wschód jest jednym z największych rynków eksportu ekskluzywnej bielizny z Europy i ze Stanów Zjednoczonych. Muzułmanki nie noszą barchanów z bawełny przemysłowej, najczęściej mają na sobie bardzo drogą bieliznę znanych marek. Wielcy kreatorzy mody, tacy jak Dior, Carolina Herrera co jakiś czas tworzą linię strojów specjalnie dla muzułmańskich kobiet.

Aheda Zanetti wyprodukowała kolekcję specjalnych strojów kąpielowych dla muzułmanek - burkini (połączenie burki i bikini - przyp. red.). Australijska firma Ahida połączyła hidżab z kapturem (hijood - przyp. red.) dla celów sportowych. W 2005 roku Nike wyprodukowała stroje muzułmańskie do gry w siatkówkę. Czy wszystkie te zabiegi są konieczne?
- Z punktu widzenia religii jak najbardziej tak, ponieważ muzułmanki muszą znaleźć jakiś złoty środek, aby połączyć zachowanie nakazów religijnych z aktywnością fizyczną. Osobiście nie przeszkadzałoby mi, gdyby w basenie, z którego korzysta 90 proc. chrześcijan i 5 proc. muzułmanek, były panie w burkini.

Ale czy Allach widzi muzułmankę za granicą jej kraju ojczystego?
- (śmiech) Tak, wiem do czego pani nawiązuje. Za granicą i pod innym niebem muzułmanin może pić alkohol. Jednak ja stoję na stanowisku, że każdy powinien dostosować się do swoich przekonań religijnych gdziekolwiek będzie - czy to będzie niebo muzułmańskie czy chrześcijańskie.

Dziękuję za rozmowę.

Wiadomości24 to serwis tworzony przez ludzi takich ja Ty. Wiesz więcej? Zarejestruj się i napisz swój materiał, dodaj zdjęcia, link, lub po prostu skomentuj. Tylko tu masz szansę, że przeczyta Cię milion!